DAJ CYNK

Test Huawei MatePad Paper. Na papierze super, w praktyce bez sensu

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Ekran

Jak już ustaliliśmy, ekran E-Ink w Huawei MatePad Paper jest jednym z największych, jak dostępny jest wśród czytników e-booków, co już samo w sobie sprawia, że jest to urządzenie na swój sposób wyjątkowe. Przekątna 10,3 cali idzie w zestawie z rozdzielczością 1872 × 1404 piksele, co przekłada się na zagęszczenie na poziomie 227 ppi. W przypadku tabletów czy smartfonów nie jest to wartość, która robiłaby wrażenie, ale co innego na ekranie E-Ink. Tutaj tekst, bo w końcu do czytania głównie będzie używane urządzenie, wygląda dobrze i wyraźnie. W trakcie pochłaniania kolejnych stron książki nie odczuwałem żadnego dyskomfortu.


To, co rozczarowuje, to częstotliwość odświeżania. Chociaż jest to ogólny problem ekranów E-Ink, to w przypadku Huawei MatePad Paper odczuwałem go szczególnie mocno. Urządzenie potrzebuje chwili, aby przerzucić stronę. W przypadku Kindle Paperwhite jest to zdecydowanie szybsze, więc początkowo testowany model wręcz irytuje. Dodatkowo co kilka stron dosłownie na sekundę lub dwie pojawia się kółko ładowania, więc na kolejną stronę trzeba poczekać jeszcze dłużej. W dłuższej perspektywie można się do tego przyzwyczaić, ale to nadal duża wada urządzenia. I chociaż czytnik ma dwa tryby odświeżania – normalny i inteligentny – to nie zauważyłem między nimi żadnej różnicy.

Nie do końca podoba mi się też to, w jaki sposób Huawei rozwiązało kwestię podświetlenia ekranu. Przede wszystkim brakuje trybu automatycznego, który dostosowywałby iluminację na bazie panujących aktualnie warunków oświetleniowych. Zamiast tego możemy podświetlenie wyłączyć, ustawiać ręcznie lub skorzystać z dwóch predefiniowanych trybów – dzień oraz noc, gdzie pierwszy ma ustawienie podświetlenia na około 40-50%, a drugi na jakieś 30%. W praktyce przez większość czasu miałem ustawiony tryb dzienny, bo nawet wieczorami nie raził po oczach. W urządzeniu za 2300 zł oczekiwałbym też możliwości ustawienia temperatury barwowej. W końcu oferują to już czytniki za kilkaset złotych. Niestety, tutaj tego nie uświadczymy.

Huawei MatePad Paper opinie

Ekran podsumowałbym słowami: dobry, ale niewystarczająco dobry. Do czytania książek jest jednak trochę za duży. Rozdzielczość i zagęszczenie pikseli są dobre. Brakuje automatycznego dostosowywania jasności i zmiany temperatury barwowej, a odświeżanie jest zbyt wolne. W tańszym urządzeniu byłoby to do zaakceptowania, ale Huawei MatePad Paper tani nie jest.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)