Huawei P50 Pro to bardzo eleganckie wcielenie Snapdragona 888 w wersji 4G, oczekiwania względem wydajności są więc wysokie. Podczas codziennego korzystania z telefonu czułam się bardzo komfortowo, aplikacje aż śmigają pod palcami. Po części jest to zasługa płynnego ekranu, po części estetycznej nakładki, ale na pewno wydajne podzespoły odgrywają tu główną rolę.
Wyniki syntetycznych testów stawiają go wysoko w rankingach. Nie na szczycie, ale dość blisko.
AnTuTu 9 |
545783 |
---|---|
AnTuTu HTML5 |
37728 |
AnTuTu Storage |
60232 |
3DMark Wild Life Extreme |
1445 |
AI Benchmark |
203,2 |
Geekbench 5 |
single: 1083 |
GFXBench Aztec Ruins 1440p Vulcan Offscreen |
1666 (26 fps) |
GFXBench Aztec Car Chase 1080p Offscreen |
3529 (60 fps) |
Akumulator o pojemności 4350 mAh nie daje ani powodów do niezadowolenia, ani do wielkiej radości. Na jednym ładowaniu można spokojnie grać przez kilka godzin, oglądać filmy cały dzień albo używać telefonu mniej intensywnie przez 2 dni. W porównaniu z konkurencją Huawei P50 Pro wypada przeciętnie, oczywiście, dopóki nie ustawię wszystkiego na maksa. Jasność ekranu ustawiłam na standardowe 300 nitów, zostawiłam tylko połączenie Wi-Fi i uruchomiłam symulator przeciętnego użytkownika. Wyniki wyglądają następująco:
Huawei zapewnił tu oczywiście możliwość szybkiego ładowania, a w pudełku znalazła się ładowarka 66 W. Ponadto można skorzystać z ładowania bezprzewodowego 50 W oraz ładowania zwrotnego, również indukcyjnego.
Zobacz: Play do smartfonu Huawei P50 dodaje zegarek w prezencie
Huawei P50 Pro pozwala skorzystać z odblokowania odciskiem palca oraz twarzą. Co ciekawe, czytnik linii papilarnych w ekranie okazał się kapryśny. Zwykle nie mam problemów z tym elementem, ale tu wyjątkowo często musiałam kombinować z ustawianiem palca pod innym kątem. Świetnie działa za to odblokowanie twarzą. Trzeba mieć na uwadze, że frontowy aparat nie ma tu sensora ToF, który rozpoznaje geometrię twarzy. Huawei zapewnia, że to nie obniż bezpieczeństwa, ale z pewnością jest to krok w tył.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne