DAJ CYNK

Ile warte jest 5 Mpix w telefonie

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Wojna na megapiksele wreszcie się zakończyła i producenci zaczynają inwestować w matryce lepszej jakości i w lepszą optykę, która dodatkowo w coraz bardziej wymyślny sposób jest chroniona przed czynnikami zewnętrznymi. Pionierskie lampy ksenonowe Sony Ericssona, powoli trafiają do produktów konkurencji, podobnie jak zoom optyczny, który w nowym, bardziej kompaktowym wydaniu przewędrował z Nokii N93(i) do Samsunga G800 i G810.

Co nas czeka w przyszłości? Telefony zaczną gromadzić w sobie coraz więcej funkcji znanych do tej pory tylko z aparatów cyfrowych. Pojawi się zapis plików w formacie RAW, pojawi się też wideo o rozdzielczości wyższej niż VGA. Matryce zaczną zwiększać swoją czułość z obecnego ISO 400 - 800 do wartości nawet ISO 3200. Lampy ksenonowe i matryce o rozdzielczości 5 Mpix trafią do dość tanich telefonów, zwiększy się też różnorodność samych matryc - ta sama ilość megapikseli nawet u tego samego producenta przestanie oznaczać tą samą jakość zdjęć.

Zoom optyczny, który jest obecnie w zaledwie garstce telefonów dostępnych na rynku jest najbardziej kłopotliwym elementem przy małych gabarytach urządzenia. Rozwiązaniem może okazać się pionowy układ optyki i zastosowanie pryzmatu, jak ma to miejsce w Samsungu G800 lub soczewki olejowe. Te ostatnie choć zapowiadane od lat nie doczekały się jeszcze premiery w finalnym urządzeniu.

Podsumowanie II - G600 vs. K850i Oba telefony oferują bardzo zbliżone możliwości fotograficzne. Podstawowym atutem K850i jest lampa ksenonowa, która działa lepiej niż dioda w G600. Doświetlenie diodowe w G600 nie jest jednak złe. To najjaśniejsza dioda jaką do tej pory spotkałem w telefonie, mało tego nie powoduje ona przy zdjęciach w pomieszczeniach zaniebieszczenia scenerii, jak ma to często miejsce w innych modelach.

Samsung G600 nie radził sobie ze zdjęciami w trybie makro, często też efekt finalny miał za dużo czerwieni. W K850i szwankowało odwzorowanie konturów - nie dość, że pojawiały się aberracje chromatyczne, to jeszcze na brzegach kontrastowych powierzchni pojawiały się artefakty świadczące o wadliwych algorytmach kompresji.

Oba telefony stosunkowo dobrze poradziły sobie w ciemnych sceneriach, nie gubią geometrii obrazu i nie wykazują przesadnej ilości szumów.

Po długich testach uznałem Samsunga G600 za lepsze urządzenie fotograficzne. Zadecydowały o tym nie tylko wady konstrukcyjne K850i i wątpliwa ergonomia pól dotykowych, ale też większa głębia końcowych zdjęć. Pojawiające się na panoramach zaczerwienienie jest do usunięcia zarówno w Photoshopie jak i nowych wersjach oprogramowania do telefonu. Braki ostrości, gubienie szczegółów i pływające kolory K850i - już nie.

Kilka dodatkowych zdjęć porównawczych:



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.



Pełna rozdzielczość: Canon G9, Samsung SGH-G600, Sony Ericsson K850i.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News