DAJ CYNK

Blackview BV9200: niedrogi pancerniak z dźwiękiem Harman (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Głośniki, odtwarzanie muzyki

Podwójne głośniki z dźwiękiem Harman AudioEFX powstałym we współpracy z firmą Harman? Zapowiada się nieźle, a wspomniana plakietka na obudowie oraz wydzielony na górze obudowy osobny głośnik wskazują, że możemy mieć z czymś wyjątkowym. Niestety, całość jednak jest wyraźnie niedopracowana.

Harman AudioEFX to rozwiązanie przede wszystkim programowe, a opcja „Strojenie Harman” daje dostęp do pięciu trybów brzmieniowych – inteligenty, muzyka, film, gry i głosy.

Na początku moje wrażenia podczas słuchania wrażenia były niezbyt dobre – bo wybierałem pierwsze dwa tryby, z myślą o słuchaniu muzyki. Dźwięk był płaski i męczący. Znaczną poprawę przyniosła za to zmiana na tryb filmowy, nawet podczas odtwarzania muzyki, wtedy pojawiła się głębia, a przyjemność ze słuchania od razu wzrosła. To chyba nie do końca tak powinno działać...

Blackview BV9200 muzyka

Choć wybór optymalnego profilu filmowego zapewnia lepsze brzmienie, wciąż trudno mówić o dużej przyjemności ze słuchania nagrań. Głośniki przyzwoicie sprawdzają się, gdy puszczana jest spokojna muzyka, a także w filmach czy grach, ale w żadnym z tych zastosowań nie porywają – nie na tyle, jak to sugeruje użycie marki Harman. Włączenie muzyki o dużej dynamice, rocka czy mocnych gatunków elektroniki, pozostawia już spory niedosyt. Zbyt wzmocniona jest góra, bas jest zbyt wąski, a całość brzmi zbyt agresywnie.

Na słuchawkach jest znacznie lepiej, ale ponieważ zabrakło wyjścia audio 3,5 mm, można skorzystać tylko z Bluetooth. Wybór kodeków nie wykracza poza standard, otrzymujemy więc SBC, AAC i LDAC. Dźwięk jest jednak całkiem dobry, nie ma przy tym konieczności instalowania dodatkowych equalizerów, do czego w innych pancernych smartfonach, które miałem ostatnio w ręku, zmuszał mnie płaski i cichy dźwięk. W Blackview BV9200 nie ma z tym problemu.


System  i aplikacje

Blackview BV9200 dostarczany jest z Androidem 12 z interfejsem Doke OS 3.1. Nakładka w dużej części przypomina czystego Androida, ale takiego bardziej w wersji 10 czy 11. Zmian wprowadzony przez Google wraz ze stylem Material You jest niewiele, do tego producent dodał własny launcher, trzy style ikon i dwa ogólne motywy do wyboru. 

Blackview BV9200

W menu ustawień znajdziemy też dodatkowe opcje, związane ze specyficznymi cechami telefonu – na przykład pozwalające spersonalizować boczny klawisz czy funkcje specjalne, gdzie można włączyć tryb rękawiczek albo skorzystać z funkcji czyszczenia głośników, przydatnej gdy telefon się zapiaszczy.

System jest w miarę dobrze spolszczony, ale nie obyło się bez pewnych wpadek. Niektóre tłumaczenia mogą wprowadzić w konsternację. np. to kółko LED przy aparacie nazwane jest „Latarnie namiotowe”, co ma być tłumaczeniem angielskiego „Marquee”, gdzie indziej „Keys” tłumaczone jest jako „Klucze”, a nie „Klawisze” – jest jeszcze kilka takich kwiatków, jednak poza tym nie można się do niczego przyczepić. 

Blackview BV9200

Całość jest w sumie przyjemna dla oka, działa sprawnie, choć zauważyłem pewne problemy z aplikacjami działającymi w tle i usypianiem powiadomień, Na początek, by tego uniknąć w przypadku niektórych apek warto wyłączyć systemowa optymalizację baterii w tle, no wygląda na to, że jakby trochę za bardzo była tu „podkręcona”. Czasami więc system po prostu sam zamyka aplikacje.

Z drugiej strony z rozwijanego obszaru powiadomień można usunąć nawet stałe powiadomienia aplikacji, które powinny tam cały czas być podczas pracy w tle (np. dotyczące sparowanych akcesoriów Bluetooth). Czasami dzieje się to przez przypadek, co również może skutkować zamknięciem aplikacji.

Blackview BV9200

W zasobniku z aplikacjami znajdziemy podstawowy wybór apek Androida i Google’a, jest też kilka narzędzi dodanych przez Blackview, w tym Menadżer do optymalizacji pracy urządzenia (podobny do takich samych narzędzi w innych smartfonach), tryb dziecka, tryb gry, tryb ostrości (czyli „focus mode” – kolejne złe tłumaczenie, bo chodzi o „tryb skupienia”), a także chłodnia do zamrażania aplikacji, które chcemy na jakiś czas całkowicie wyciszyć. W pancernym telefonie nie mogło też zabraknąć typowego narzędziownika outdoorowego z mini aplikacjami, jak np. kompas, pomiar wysokości, latarka, miernik dźwięku, kątomierz, lupa czy barometr.


Niestety, producent uraczył też użytkowników paroma śmieciowymi apkami – dostajemy jakieś głupie gierki typu Kitty Blast, Toy Crush czy Bingo Night, które można usunąć, ale jest też WPS Office – w tym przypadku dezinstalacja jest niemożliwa.

Mimo pewnych niedociągnięć z interfejsu Doke OS 3.1 korzysta się przyjemnie – na pewno brakuje bardziej zaawansowanych opcji personalizacji (dlatego od razu zainstalowałem Nova Launcher). Szkoda tylko, że szwankuje zarządzanie pracą aplikacji w tle.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: wł.