DAJ CYNK

Test: Asus Zenfone Max Pro M1 - długi czas pracy i przystępna cena

Damian Szerszeń (damianoo)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie

Urządzenie zostało zapakowane w estetyczne pudełko, wewnątrz którego znajdziemy również ładowarkę, słuchawki, igłę oraz instrukcję obsługi. Szkoda, że producent nie zdecydował się na dodanie do zestawu etui ochronnego. Po wzięciu Asusa do ręki, sprawia on bardzo dobre wrażenie. Smartfon pomimo swoich rozmiarów bardzo dobrze leży w dłoni. Czuć co prawda jego masę, jednak urządzenie jest bardzo dobrze wyważone. Tylna obudowa została wykonana z przyjemnego w dotyku aluminium, zaś korpus z tworzywa sztucznego. Na froncie zastosowane zostało zaokrąglone na krawędziach szkło hartowane. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem solidności wykonania. Śmiem twierdzić, że pod tym względem Zenfone Max Pro wypada znacznie lepiej niż bezpośredni konkurenci w tej półce cenowej.

Nad 6-calowym ekranem, wypełniającym około 76% frontu, znalazło się miejsce dla głośnika rozmów, obiektywu aparatu do selfie z lampą LED, diody powiadomień oraz czujnika światła. Powierzchnia pod ekranem pozostała niezagospodarowana. Boczne krawędzie to miejsce dla przycisków głośności i blokowania oraz tacki na dwie karty nanoSIM oraz kartę pamięci. Na dolnej krawędzi umieszone zostały złącze Jack 3,5 mm, port micro USB, mikrofon oraz głośnik multimediów. Na górnej krawędzi został umieszczony dodatkowy mikrofon służący do redukcji szumów otoczenia.

Z tyłu urządzenia znajdziemy delikatnie wystający moduł podwójnego aparatu, pojedynczą diodę LED oraz umieszczony centralnie, okrągły czytnik odcisków palców. Jego położenie oraz delikatne wgłębienie sprawiają, że łatwo trafić palcem w odpowiednie miejsce.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News