O ile obudowa w Sony Xperii 10 II nie wywołuje przesadnych emocji, to już po włączeniu ekranu na twarzy użytkownika powinien pojawić się uśmiech. Matryca OLED o przekątnej 6 cali, rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2520) i proporcjach 21:9 zapewnia wysoką szczegółowość 457 ppi.
Maksymalna jasność ekranu po ręcznym ustawieniu sięga zaledwie 336 cd/m2, co jest wystarczającym rezultatem w pomieszczeniach, ale nie zapewnia czytelności na dworze. W takim przypadku przychodzi z pomocą tryb automatyczny, który bardzo mocno podbija jasność. Maksymalny poziom, jaki udało mi się osiągnąć we wrześniowym słońcu, to niecałe 570 cd/m2, co jest już całkiem dobrym wynikiem i podejrzewam, że latem smartfon bez problemu dociągnąłby do 600 cd/m2.
Matryca OLED oznacza też bardzo dobre kolory, nieskończony kontrast, głęboką czerń, nie ma też efektu przesycenia. Gdyby ktoś jednak na to narzekał, w ustawieniach wyświetlacza ma dwie opcje: domyślnie włączony tryb standardowy oraz dodatkowy tryb oryginalny. Ten drugi ma pokazywać obrazy takie, jakie są, pierwszy – daje lekki efekt podbicia. Różnica między jednym a drugim nie jest spektakularna, chociaż niektóre kolory – czerwony czy żółty – wyglądają w trybie oryginalnym na nieco zbyt sprane.
W tym samym miejscu ustawień ekranu znajduje się także przełącznik optymalizacji obrazu wideo, który sprawdzi się podczas oglądania filmów. W innej zakładce ustawień ekranu znajduje się ponadto balans bieli, pozwalający szczegółowo ustawić pełne spektrum kolorów. Nie zabrakło także filtra światła nocnego z możliwością definiowania czasu działania. Dodatkowym ułatwieniem jest inteligentne sterowanie podświetleniem, które nie wyłącza ekranu, gdy użytkownik z niego korzysta i np. coś czyta.
Posiadacze Sony Xperii 10 II mogą dobrać do smartfonu opcjonalne akcesoria, na przykład Style Cover View z szybką podglądu. Dzięki niemu można bez otwierania sprawdzać datę, godzinę i powiadomienia. W ustawieniach ekranu znalazł się specjalny profil wyświetlacza, który zapewni prawidłowe działanie z akcesorium, jest też opcja dla zwykłej osłony z klapką bez okienka.
Tak długi ekran 21:9 jest jedynym nieergonomicznym elementem Sony Xperii 10 II, więc producent zadbał o to, by ułatwić nam życie. Poza trybem obsługi jedną ręką jest też dodatek znany z innych nowych modeli Sony – boczny sensor. To konfigurowalny pasek skrótów, który dostępny jest po kliknięciu wirtualnego przycisku z prawej strony ekranu. Całość można skonfigurować na kilka sposobów, zmieniając wygląd i położenie paska, jak również zestaw ikon.
Drugie usprawnienie ekranowe, które też jest znane z innych, nowych Xperii to „21:9 w trybie wielu okien”. To nic innego jak tryb dzielenia ekranu na dwie części. Ma to szczególny sens w tak długim ekranie, ale z drugiej strony jego przekątna nie jest szczególnie imponująca, więc dwa małe półekraniki nie każdemu mogą odpowiadać. Mnie osobiście nie do końca to przekonało, chociaż na upartego można na przykład w górnym oknie oglądać sobie filmiki na YouTube, a w dolnym – pisać wiadomości na Messenengerze. Nie jest to w sumie nic, czego nie można by było wywołać w innych smartfonach, ale Sony jak zwykle zadbało, by się z tego korzystało wygodnie, szybko i intuicyjnie. Na przykład fajnym pomysłem jest to, że często używane pary są zapamiętywane w formie zgrupowanej, więc można je wywołać jednym kliknięciem i nie trzeba ich ręcznie ustawiać.
Niezaprzeczalną zaletą długiego ekranu jest możliwość wyświetlania stron internetowych czy serwisów społecznościowych w wygodniejszej formie niż na krótkich wyświetlaczach – od razu widać więcej i jest mniej przewijania.
