DAJ CYNK

Ile warte jest 5 Mpix w telefonie

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Makro

Tryb makro przyda się chociażby w momencie gdy zajdzie potrzeba sfotografowania niewielkiego obiektu będącego przedmiotem późniejszej aukcji internetowej. Jest to też tryb, w którym możliwe jest kopiowanie tekstów, bez użycia skanera. Wśród do tej pory testowanych przeze mnie telefonów najlepsze efekty w tym trybie osiągały Nokia E90, Nokia N82 i Sony Ericsson K810i. W przypadku tego ostatniego pojawił się nawet dedykowany klawisz uruchamiający tryb makro i mimo, że zdjęciom brakowało nieco do ideału, to jednak warto o K810i pamiętać.


Zdjęcia w trybie makro: Nokia E90, Nokia N82, Sony Ericsson K810i

Samsung G600 rozczarowuje bezpieczną odległością wykonywania tego typu zdjęć wynoszącą około 20-25 cm i więcej. K850 radził sobie z prawidłowym uzyskiwaniem ostrości z odległości nawet rzędu około 10-15 cm. W dalszym ciągu nie są to wyniki satysfakcjonujące. Lepsze makro uzyskać można za pomocą N82 czy E90, gdzie minimalna odległość spada nieco poniżej 10 cm, co z resztą widać na zamieszczonych wyżej zdjęciach. Konwencjonalne aparaty fotograficzne wykonują doskonałej jakości zdjęcia nawet z odległości 1 cm, możliwości te znakomicie rozszerza tryb teleobiektywu, dający efekty takie jak na zdjęciu zamieszczonym po prawej stronie tego akapitu.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.

Jak widać na powyższych zdjęciach, tryb makro w wykonaniu telefonicznym to prawdziwa ruletka. Nigdy nie było wiadomo, czy zdjęcia wykonane w tym trybie będą ostre w obrębie fotografowanego obiektu, czy też może ostrość obejmie kawałek tła. Właściwie tylko wykonywanie zdjęć kompaktem dawało jakąkolwiek kontrolę nad efektem finalnym. Zdjęcia starałem się wykonywać z możliwie najmniejszej dostępnej odległości od obiektu, dla podkreślenia jak różne są możliwości poszczególnych urządzeń.

A gdy zapadnie zmrok Mała ilość światła to wróg każdej matrycy, a jednocześnie sprawdzian jej czułości. Im jest ciemniej, tym więcej ziarna ujrzymy na zdjęciach i tym większe będzie ryzyko wykonania poruszonych zdjęć. Aparat może mieć też problemy z prawidłową identyfikacją odległości od fotografowanego obiektu. Na to ostatnie podstawową metodą są diody doświetlające. W większości telefonów na diodach sprawa się właściwie kończy, w testowanym K850i do dyspozycji była jeszcze ksenonowa lampa błyskowa. Lampa ksenonowa K850i miała nieco słabszy zasięg niż ta w testowanej Nokii N82.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News