DAJ CYNK

Oppo Reno 2 - wady i zalety

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Zamieszanie wokół aparatów

​​Oppo Reno 2 - wady i zalety

Powyższe plusy i minusy można zapewne mnożyć i rozszerzać. Najwięcej zamieszania robi przy tym aparat fotograficzny, a właściwie to zestaw aż 4 aparatów 48, 13, i 2 Mpix. Ten ostatni służy jedynie do pomiaru głębi sceny, pod kątem optymalizacji portretów i wiec megapiksele są tutaj mniej istotne. Do rzeczy jednak - półcalowa matryca głównego aparatu robi świetna robotę w większości sytuacji. Podobnie jak w innych telefonach, do których trafił ten popularny sensor. Największe różnice względem konkurencji widzimy w oprogramowaniu, które to nadaje ostateczne szlify sygnałowi z matrycy.

Podobnie jak u Huaweia czy Samsunga, mamy tutaj do czynienia z rozwiązaniami z zakresu sztucznej inteligencji i uczenia się maszynowego. Maszyna rozpoznaje charakter obiektów w kadrze i dostosowuje pod nie parametry zdjęcia. Działa to coraz lepiej, choć nie bezbłędnie. W większości przypadków automatyka ta jest bardzo pomocna, czasem jednak mam wrażenie, że trochę przesadza, przez co zdjęcia robią się sztuczne. W szczególności dotyczy aktywnego trybu HDR i nachalnego odzyskiwania przepaleń.

​​Oppo Reno 2 - wady i zalety

Podobnie trudno jest mi ocenić tryb Ultra Dark. Telefon rejestruje w nim serię zdjęć, a następnie próbuje jeszcze „nazbierać” światła długą ekspozycją. Całość trwa około 2,5s i... szalenie łatwo jest przerwać proces w połowie. Dostajemy wtedy ciemne zdjęcie, gdy jednak przetrzymamy telefon ciut dłużej, zgodnie z komunikatem, jest szansa na o wiele jaśniejszy kadr. Efekt finalny daleki jest jednak od ideału. Trzeba naprawdę stabilnej ręki, by w ogóle telefon dokończył robienie zdjęcia w tym trybie, a końcowy kadr i tak może być poruszony, będzie miał mnóstwo szumu i artefaktów. Fajnie, że coś się dzieje w temacie zdjęć nocnych, ale jakieś to takie na sile wycyrklowane na maksimum. Chcemy się bawić w hardcore’ów, to zamawiamy specjalne matryce jak Huawei i dopieszczamy oprogramowanie jak Apple.

O płetwo okonia

Moduł przedniego aparatu, wysuwany z góry obudowy, to jedna z tych rzeczy, którymi Oppo lubi się chwalić. 200 tys. otworzeń to trwałość taka sama jak ekranu Samsunga Galaxy Fold. Nawet autoryzując odblokowanie telefonu za jego pomocą, mechanizm przetrwa wieki. Wygląd tej płetwy, ponoć rekiniej, jakoś szczególnie mnie nie oczarował. Plusem jest zabranie z niej lampy dla tylnych aparatów (teraz jest na pleckach telefonu), a kolejnym „plusem dodatnim” jest dołożenie lampy obok przedniego aparatu. Producent jak widać analizuje to rozwiązanie i rozwija je.

​​Oppo Reno 2 - wady i zalety

Co do zasady jednak jestem przeciwny wszelkim mechanicznym elementom w elektronice użytkowej, które można pominąć bez szkody dla użytkownika. To one są zawsze najsłabszym elementem konstrukcji, a w przypadku naszej płetwy - droga do dostawania się cieczy do wnętrza urządzenia.

Pytajcie, a będzie Wam odpowiedziane

Telefon jest u nas jeszcze przez jakiś czas, jeśli nurtują Was jakieś pytania, chętnie na nie odpowiemy.

​​Oppo Reno 2 - wady i zalety

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News