Średniak realme wyposażony jest w baterię 4300 mAh, czyli niezbyt dużą, jak na ostatnie trendy, zwłaszcza w telefonach 5G. Mimo tego nie ma obaw, że smartfon rozładuje się nieoczekiwanie przed końcem dnia – oczywiście w standardowym, mieszanym cyklu zastosowań. Używany do internetu w LTE i czasami 5G, do robienia zdjęć, czasem do grania w Wiedźmina (ale raczej tak lajtowo), wytrzymywał całą dobę lub półtorej. Bez rewelacji, ale przyzwoicie.
W naszych testach telefon też wypadał nieźle. Przy jasności 300 cd/m2 i 60 Hz, w połączeniu Wi-Fi, bez trybu GT, test emulujący korzystanie z aplikacji i odtwarzanie wideo zakończył się po 9 godzinach i 20 minutach. Po wyborze 120 Hz test w takich samych warunkach skończył się nieco wcześniej – po 8 godzinach i 15 minutach.
Jeżeli taki czas pracy ktoś uzna za niewystarczający (a raczej nie powinien, bo to niezłe osiągi), to w sukurs przychodzi szybkie ładowanie SuperDart o mocy 65 W. Zasilenie akumulatora w realme GT Master Edition do pełna zajmuje około 35 minut i jest to coś, co naprawdę robi wrażenie. Przy niższych stanach naładowania (poniżej 15%) kolejne procenty zmieniają się w oczach, a w ciągu jednej minuty przybywa ich kilka. Świetna sprawa, której się być może nie docenia, dopóki się z tego nie skorzysta. W tej klasie cenowej takie ładowanie nie jest też rzeczą oczywistą, więc za to mocny plus.
Dołączony do zestawu kabel USB C jest grubszy niż standardowe kabelki od smartfonów i przystosowany jest do obsługi szybkiego ładowania SuperDart – jest to o tyle istotne, że inne kable, nawet nominalnie zapewniające szybkie ładowanie o podobnej mocy, nie zapewnią pełnej zgodności z realme GT Master Edition. Warto go więc pilnować i nie traktować jako kabelka do wszystkiego.
realme GT Master Edition miał być pogromcą średniej półki i niewątpliwie ma pewne plusy, zachęcające do zakupu. Ma ładny ekran Super AMOLED, fajną obudowę w wersji szarej, dobry procesor i sporo pamięci, sprawnie działa w sieciach 5G i LTE, zapewnia dużą wydajność, a także niezłą kulturę i czas pracy. Mocnym atutem jest szybkie ładowanie 65 W.
Jeżeli chodzi o cenę: realme w wariancie 6/128 GB dostępny za około 1500 zł stanowi bardzo dobrą propozycję wśród telefonów 5G. Tańsze modele z 5G mają już zdecydowanie bardziej budżetowy charakter (np. układy Mediateka z linii 7x0, aparat 48 Mpix, wolniejsze ładowanie itd.). Gdyby ktoś szukał sprawnego, niedrogiego telefonu 5G do 1500 zł, to realme GT Master Edition będzie świetnym wyborem. Dla porównania - za 1499 zł oferowany był w dniu debiutu 3 miesiące temu budżetowy z założenia Vivo Y72 5G z Dimensity 700, o słabszej specyfikacji.
Ok, a jeżeli ktoś chce rozsądnie wydać na telefon z 5G dwie, trzy stówki więcej? Maksymalnie do 2 tysięcy zł? W tym momencie już się robi mały problem – realme GT Master Edition w bogatszej wersji 8/256 GB kosztuje około 1800 zł, a tu już na scenę wkracza OnePlus Nord 2, Samsung Galaxy A52s 5G, Poco F3 5G, Xiaomi Mi 11 Lite 5G i wkrótce też pojawi się nowszy Xiaomi 11 Lite 5G NE. I tu już naprawdę trudno rozstrzygnąć, co jest lepsze. Na pewno mocne atuty ma Galaxy A52s 5G i Mi 11 Lite 5G. Wybór zależy od osobistych potrzeb (np. jakość aparatu, wyjście audio 3,5 mm, szybkość ładowania itd.), ale w tej kategorii telefon realme nie robi pogromu wśród średniaków, jakby chciał producent, za to musi grzecznie czekać, aż zainteresują się nim nabywcy... Wciąż jednak pozostaje wartą uwagi propozycją.
Zobacz: Telefon do 2000 zł – TOP 5 na wrzesień 2021
Zobacz: Telefon do 1500 zł – TOP 5 na wrzesień 2021
Źródło zdjęć: własne