DAJ CYNK

Test Philips 241B7 - ekologiczny monitor do biura

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Jakość obrazu

Philips 241B7 został wyposażony w matrycę IPS z podświetleniem W-LED o przekątnej 24” i rozdzielczości 1920x1080. Zagęszczenie pikseli wynosi ok. 92 PPI i choć wartość taka nie powala, to spokojnie nadaje się do komfortowej pracy - tekst jest ostry, a patrzenie w monitor z odległości 1 metra nie męczy wzroku.

Luminancja bieli w najjaśniejszym punkcie wynosi 234 nity, a więc mamy do czynienia ze stosunkowo ciemną matrycą, co może sprawiać problemy, jeśli nasze stanowisko pracy znajduje się blisko okna. Odnotować należy także, że podświetlenie nie jest w pełni równomierne - w kilku punktach luminancja spada do ok. 200 nitów.

Philips 241B7 - równomierność podświetlenia

Jeśli chodzi o efekt backlight bleeding, to występuje i jest widoczny gołym okiem, ale na szczęście nie na tyle dotkliwy, by przeszkadzać w codziennej pracy.

Philips 241B7

Do kątów widzenia nie mam zastrzeżeń. Kolory prezentują się dobrze z każdej pozycji, aczkolwiek przy większych wychyleniach można zauważyć srebrzenie czerni, które jest normalną cechą matryc IPS.

Mówiąc szczerze, nie spodziewałem się ze strony monitora za wiele w kwestii odwzorowania kolorów, ale radzi sobie na tym polu naprawdę nieźle. Pokrycie gamutu sRGB według pomiarów sięga 84,3%, natomiast Adobe RGB 61,3%.

Jasność
maksymalna
Temperatura
bieli
Kontrast Błąd ΔE Pokrycie
gamutu
234 cd/m² 6434K 238,9:1 Średni: 2,47
Maksymalny: 7,46
sRGB: 84,3%
Adobe RGB: 61,3%
DCI P3: 64,4%
 

No ale nie da się ukryć, że fabryczna kalibracja mogłaby być lepsza. W przypadku ustawienia balansu bieli na sRGB (choć w gruncie rzeczy profile Native i 6500K dają niemal dokładnie te same rezultaty) i gamma na 2.2 średni błąd ΔE wyniósł 2,47, natomiast maksymalny 7,46. Największe problemy sprawiał kolor czerwony. W zastosowaniach biurowych nie powinno to powodować żadnych problemów, ale już w przypadku pracy z grafiką takie wartości są w zasadzie niedopuszczalne.

Po przeprowadzeniu kalibracji średnie ΔE spadło do 0,14, natomiast maksymalne do 1,17.

Na deser natomiast zostawiłem kwestię kontrastu, który według naszych pomiarów wypada bardzo słabo, osiągając wartość jedynie 238,9:1. Nawet biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z ekranem zaprojektowanym z myślą o pracy z tekstem, a nie o grafice albo multimediach, to wynik ten jest niesatysfakcjonujący.

Gracze raczej nie będą się tłumnie rzucali po testowanego Philipsa, choć rekreacyjnie pograć na nim oczywiście można. Odświeżanie matrycy wynosi tylko 60 Hz, do tego nie ma tu wsparcia ani dla FreeSync, ani tym bardziej dla G-Sync, ale już czas reakcji matrycy wypada całkiem przyzwoicie, dzięki czemu nie musimy się przejmować wystąpieniem ghostingu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne