DAJ CYNK

LG G7 ThinQ - pierwsze wrażenia

orson_dzi (Arkadiusz Dziermański)

Testy sprzętu

Dzisiaj odbyła się polska premiera smartfonu LG G7. Krótki czas spędzony z nowym flagowcem Koreańczyków pozwolił na przetestowanie działania kluczowych funkcji oraz wyciągnięcie pierwszych wniosków.



Dzisiaj odbyła się polska premiera smartfonu LG G7. Niestety firma nie udostępnia jeszcze egzemplarzy do testów, ale mieliśmy możliwość sprawdzenia możliwości smartfonu. Krótki czas spędzony z nowym flagowcem Koreańczyków pozwolił na przetestowanie działania kluczowych funkcji oraz wyciągnięcie pierwszych wniosków.

Zapraszam na pierwsze wrażenia z użytkowania z LG G7 ThinQ.

Budowa i wykonanie



LG G7 ThinQ w dwóch słowach? Ładny i mały. Smartfon jest, jak przystało na flagowca, perfekcyjnie wykonany ze szkła i metalu. Co prawda nie jestem miłośnikiem szklanych tylnych paneli, a fotografowanie go dzisiaj na powietrzu (co z resztą widać na zdjęciach) wywoływało ogromną frustrację, ale obudowa robi bardzo dobre wrażenie. Najbliżej jej oczywiście do LG V30. Oba modele są bardzo do siebie podobne. Na obudowie znajdziemy cztery fizyczne przyciski - przycisk blokady na prawym boku, a na lewym dwa przyciski regulacji głośności oraz czwarty wywołujący asystenta głosowego Google'a, z którym powoli można już zaczynać porozumiewać się po polsku. Warto też zwrócić uwagę na to, że LG pozostawił gniazdo Jack 3,5 mm. Chwała im za to.



Drugą ważną rzeczą konstrukcji jest aparat. W przypadku większości tegorocznych flagowców aparaty wystają ponad powierzchnię obudowy. Mówiąc, że ten w LG G7 nie wystaje wcale można lekko skłamać, ale mówimy tutaj dosłownie o ułamku milimetra. Dlatego tył smartfonu możemy śmiało określić jako płaski.



LG G7 ThinQ jest mały. Tak, ponad 6-calowy smartfon może być mały. Oczywiście jak na tę przekątną ekranu i jak na dzisiejszego flagowca. Nie ukrywajmy - tegoroczne flagowce rosną w oczach. Są nie tylko duże, ale też ciężkie. Mówiąc kolokwialnie, rozpasły się. W końcu Xperia XZ2 to ponad 200 gramów żywego smartfonu. Nie zapominajmy też o 189 gramach Samsunga Galaxy S9+ i 180 gramach Huaweia P20 Pro. LG G7 waży 162 gramy i po wzięciu go do ręki wydaje się być naprawdę niewielki. Huawei Mate'a 10 Pro w bezpośrednim porównaniu wydawał się ogromną bestią.



LG chwali się trwałością obudowy modelu G7. Tego oczywiście nie mogliśmy sprawdzić, ale zgodność z militarnym certyfikatem MIL-STD810 nie wzięła się z niczego. A nie można też zapominać o wodoszczelności, zgodnej z normą IP68. Pamiętacie może o voucherach jakie LG rozdawał do modelu G6? Pozwalał on na bezpłatną wymianę ekranu w przypadku stłuczenia. Takich voucherów rozdano setki, jeśli nie tysiące. Z naprawy ekranu skorzystało 12 osób. To wydaje się być dobrą rekomendacją dla trwałości flagowców LG.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News