DAJ CYNK

Hammer Blade 3: lekki pancernik z eSIM i dużym ekranem

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Hammer blade 3 test recenzja opinie


Wygląd i konstrukcja

Hammer Blade 3 to reprezentant nieco lżejszej kategorii smartfonów marki – takie konstrukcje jak np. Hammer Explorer (Pro) czy seria Hammer Energy to grube i ciężkie pancerniki, które dzielnie zniosą najcięższe warunki, upadki i rzucanie. Hammer Blade 3 też, formalnie rzecz biorąc, zapewnia zgodność ze standardem szczelności na pył i wodę IP69, przeszedł wybrane testy MIL-STD-810G (przynajmniej tak deklaruje producent), a do tego zgodny jest z miarą odporności IK07. Oznacza to wytrzymałość na działanie energii 2J, co w praktyce trudno przełożyć na odporność tego konkretnego urządzenia. 

Jako użytkownik pancerników z zamiłowania, dostrzegam kilka cech, które sprawiają, że jednak zaliczam ten model do „lekkich”. Smartfon ma relatywnie duży ekran 6,2 cala, a przy tym jego konstrukcja nie jest tak czołgowa, jak w innych Hammerach. Blade 3 waży 245 g, ma grubość 12 mm, co w tej klasie sprzętu oznacza niewiele. Widać, że cała konstrukcja telefonu – rama wewnętrzna, odbijacze na rogach, elementy ochronne ekranu – wszystko to jest nieco lżejsze niż w największych „cegłach”.

Hammer blade 3 test recenzja opinie

W żadnym wypadku w niczym nie ujmuje to Hammerowi Blade 3. Nie wszyscy potrzebują ekstremalnej odporności (przydatnej np. na budowie), za to chcą mieć wytrzymały telefon do uprawiania sportu, na niezbyt wymagające wycieczki czy po prostu do codziennego używania bez strachu o szklaną obudowę. I tu się oczywiście Hammer Blade 3 bardzo dobrze sprawdzi. 

Hammer blade 3 test recenzja opinie

Lżejsza obudowa zapewnia też dużo wyższy komfort obsługi. Wielu producentów telefonów o wzmocnionej konstrukcji zwiększa ekrany, ale też, co za tym idzie – dodaje jeszcze więcej metalu i gumy na obudowach. W rezultacie noszenie takiego sprzętu bywa uciążliwe. Tu nie ma tego problemu. Hammer Blade 3 dobrze leży w dłoni, schowa się do każdej kieszeni. Wrażenie z jego noszenia przypominają noszenie zwykłych smartfonów w dodatkowym etui. 

Hammer blade 3 test recenzja opinie

Nieco mniej pancernikowa obudowa oznacza także wzornictwo bardziej przypominające tradycyjne smartfony, chociaż oczywiście nie brakuje mocnych akcentów. Tył obudowy pokryty jest w większej części tworzywem ozdobionym charakterystycznym wzorkiem, kojarzącym się trochę z włóknem węglowym. W górnej części znalazła się tylko metalowa wstawka, na której ulokowany jest czytnik linii papilarnych. Czy to udany projekt, czy nie, to kwestia gustu, mnie osobiście ta obudowa niezbyt przypadła do gustu, za to design modeli Explorer bardziej do mnie przemawia. 

Hammer blade 3 test recenzja opinie

Nie można jednak odmówić Hammerowi Blade 3 wysokiej, jak na telefony pancerne, ergonomii – wszystkie przyciski są łatwe do dosięgnięcia, może z wyjątkiem regulacji głośności. Czytnik linii papilarnych jest „pod kciukiem”, w testowym egzemplarzu działał prawie bezbłędnie.    

Z lewej strony pośrodku znajduje się dodatkowy klawisz do dowolnej konfiguracji. Niestety, wciąż brakuje w nim opcji podłączenia latarki. To jedna z tych funkcji, o którą się dopominali posiadacze wcześniejszych modeli marki Hammer. W najnowszym Hammerze Explorer Pro takie rozwiązanie już się  znalazło, jednak nie w Blade 3.

Hammer blade 3 test recenzja opinie

Na górnej krawędzi umieszczony jest dość zagadkowy element, który wygląda jak jeszcze jeden przycisk. Początkowo może być trudno dokopać się do związanych z tym ustawień,  a jest to po prostu klawisz SOS. Osobna pozycja w menu pozwala na wybór do 5 numerów, które zostaną zaalarmowane w razie niebezpieczeństwa. Klawisz SOS jest dość drobny i trochę trudno go wcisnąć, ale z drugiej strony nie ma obaw, że alarm zostanie aktywowany przez przypadek w kieszeni.     

Hammer blade 3 test recenzja opinie

Obok obiektywu przedniego aparatu znajduje się dioda powiadomień – w pancernych telefonach bardzo wartościowy dodatek. Emituje wyraźne, niebieskie światło informujące o nieodebranych wiadomościach czy połączeniach. 

Hammer blade 3 test recenzja opinie

Port USB C na dolnej krawędzi nie został niczym osłonięty – i dobrze, bo jest wodoszczelny, a gumowe zaślepki to nie zawsze praktyczne rozwiązanie. Podobna, uproszczoną formę ma tacka SIM – można ja wyciągnąć, podważając paznokciem, bez użycia dodatkowego narzędzia. Przed wnikaniem wody i pyłu chroni ją wewnętrzna uszczelka. Wbrew pozorom jest to dobre rozwiązanie, które sam już sprawdziłem w kilku pancernikach i tu również się sprawdza. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne