DAJ CYNK

Huawei Watch 4 Pro – smartwatch na drodze do ideału (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Aplikacje i sklep AppGallery

Główne menu domyślnie ma formę siatki, co już znamy z poprzednich zegarków Huawei, i choć wygląda bardzo efektownie, jest mało użyteczne, bo trudno się po samych ikonkach zorientować, gdzie jest poszukiwana aplikacja. Na szczęście można się przełączyć na bardziej czytelny widok listy z nazwami aplikacji.  

Na liście wita nas dobrze znany zestaw aplikacji Huawei, choć nie brakuje nowości. Menu daje dostęp do aplikacji sportowych (ćwiczenia, rejestr ćwiczeń, status aktywności itd.), zdrowotnych (tętno, sen, stres itd.), są też narzędzia, jakich nie może zabraknąć w żadnym smart zegarku, jak stoper, alarm, minutnik, pogoda czy latarka (ekranowa). Podczas wycieczki przyda się kompas, barometr, a także znacznie usprawnione Mapy Petal.

Mapy Petal to chyba nieco niedoceniana aplikacja Huawei, która się coraz ciekawiej rozwija i teraz można też na niej w nowy sposób korzystać na zegarku. W Watchu 4 Pro znacząco usprawniona została funkcja nawigacji, przydatna podczas wycieczek pieszych lub jazdy na rowerze. Dla przypomnienia – we wcześniejszych generacjach można było tylko uruchomić nawigację w Mapach Petal na smartfonie, a na zegarku wyświetlały się strzałki wskazujące zakręty

Teraz jest prawie w zegarkach Garmina – nawigacja na zegarku dostępna jest w pełnym trybie mapowym. Można ją włączyć z nadgarstka, wskazując istniejący punkt na mapie lub wybrać z wyników wyszukiwania. Odtąd użytkownik jest kierowany do celu z widokiem jak na smartfonie, choć można też przełączyć się na strzałki. We wszystkim pomagają wskazówki głosowe po polsku. Co ważne, zegarkowe Mapy Petal potrzebują tylko podłączenia do internetu, za to nie wymagają sparowania ze smartfonem.

Jest więc lepiej, ale do Garmina jeszcze trochę brakuje. Po pierwsze map nie można załadować do pamięci zegarka, wyświetlają się w trybie on-line przy aktywnym połączeniu z internetem. Nie można też wybrać dowolnego punktu nawigacji, wskazując go palcem – wybór ograniczony jest do punktów POI. Wyszukiwarka tych punktów w zegarku nie działa zbyt dobrze, trudno więc np. znaleźć najbliższy sklep czy restaurację (bo zamiast tego znajdowane są punkty odległe o kilka kilometrów). Nie można też przerzucić nawigacji w trybie mapy ze smartfonu na zegarek – wtedy dostępne są tylko strzałki. Mimo wszystko jest plus.

Huawei Watch 4 Pro pozwala też na dodanie muzyki do pamięci, dzięki czemu można słuchać ulubionych nagrań bez smartfonu. Oczywiście wcześniej trzeba je przesłać z telefonu do zegarka, co umożliwia aplikacja Zdrowie. Taka operacja wymaga tylko przydzielenia wszystkich zgód (także na zegarku w aplikacji Muzyka) i wskazania interesujących nas nagrań MP3. Na koniec pozostaje tylko podłączyć do Watcha 4 Pro słuchawki Bluetooth, z czym nie ma żadnego problemu. Podczas testów korzystałem ze słuchawek Huawei FreeBuds 5i – wszystko działało wzorowo.

W aplikacji można także słuchać kilku „stacji radiowych” w streamingu, gdzie znajduje się wybór różnych kategorii – z muzyką do pracy, do czytania, na spacer, są też kategorie z gatunkami muzycznymi. Utwory można pobierać bezpośrednio do zegarka, ale w darmowej wersji usługi (bo jest też premium) otrzymujemy jedynie dostęp do losowych nagrań, a nie pełnego katalogu. Niezmiennie w zegarkach Huawei brakuje mi dostępu do popularnych serwisów i aplikacji streamingowych, jak chociażby Spotify. 


Z poziomu zegarka, ale też z aplikacji Zdrowie, zainstalowanej na sparowanym smartfonie zyskujemy dostęp do sklepu AppGallery, z którego można instalować dodatkowe aplikacje. Ich liczba cały czas się powiększa i chociaż wciąż jest to poziom daleki od tego, co oferuje konkurencja, to widać, że Huawei robi postępy i skutecznie przyciąga nowych twórców. Jest kilka dodatkowych aplikacji nawigacyjnych, sportowych, muzycznych (w tym m.in. RMF FM, Tok FM, Radio Zet, Radio Złote Przeboje, Empik Music), do nauki języków czy narzędzia jak kalkulator albo dyktafon. W sumie jest tych apek kilkadziesiąt i na pewno każdy znajdzie coś ciekawego, choć trudno mi oceniać ich funkcjonalność. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl