DAJ CYNK

10 najgorętszych telefonów 2013 roku

Lech Okoń (LuiN)

Felietony

6. Samsung Galaxy Note 3 - mam wszystkiego więcej

Przy okazji premiery Galaxy Note 3, Samsung pochwalił się wynikami sprzedaży tej serii urządzeń. Według danych koreańskiego producenta na świecie do dnia premiery sprzedało się ponad 40 milionów urządzeń serii "N" wyposażonych w charakterystyczny rysik. Na początku grudnia 2013 roku Samsung miał kolejną dobrą nowinę - Note 3 trafił do 10 milionów klientów. Zważywszy, że produkty z linii Note są najdroższymi smartfonami Samsunga, wiadomym było, że do premiery nowego phabletu Koreańczycy przywiązują dużą wagę. Zaprezentowane na specjalnej konferencji prasowej urządzenie jest pokazem możliwości i najnowszych rozwiązań koncernu z Taegu. Czy po dwóch latach produkcji nowy model może przynieść jeszcze jakiekolwiek nowatorskie rozwiązania?

Miałem okazję użytkować praktycznie wszystkie flagowe modele Samsunga od czasu Galaxy S II. Subiektywnie uważam, że Note 3 jest najlepszym urządzeniem, jakie opuściło koreańskie fabryki - pisze Marcin Kruszyński w podsumowaniu recenzji Note 3.

Phablet jest po prostu bardzo dobrym, dopracowanym i udanym sprzętem, który spełnia się zwłaszcza jako doskonałe narzędzie pracy. W każdej beczce miodu nie może jednak zabraknąć łyżki dziegciu. Mimo zmiany podejścia do materiałów, nowy Note jest ciągle całkowicie plastikowy, co przy tej cenie i klasie sprzętu po prostu mu nie przystoi. Zdaję sobie sprawę, że wykorzystanie szkła lub metalu przy tak dużym smartfonie spowodowałoby znaczny wzrost wagi, ale mimo to ciągle nie akceptuję wykonania najdroższego modelu z najtańszego materiału.



Note 3 nie jest też sprzętem dla każdego ze względu na swoje gabaryty. Sam jestem dość wysokim człowiekiem z dużymi dłońmi, ale użytkowanie na co dzień 5,7 calowego ekranu to ciągle kompromis pomiędzy wygodą obsługi a chęcią posiadania jak największego ekranu, nawet mając na uwadze korzystanie ze świetnego rysika. Mimo, że N9005 wywarł na mnie naprawdę bardzo dobre wrażenie, to przesiadka po zakończeniu recenzji na sprzęty z ekranami poniżej 5 cali była ulgą w zakresie ergonomii.

Jednak poza wspomnianymi wyżej wadami (które równie dobrze mogą być traktowane jako zalety przez użytkowników z innymi preferencjami), nowy Galaxy Note to świetne urządzenie. Wzorowo wręcz szybki i wydajny, z bardzo dobrym ekranem, aparatem, obsługą multimediów, z przeogromną ilością dodatkowego oprogramowania i funkcji. Ze świetnym rysikiem, ogromną ilością pamięci, z rewelacyjnym GPS-em, jakością rozmów i fantastyczną wręcz baterią. Gdybym miał wystawić ocenę dla koreańskiego produktu byłoby to 9/10, bo nie ma moim zdaniem na rynku równie dobrego urządzenia z Androidem. Ale jeszcze raz zaznaczam, że nie jest to jednak telefon dla każdego.


Ze swojej strony dodam, że najbardziej w Note 3 rozczarował mnie brak optycznej stabilizacji obrazu w aparacie fotograficznym. Pod tym względem Samsung nadal odstaje od swoich konkurentów. Zamiast tego dostajemy jednak dwie prężne nowości: 3 GB pamięci RAM (po raz pierwszy w smartfonie) i możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 4K (czterokrotnie więcej pikseli niż w FullHD).

Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: Test telefonu Samsung N9005 Galaxy Note 3 LTE

5. HTC One - tajwański twardziel

Papier, kamień, nożyce - trzej androidowi gracze wypuścili na rynek swoje wizje najlepszego telefonu roku (a przynajmniej tak im się wydawało na początku 2013 roku). Kamieniem w zestawieniu niewątpliwie jest metalowy HTC One, któremu przyszło zmierzyć się z przecinającą wodę Xpierią Z i prężącym muskuły spod papierowej obudowy Samsungiem Galaxy S4. Wszystkie trzy urządzenia mają swoje mocne oraz słabe strony i każde z nich jest na swój sposób wyjątkowe.

HTC One urzeka minimalizmem obudowy i jakością zastosowanych materiałów. Pochwała należy się też wybitnej wydajności i zaskakująco dobrej baterii. W menu nie znajdziemy takiego przesytu funkcji jak w Galaxy S4, z drugiej jednak strony w oczy rzuca się większa staranność rozmieszczenia elementów, logika i ogólne dopieszczenie interfejsu. Koreański konkurent przy tajwańskim HTC sprawia wrażenie wersji roboczej smartfonu, która dopiero w kolejnych miesiącach będzie dopieszczana serią aktualizacji. W HTC One od początku niemal wszystko jest na właściwym, przemyślanym miejscu. Nie znaczy to jednak, że HTC nie ustrzegł się żadnych wpadek. Od samego początku irytuje niewygodny włącznik telefonu, jak i mało intuicyjne przegrupowanie przycisków pod ekranem. Zastrzeżenia można mieć też do wyświetlacza, który wybitny w cieniu, zamienia się w lustro w pełnym słońcu. Wiele kontrowersji niesie również zastosowanie aparatu 4 Mpix w dobie matryc 8 i więcej Mpix. O ile w trudnych warunkach oświetleniowych stabilizowany optycznie aparat pokazuje pazur, o tyle już przy ładnej, słonecznej pogodzie efekty jego pracy są góra przeciętne. Niedomagania aparatu skutecznie maskuje funkcja Zoe, która ożywia galerię i w kilka sekund wstrzykuje zdjęciom solidną dawkę fotograficznej magii.



W bilansie zysków i strat HTC One wypada bardzo korzystnie. Połączenie tak wysokiej wydajności, dobrej baterii, głośników stereo i metalowej obudowy jest unikatowe w przypadku Androida. Szkoda, że HTC nie odświeżył modelu One w 2013 roku, jak zrobił to Sony z Xperią Z. Ze Snapdragonem 800 i aparatem chociaż 8 Mpix pozycja w rankingu byłaby zdecydowanie wyższa.

Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: Test telefonu HTC One

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News