DAJ CYNK

Test Samsung Galaxy Z Flip - to miłość od pierwszego spojrzenia

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Dwa aparaty z tyłu obudowy i jeden zintegrowany z ekranem

Pod względem specyfikacji aparatów fotograficznych, Z Flip bliżej jest do zeszłorocznych S10-tek, niż do serii S20. Nie są to jednak aparaty przeniesione 1:1. Główny rzeczywiście ma ponownie 12 Mpix i piksele 1,4 mikrometra, ale zamiast dwóch trybów przysłony mamy jeden - F/1.8. Do tego ma nieco węższy kąt widzenia - to odpowiednik ogniskowej 27 mm vs. 26 mm w S10. W przypadku dodatkowego aparatu szerokokątnego zmiany są natomiast na plus. Z 16 do 12 Mpix spadła co prawda liczba megapikseli, ale pojedyncze piksele urosły z 1 mikrometra do 1,12. Dało to większe możliwości w warunkach słabego oświetlenia. Z kolei przedni aparat, przesuwający się razem z ekranem, to ponownie 10 Mpix i ekwiwalent 26 mm, ale mniejsza jasność obiektywu - F/2.4 zamiast F/1.9.

Robienie zdjęć Galaxy Z Flip to czysta przyjemność

Z punktu widzenia vlogerów, nieocenioną cechą jest opcja nagrywania w 4K zarówno z tylnych, jak i z przedniego aparatu, w dodatku ze swobodną możliwością zmiany aparatu w czasie trwania nagrania. Ja vlogerem nie jestem i dla mnie największą gratką okazała się możliwość robienia zdjęć nocnych z długim czasem ekspozycji bez statywu. Wystarczy zgiąć ekran i mamy idealnie stabilne ujęcia w pionie, bądź też w poziomie, bo z Fip położony na krawędzi również jest wystarczająco stabilny. Dla miłośników Instagrama gratką może okazać się natomiast możliwość tworzenia filtrów kolorystycznych na podstawie innych zdjęć. Wystarczy wskazać plik i telefon jest w stanie nadać nowym ujęciom podobny klimat.

Samsung Galaxy Z Flip - zdjęcie panoramiczne

Chociaż Samsung pokazał linią S20, że potrafi jeszcze więcej, zdjęcia z Z Flipa naprawdę potrafią zachwycić. Ogrom szczegółów, przepiękne panoramy z szerokiego kąta, świetne kolory niezależnie od wybranego aparatu czy zaskakująco dobre zdjęcia nocne. Właściwie tylko aparat do selfies pozostawia lekki niedosyt. Pamiętajmy jednak, że to aparat zintegrowany z poruszającym się ekranem i producent musiał postawić tutaj na pewne kompromisy. Zawsze też możemy zrobić selfies zewnętrznymi aparatami, wspierając się podglądem z dodatkowego ekranu.

Galaxy Z Flip ma wygodny podgląd kadru na zewnętrznym ekranie

Dużego plusa Z Flip otrzymuje za jakość wideo i funkcję Super Steady. W tej ostatniej producent łączy optyczną stabilizację obrazu z cyfrową, korzystającą z rozdzielczości matrycy. Wielu producentów obiecuje w materiałach promocyjnych niesamowitą stabilność wideo, ale jak przychodzi co do czego, bez błędów i artefaktów jak liderem byli Samsung i Apple, tak nadal są. Zobaczcie zresztą sami - spacerek po schodach zamojskiego ratusza, a wideo niczym z gimbala:

Biorąc pod uwagę docelowych odbiorców telefonu, a więc wszelkiego rodzaju influencerów, miłośników z jednej strony mody, a z drugiej nowoczesnego życia... nie mogło też zabraknąć testu pionowego wideo, niezbędnego podobno w social mediach. To zdecydowanie wbrew mojemu nerdzistemu stylowi życia i zasadom kręcenia wideo, ale proszę bardzo:

Galeria zdjęć z telefonu

  • Wąski i szeroki kąt

  • Przedni aparat - selfies

  • Noc - tryb automatyczny i nocny

  • Dodatkowe przykłady zdjęć z telefonu

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń

Źródło tekstu: wł