DAJ CYNK

Samsung Galaxy A10 - test najbardziej budżetowego telefonu z rodziny Galaxy A

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Wyświetlacz

Najtańszy smartfon z serii Galaxy A został wyposażony w wyświetlacz IPS LCD. Samsung najwyraźniej uznał, że montowanie tu ekranu Super AMOLED za bardzo by zwiększyło koszty. Panel ma przekątną 6,2 cala oraz rozdzielczość 720 x 1520 pikseli. Zagęszczenie punktów na poziomie 271 ppi nie jest imponujące, jednak i tak poszarpane krawędzie nie rzucają się tu w oczy.

Obraz na ekranie ma ładne kolory, które tylko w niewielkim zakresie ulegają zmianom przy zmianie kąta patrzenia. Niezły jest też kontrast. Jeśli wyjdziemy z telefonem na zewnątrz w słoneczny dzień, to nie powinniśmy mieć bardzo dużych problemów z odczytaniem treści prezentowanych na ekranie, ale ten mógłby być nieco jaśniejszy.. Nieszczególnie dobrze działa również automatyczna regulacja jasności ekranu – obraz często jest za ciemny i trzeba ręcznie podkręcać ten parametr.

Galaxy A10 nie zawiera zbyt wielu opcji do zmiany jakości wyświetlanego obrazu. Poza regulacją jasności, możemy aktywować tryb nocny, który zmienia kolory interfejsu na ciemne, a także zwiększyć czułość dotyku.

Samsung Galaxy A10 nie ma czytnika linii papilarnych. Jeśli więc nie lubimy przy odblokowywaniu telefonu wpisywać hasła, a chcemy mieć jakieś zabezpieczenie, pozostaje nam użyć funkcji rozpoznawania twarzy. Z tą podczas testów nie miałem żadnych problemów, choć szybkość procesu odblokowywania ekranu w ten sposób jest dalece mniejsza niż w przypadku użycia tradycyjnego czytnika odcisków palców.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News