Producent dumnie zapowiada około 12 godzin ciągłej pracy bez konieczności uzupełniania energii. I szczerze mówiąc bardzo się w tym nie myli. W testach udało mi się ten wynik w większości przypadków osiągać, ale dużo zależało tu od poziomu głośności. Jeśli większość czasu spędzacie ze słuchawkami na mieście, gdzie zewnętrzny hałas powoduje konieczność jej podkręcenia, może wyjść z 1,5 do 2 godzin mniej.
Warto też pochwalić długi czas pozostawania w gotowości. Jabra Move Style Edition może w nim pozostawać nawet kilka dni. Nie ma tu żadnego mechanizmu automatycznego wyłączenia po upływie określonego czasu. Za to uzupełnienie baterii zajmuje mniej więcej 2 godziny. Nie ma mowy o szybkim ładowaniu przez port USB typu C, ale wystarczy nosić ze sobą powerbank i czasem doładować.
Podsumowując, w Jabra Move Style Edition względem poprzednika poprawiono jedną z najważniejszych rzeczy, czyli wyciśnięto z baterii nieco więcej. Nadal nie jest to propozycja dla bardziej wymagających miłośników dźwięku o najwyższej jakości (zresztą tacy rzadko będą sięgać po słuchawki bezprzewodowe). Z punktu widzenia typowego użytkownika liczy się jednak trwałość i wygoda użytkowania, a tym nie można zbyt wiele zarzucić.