DAJ CYNK

Samsung Galaxy S10 - recenzja przewidywalnie dobrego smartfonu

Michał Duda

Testy sprzętu

Wyświetlacz i czytnik linii papilarnych

Galaxy S10 wyposażono w wyświetlacz 6,1 cala wykonany w technologii AMOLED, który jest po prostu świetny. Imponuje on przede wszystkim jakością kolorów, kontrastem, dobrą szczegółowością oraz wysoką jasnością. Jest on również zauważalnie lepszy w wyświetlaniu bardzo ciemnych odcieni szarości od Huawei Mate 20 Pro z ekranem BOE i wielu innych konkurencyjnych smartfonów z ekranami AMOLED. Znienawidzone przez wielu zielone przebarwienia praktycznie nie występują.

Użytkownik ma do wyboru dwa tryby nasycenia barw - naturalny oraz żywy. Pierwszy z nich jest przeznaczony dla osób, które cenią sobie stonowane kolory, drugi natomiast wybiorą ci, którzy preferują ich większe nasycenie. Samsung Galaxy S10 wspiera również standard HDR10+. Pozwala on w pełni docenić fantastyczną jakość tego wyświetlacza. Oglądanie filmów, które go wspierają to czysta przyjemność.

Ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych

 

Samsung porzucił swój system rozpoznawania siatkówki oka na rzecz czytnika linii papilarnych, umieszczonego pod wyświetlaczem AMOLED. Jest on zlokalizowany przy dolnej krawędzi ekranu, zdecydowanie niżej niż w Huawei Mate 20 Pro. Działa on szybko i sprawnie jak na tego typu rozwiązanie, nawet, wtedy gdy palec jest wilgotny. Nie jest to jednak szybkość, z jaką pracują tradycyjne czytniki umieszczone w obudowie.

Pospieszne „tapnięcie” nie wystarczy do odblokowania systemu. Myślę jednak, że kilka milisekund jest uczciwą ceną, za którą otrzymujemy minimalistyczną konstrukcję bez widocznych zbędnych modułów. Czytnik działa po nałożeniu cienkiej folii na ekran, jednak nie współpracuje wystarczająco dobrze ze szkłami hartowanymi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News