Sony Xperia 10 II: telefon dla wyrozumiałych fanów marki

Sony Xperia 10 II to bezpośredni następca modelu Sony Xperia 10 z 2019 roku, który był jednym z pierwszych smartfonów Sony z ekranem 21:9. Tegoroczny telefon z wyróżnikiem II (Mark II) trafił na nasz rynek w maju, w cenie 1799 zł. Od tego czasu nieco staniał i można go upolować już za kwoty rzędu 1650 zł.

Specyfikacja techniczna

• Obudowa pokryta dwustronnie szkłem Gorilla Glass 6 
• Wodoodporność i ochrona przed pyłem klasy IP65/68
• Wymiary 157 x 69 x 8,2 mm, waga 151 g
• Wyświetlacz panoramiczny OLED 21:9 o przekątnej 6 cali Full HD+ (2520 x 1080)
• Układ Qualcomm Snapdragon 665 do 2 GHz, GPU Adreno 610
• Pamięć RAM 4 GB, ROM 128 GB, obsługa kart pamięci microSDXC do 1 TB
• Łączność LTE kat. 11, Dual SIM, Wi-Fi a/b/g/n/ac 2,4 GHz i 5 GHz
• Bluetooth 5.0, NFC
• USB 2.0 typu C
• Lokalizacja A-GNSS (GPS + GLONASS)
• Aparat 12 Mpix (matryca Xmor R 1/2,8 cala do urządzeń przenośnych, przysłona f/2,0) + aparat z teleobiektywem 8 Mpix (f/2,4, 52 mm) + aparat szerokokątny 8 Mpix (f/2,2, 16 mm, 120°), zoom optyczny 2x, doświetlenie LED
• Nagrywanie wideo 4K 30 kl./s, stabilizacja SteadyShot
• Przedni aparat 8 Mpix (f/2,0)
• Złącze audio jack 3,5 mm, DSEE HX, nagrywanie w stereo, dźwięk HD Qualcomm aptX
• Biometria: czytnik linii papilarnych
• Akumulator 3600 mAh, szybkie ładowanie 18 W
• System Android 10
• Cena w dniu premiery: 1799 zł

Co w zestawie

Poza smartfonem w zestawie znajduje się kabel USB C, ładowarka 7,5 W, a także słuchawki przewodowe, no i zestaw instrukcji i gwarancji w różnych językach. Nie ma kluczyka do otwierania szufladki SIM, bo nie jest w ogóle potrzebny.

Wygląd i konstrukcja

Firma Sony na tyle wyrobiła już swój własny styl smartfonów, że wystarczy jedno spojrzenie, by bez ryzyka błędu wskazać, kto jest producentem. To z jednej strony zaleta, ale też i pewna słabość – po wyjęciu z pudełka Sony Xperii 10 II w pierwszej chwili naszły mnie wątpliwości: „czy ja już tego nie testowałem?”. Nie, oczywiście, że nie, ale całkiem niedawno opisywałem wrażenia z używania low-endowego, bardzo podobnego modelu Xperia L4. 

Zobacz: Test Sony Xperia L4: smukła elegancja i skromne wnętrze

Sony Xperia 10 II to już trochę wyższa półka i szybko też zauważa się niezaprzeczalne przewagi tego modelu. Pozostaje jednak lekkie zdziwienie – czy te Xperie wszystkie muszą wyglądać tak samo?

Gdy już przestałem roztrząsać ten problem pierwszego świata, dostrzegłem niezaprzeczalne zalety modelu Sony Xperia 10 II. Smartfon jest stosunkowo lekki (151 g), świetnie leży w dłoni, bo jest wąski (69 mm) i płaski (8,2 mm). Specyficzna konstrukcja smartfonów Sony, czyli wydłużone proporcje ekranu 21:9, sprawdza się, gdy istotna jest wygoda używania jedną ręką.

Jeżeli chodzi o stronę wizualną testowanej przeze mnie wersji czarnej, to pierwsze wrażenie było niezbyt przychylne. Sony Xperia 10 II wydała mi się po prostu nudna. Szklane plecki wykonane ze szkła Gorilla Glass 6 wyglądają solidnie, ale nie ma w nich żądnego akcentu przyciągającego wzrok. 

Dopiero z czasem, po jakimś czasie używania doceniłem ten styl – dość specyficzny, japoński, samurajski minimalizm. Szaroczarna powierzchnia nie robi może wrażenia przy chińskich, połyskujących błyskotkach, ale całość jednak ma coś, co z czasem zaczyna się coraz bardziej podobać. Powstały też warianty w kolorze białym, zielonym i niebieskim, dobre dla tych, dla których ciemne szarości są zbyt skromne. Niestety, w Polsce dwa ostatnie kolory nie są dostępne. 

Co już się mniej podoba – tylna pokrywa jest też bardzo śliska, może więc łatwo zjechać ze stołu. Jednocześnie trochę za bardzo przyciąga kurz, który gromadzi się przy lekko wystającej, potrójnej sekcji fotograficznej.   

Trzeba jednak przyznać, że Xperia 10 II jest solidnie wykonana. Zaokrąglona, metalowa ramka zapewnia dobrą sztywność obudowy, duży plus należy się też za odporność określana przez normy IP65/IP68 – smartfon wytrzyma działanie pyłu i wody. 

Elementy na bocznej ramce również zachowują minimalistyczny charakter obudowy. Z prawej strony znajduje się przycisk zasilania połączony z czytnikiem linii papilarnych, wyżej znajduje się dyskretny i dość krótki przycisk głośności, na górze znajdziemy dodatkowy mikrofon i wyjście audio 3,5 mm.     

Na lewej krawędzi łato przeoczyć szufladkę na karty SIM, na dole znajdziemy port USB C i mikrofon. A gdzie głośnik? Został dyskretnie wkomponowany między ramkę a wyświetlacz.

Umieszczony w przycisku blokady ekranu czytnik linii papilarnych to fajny pomysł, bo w teorii pozwala na jednoczesne włączenie ekranu i potwierdzenie tożsamości. W praktyce jednak nie do końca wyglądało to tak dobrze. Powierzchnia sensora jest chyba zbyt wąska, by w pełni skutecznie rozpoznać linie papilarne, bo nierzadko musiałem podawać kod. Sytuację poprawiło ponownie dodanie tego samego palca. 

Sony Xperia 10 II nie ma za to funkcji identyfikacji twarzy.

Ekran i ergonomia pracy

O ile obudowa w Sony Xperii 10 II nie wywołuje przesadnych emocji, to już po włączeniu ekranu na twarzy użytkownika powinien pojawić się uśmiech. Matryca OLED o przekątnej 6 cali, rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2520) i proporcjach 21:9 zapewnia wysoką szczegółowość 457 ppi.

Maksymalna jasność ekranu po ręcznym ustawieniu sięga zaledwie 336 cd/m², co jest wystarczającym rezultatem w pomieszczeniach, ale nie zapewnia czytelności na dworze. W takim przypadku przychodzi z pomocą tryb automatyczny, który bardzo mocno podbija jasność. Maksymalny poziom, jaki udało mi się osiągnąć we wrześniowym słońcu, to niecałe 570 cd/m², co jest już całkiem dobrym wynikiem i podejrzewam, że latem smartfon bez problemu dociągnąłby do 600 cd/m².

Matryca OLED oznacza też bardzo dobre kolory, nieskończony kontrast, głęboką czerń, nie ma też efektu przesycenia. Gdyby ktoś jednak na to narzekał, w ustawieniach wyświetlacza ma dwie opcje: domyślnie włączony tryb standardowy oraz dodatkowy tryb oryginalny. Ten drugi ma pokazywać obrazy takie, jakie są, pierwszy – daje lekki efekt podbicia. Różnica między jednym a drugim nie jest spektakularna, chociaż niektóre kolory – czerwony czy żółty – wyglądają w trybie oryginalnym na nieco zbyt sprane.

W tym samym miejscu ustawień ekranu znajduje się także przełącznik optymalizacji obrazu wideo, który sprawdzi się podczas oglądania filmów.  W innej zakładce ustawień ekranu znajduje się ponadto balans bieli, pozwalający szczegółowo ustawić pełne spektrum kolorów. Nie zabrakło także filtra światła nocnego z możliwością definiowania czasu działania. Dodatkowym ułatwieniem jest inteligentne sterowanie podświetleniem, które nie wyłącza ekranu, gdy użytkownik z niego korzysta i np. coś czyta.

Posiadacze Sony Xperii 10 II mogą dobrać do smartfonu opcjonalne akcesoria, na przykład Style Cover View z szybką podglądu. Dzięki niemu można bez otwierania sprawdzać datę, godzinę i powiadomienia. W ustawieniach ekranu znalazł się specjalny profil wyświetlacza, który zapewni prawidłowe działanie z akcesorium, jest też opcja dla zwykłej osłony z klapką bez okienka.

Tak długi ekran 21:9 jest jedynym nieergonomicznym elementem Sony Xperii 10 II, więc producent zadbał o to, by ułatwić nam życie. Poza trybem obsługi jedną ręką jest też dodatek znany z innych nowych modeli Sony – boczny sensor. To konfigurowalny pasek skrótów, który dostępny jest po kliknięciu wirtualnego przycisku z prawej strony ekranu. Całość można skonfigurować na kilka sposobów, zmieniając wygląd i położenie paska, jak również zestaw ikon. 

Drugie usprawnienie ekranowe, które też jest znane z innych, nowych Xperii to „21:9 w trybie wielu okien”. To nic innego jak tryb dzielenia ekranu na dwie części. Ma to szczególny sens w tak długim ekranie, ale z drugiej strony jego przekątna nie jest szczególnie imponująca, więc dwa małe półekraniki nie każdemu mogą odpowiadać. Mnie osobiście nie do końca to przekonało, chociaż na upartego można na przykład w górnym oknie oglądać sobie filmiki na YouTube, a w dolnym – pisać wiadomości na Messenengerze. Nie jest to w sumie nic, czego nie można by było wywołać w innych smartfonach, ale Sony jak zwykle zadbało, by się z tego korzystało wygodnie, szybko i intuicyjnie. Na przykład fajnym pomysłem jest to, że często używane pary są zapamiętywane w formie zgrupowanej, więc można je wywołać jednym kliknięciem i nie trzeba ich ręcznie ustawiać.

Niezaprzeczalną zaletą długiego ekranu jest możliwość wyświetlania stron internetowych czy serwisów społecznościowych w wygodniejszej formie niż na krótkich wyświetlaczach – od razu widać więcej i jest mniej przewijania.  

System i interfejs

Sony Xperia 10 II pracuje pod kontrolą Androida 10. Jest to system w dużej mierze zbliżony do „czystego Androida” Google, chociaż jest sporo dodatków Sony. Najważniejsze to wspomniane już wcześniej funkcje trybu wielu okien i bocznego sensora. Producent na szczęście oparł się pokusie uszczęśliwiania użytkownika na siłę i w szufladce z aplikacjami nie ma żadnych śmieciowych aplikacji. Co prawda podczas pierwszego uruchomienia smartfonu otrzymuje długą listę opcjonalnych aplikacji, na szczęście nie ma potrzeby tego instalować, dzięki czemu system pozostaje czysty. Wśród nich znajdują się na ogół przydatne, dodatkowe aplikacje Google, Microsoft Outlook, aplikacja PlayStation, ale też chyba mniej przydatne rzeczy jak Booking.com.  

Z dodatków Sony należy jeszcze odnotować pozycję Xperia Assist w menu ustawień. Znajdują się tam dodatkowe narzędzia: wskazówki Xperia, tryb Stamina, ochrona baterii, inteligentne oczyszczanie oraz pomoc techniczna.

Wraz z Androidem 10 użytkownik otrzymuje możliwość włączenia świetnie działającego trybu ciemnego, a także opcjonalną obsługę za pomocą gestów. „Nocny” interfejs prezentuje się niezwykle estetycznie, producent zadbał o wszystkie detale, jak ciemne pole wyszukiwania Google, kontekstowe menu itd.

Po lewej stronie od głównego pulpitu znajduje się standardowy, googlowy panel Google Now. Cieszy, że Sony nie wpycha tam swoich atrap, jak robią to niektórzy konkurenci.

Co ciekawe, niepozornie wyglądający Sony Xperia 10 II należy do programu Android Enterprise Recommended, podobnie jak poprzedni model Xpieria 10 i kilka innych telefonów producenta. Certyfikat ten oznacza, że urządzenie spełnia ściśle określone wymagania do zastosowania w firmach, co obejmuje zarówno cechy zewnętrzne sprzętu (odporność IP68), jego specyfikację, jak i oprogramowanie. Z punktu widzenia zwykłego użytkownika najciekawsze jest to, że AER zapewnia regularne aktualizacje zabezpieczeń w ciągu 90 dni od ich udostępnienia. Oznacza to też gwarancję aktualizacji do kolejnych wersji systemu, czyli przynajmniej Android 11. Wiadomo na pewno, że ten model dostanie jedenastkę, z kolei certyfikat AER daje duże szanse na Androida 12, a nawet Androida 13. Producent jak na razie nie wypowiada się na ten temat, chociaż w sieci krążą niepotwierdzone informacje, że tak się stanie. 

Wydajność

Sercem Sony Xperii 10 II jest układ Snapdragon 665, czyli stosunkowo młody i relatywnie wydajny układ średniej klasy. Składa się z ośmiu rdzeni Kryo 260 o taktowaniu do 2 GHz, za grafikę odpowiada Adreno 610. Do tego otrzymujemy 4 GB RAM, co jest wielkością minimalną jak na wymogi dzisiejszych aplikacji. Chociaż w teorii jest to konfiguracja odległa od tego, co oferują topowe modele, szybkość pracy jest na ogół bez zarzutu. Sony potrafi dobrze zoptymalizować Androida i wiele wycisnąć nawet z układów o mniejszej wydajności, a Snapdragonowi 665 nie można zresztą nic zarzucić. Wszystkie podstawowe aplikacje będą działały i uruchamiały się bez problemu, także w trybie dzielonego ekranu. Oczywiście lekkie przycięcia się zdarzają, niektóre aplikacje zbyt długo startują, czasami zmiana dzielonych okienek wiąże się z sekundowym zawieszeniem, ale nie jest to coś, na co naprawdę się zwraca uwagę. Większym problem stanowi nieco zbyt powolne działanie aparatu – czasami ustawienie automatycznej ostrości i zrobienie zdjęcia trwa stanowczo zbyt długo.  

Sony Xperia 10 II nie będzie także demonem wydajności w grach, jednak nie ma żadnego problemu, by oddać się rozrywce przy mniej wymagających tytułach. Te bardziej zasobożerne będą działały po prostu ze zmniejszona jakością grafiki. Smartfon cechuje się przy tym dość wysoką kulturą pracy i nawet intensywnie używany nie nagrzewa się, a najwyższe temperatury w obciążeniu nie przekraczają 35 stopni.

To, że Sony Xperia 10 II napędzana jest silniczkiem o niewielkiej mocy, ujawnia się w pełnej krasie dopiero po przeprowadzeniu testów syntetycznych. Wynik w AnTuTu 8, wynoszący około 176,5 tys. punktów nie jest zły, ale sytuuje smartfon w drugiej, albo trzeciej lidze średniaków.  

Funkcje komunikacyjne

Z lewej strony Sony Xperii 10 II znajduje się dość typowa szufladka na karty nanoSIM, łączona z kartą pamięć microSD zamiast jednego z SIM-ów. Szufladka jest wykonana z giętkiego tworzywa, więc trzeba uważać podczas zmiany kart. Dziwi trochę, że za każdym razem po włożeniu nowego SIM-a smartfon się restartuje. Na co dzień nie ma to znaczenia, ale posiadacze kilku kart odczują ten problem.

Smartfon łączy się z siecią LET kat. 11, co oznacza w teorii prędkość pobierania do 600 Mbps. Specyfikacja modemu Snapdragon X12, stanowiącego element układu Snapdragon 665, pozwala na wysyłanie LTE kat. 13, czyli 150 Mbps, chociaż Sony na swej stronie sugeruje, że jest to o połowę wolniejsze LTE kat. 5. 

W praktyce wyniki różnią się  w zależności od sieci, czasu i miejsca, więc wahania są spore. Najlepszy rezultat, jaki uzyskałem podczas pobierania to świetne 180 Mbps. Nie zawsze jednak było tak dobrze: często było to 50-60 Mbps, ale i zdarzało się w Warszawie 30 Mbps. Te niższe wyniki nie odbiegają od tego, co można wycisnąć z innych telefonów podobnej klasy. Natomiast wysyłanie najczęściej osiągało mniej niż 40 Mbps, maksymalnie – około 50 Mbps.

Dwuzakresowe Wi-Fi a/b/g/n nie zawsze osiągało wyniki bliskie pełni możliwości testowej sieci 300 Mbps – maksymalnie udało mi się osiągnąć około 260 Mbps, ale poza tym moduł działa sprawnie. 

W ustawieniach znajdziemy także przełączniki VoLTE i VoWiFi, o ile operator dostarczy takie usługi. U mnie działały bezbłędnie.

Jakość połączeń głosowych jest bez zarzutu, smartfon nie gubi też zasięgu. Inne moduły komunikacyjne, jak Bluetooth czy lokalizacja GPS również wpisywały się bez zarzutu. 

Dźwięk

Jedną z zalet modelu Sony Xperia 10 II są jego możliwości dźwiękowe. Smartfon wyposażony jest we wciąż cenione wyjście jack 3,5 mm, a w zestawie znajdują się słuchawki Sony MH410C. To akurat prosty, douszny zestaw, który mnie nie przekonał już na wstępie, bo słuchawki wyjątkowe źle leżały mi w uchu. To już jednak sprawa indywidualna. Słuchawki z zestawu na pewno sprawdzą się do doraźnego słuchania dźwięku w filmach czy muzyki na przeczekanie. Warto jednak podłączyć lepsze akcesoria.

Dźwiękowe funkcje Sony Xperia 10 II to wsparcie dla muzyki w standardzie Hi-Res Audio, jak również zastosowanie własnej technologii Sony – DSEE HX. Rozwiązanie to optymalizuje dźwięk z nagrań w stratnych formatach MP3 lub AAC, by zapewniały brzmienie o jakości zbliżonej do dźwięku o wysokiej rozdzielczości. Dane stracone w wyniku kompresji są cyfrowo interpolowane i odzyskiwane.  Działa to tylko na słuchawkach przewodowych. Korzystanie z tego rozwiązania jest opcjonalne, można je dezaktywować w ustawieniach muzyki.

Czy to w ogóle działa? Żeby to sprawdzić, załadowałem pamięć starymi plikami MP3 o różnej jakości. Włączanie i wyłączenie funkcji DSEE HX faktycznie wpływa na dźwięk – nawet płaskie empetrójki zyskują wysokie tony i stają się bardziej rześkie. W zależności od jakości odtwarzanego pliku wrażenia są oczywiście bardziej lub mniej odczuwalne, na tyle, że warto zawsze mieć DSEE HX aktywne. 

Z drugiej strony jednak podobny wpływ na dźwięk można uzyskać w innych smartfonach, korzystając z equalizera czy dodatkowego oprogramowania Dolby Audio. W modelu Sony Xperia 10 II takich ustawień akurat zabrakło – jedynym przełącznikiem jest właśnie ta omawiana opcja, nie ma nawet korektora. Chociaż dobra muzyka powinna się bronić bez takich dodatków, to jednak w smartfonie bywają przydatne, zwłaszcza gdy się słucha nagrań z różnych źródeł. Możliwości dźwiękowe Sony Xperii 10 II zasługują więc na życzliwą ocenę, jednak nie można powiedzieć, by smartfon wyróżniał się w sposób szczególny od wielu innych smartfonów na rynku. Muzyka z dobrego źródła brzmi soczyście, smacznie i słychać w niej niuanse, ale nie są to doznania niedostępne w innych modelach.

Zaleta krawędziowego głośnika jest to, że dźwięk rozchodzi się bliżej ucha, a nie na boki, więc fajnie się z niego korzysta w grach czy w filmach, jednak słuchanie muzyki szybko staje się męczące. 

Aparat

Na tylnej ściance znajduje się podłużny moduł fotograficzny, kryjący trzy obiektywy, poza wyspą znajduje się jeszcze pojedyncze doświetlenie LED. Chociaż nie jest to smartfon o szczególnie wyśrubowanych parametrach fotograficznych, otrzymujemy dość ciekawe połączenie – aparat główny 12 Mpix (f/2,0), aparat 8 Mpix z teleobiektywem (f/2,4, 52 mm) oraz aparat szerokokątny 8 Mpix (120°, f/2,2). Nie ma za to osobnego czujnika głębi ani tak popularnego, ale niewiele zazwyczaj wnoszącego aparatu makro. Połączenie zastosowane w Xperii 10 II może więc się okazać bardziej przydatne niż w wielu innych modelach ze średniej półki, chociaż oczywiście trzeba też się liczyć z ograniczeniami. Maksymalny zoom optyczny to 2x, a cyfrowy – 10x. 

W głównym oknie aplikacji aparatu można szybko przełączać się między powiększeniem 1x, 2x i 0,6x (aparat szerokokątny). Niestety, gdy się nie trafi palcem w ikonkę zoomu, co się może zdarzyć w warunkach słabej widoczności, łatwo aktywować suwak ekspozycji, który dodatkowo otwiera regulację balansu bieli. To przydatne narzędzia, ale zbyt często aktywują się przez przypadek. W głównym oknie podglądu otrzymujemy także do funkcji rozmycia tła, do Google Lens, a także standardowe ustawienia, jak flesz czy proporcje kadru. 

Żeby dostać się do innych trybów pracy aparatu lub kamery, trzeba kliknąć przełącznik w rogu ekranu. Tam dodatkowo znajduje się tryb nocny, zwolnione tempo, tryb ręczny z pięcioma suwakami, autoportret, efekt kreatywny (dodatkowe filtry) i panorama. 

Fotografowaniu towarzyszy nam rozpoznawanie scen, którego nie można niestety na stale wyłączyć. Możemy za to zdecydować się na wybór opcji śledzenia obiektu i efektu gładkiej skóry. Ciekawym rozwiązaniem jest korekcja obiektywy szerokokątnego – można wybrać priorytet jakości obrazu albo korekcji zniekształceń. W tym pierwszym przypadku efekt dystorsji obrazu może być zauważalny, ale w wielu kadrach w sumie trudno dostrzec wielką różnicę.    

Jak już wspomniałem, aparat nie zawsze działa tak szybko, jakby się oczekiwało. Już w półmroku czy w pomieszczeniach zdarzają się przycięcia podczas nastawienia ostrości i robienia zdjęcia. W jasnym otoczeniu ten problem się nie pojawia. 

Mając Sony Xperię 10 II w ręku, można liczyć na udane zdjęcia, ale trzeba się liczyć z pewnymi ograniczeniami. Pierwsze, co rzuciło się w oczy, to nie zawsze prawidłowy dobór ekspozycji w trybie automatycznym. Z jednej więc strony zdarza się, że kadry są przepalone, zbyt jasne w niektórych obszarach, z drugiej strony cienie są zbyt ciemne i nawet robiąc za dnia, ale gdy słońce już chyli się ku zachodowi, może się zdarzyć, że fotka wyjdzie niedoświetlona. Problem ten jest chyba głównie efektem nie zawsze precyzyjnego rozpoznawania scen. Trochę inaczej rzecz wygląda w trybie ręcznym, bo można tam dobrać odpowiednie parametry obrazu, ale też włączyć HDR.  Niestety tego efektu nie ma w trybie automatycznym.

Zoom nie jest mocną stroną Xperii 10 II. Już na zdjęciach ze zbliżeniem 2x widać cyfrowe zniekształcenia obrazu (czasami mniej, czasami  bardziej), zoomy powyżej tego rzadko nadają się do czegokolwiek. 

Lepiej niż można oczekiwać, wychodzą za to zdjęcia szerokokątne – chociaż ostrość nie zawsze jest idealna, kolorystyka jest niezła, a zniekształcenia optyki niewielkie. 

Zdjęcia nocne w standardowym trybie wychodzą nawet ładnie, łapią te niewielkie ilości światła, które gdzieś tam się błąkają, ale niestety na ogół wychodzą nieostre. W trybie nocnym jest znacznie lepiej, zdjęcie jest dłużej naświetlane i aparat wydobywa więcej światła, chociaż ostrość wciąż nie zawsze jest idealna.

Kamera

Kamera niestety zdecydowanie rozczarowuje. Maksymalna rozdzielczość to 4K przy 30 kl./s, ale liczba klatek często spada do ok. 25. Elektroniczna stabilizacja obrazu SteadyShot nie radzi sobie nawet z drganiami dłoni trzymającego smartfon użytkownika, jakość nagrań jest „jak z typowego taniego smartfonu”. Tyle że Xperia 10 II nim nie nie jest... 

Akumulator

Sony Xperia 10 II wyposażona jest w akumulator 3600 mAh, a więc niezbyt wielki, ale trudno się dziwić, patrząc na płaską obudowę. W sumie jednak jest lepiej niż można przypuszczać. W zależności od jasności ekranu, wykorzystanie smartfonu z nieustannie włączonym wyświetlaczem pozwoli na 10-12 godzin pracy. W naszym wymagającym benchmarku Telepolis przy jasności 300 nitów smartfon przepracował 7 godzin i 54 minuty (od 100 do 0%), więc bez sensacji, jednak inne testy przy mniejszej jasności pozwoliły na osiągnięcie 12 godzin pracy.

Dodatkowo można się wspomagać adaptacyjnym trybem baterii, który wyłącza zbędne aplikacje w tle, oraz trybem oszczędzania STAMINA, który można automatycznie aktywować po rozładowaniu do określonego poziomu procentowego.   

Sony Xperia 10 II obsługuje szybkie ładowanie 18 W, ale najpierw trzeba sobie kupić odpowiednią ładowarkę. W zestawie jest naprawdę słaba o mocy 7,5 W, która zasila baterię ponad 2,5 godziny. Szybciej napełnimy akumulator, stosując opcjonalną ładowarkę Sony UCH32C, polecaną przez producenta. Nie miałem tego modelu, ale wykorzystałem inny o takiej mocy i czas ładowania wynosił około 1 godziny i 40 minut. 

Podsumowanie

Xperia 10 II to ciekawy telefon o kilku mocnych atutach: mimo wszystko niebanalnym wzornictwie z japońską nutą, obudowie o zwiększonej odporności IP65/68, ładnym ekranie OLED 21:9, czystym systemie z ciekawymi rozszerzeniami, sprawnej komunikacji i dobrej baterii. Z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że producent chciał ten smartfon marketingowo podciągnąć i postawić obok modeli wyższej klasy, jako tańszy odpowiednik „flagowców II”, czyli Xperii 1 II i najnowszego 5 II. Niestety, dziesiątka nie została dopracowana na tyle dobrze, by mogła grać rolę solidnie wyposażonego średniaka. Poza smukłą obudową oraz ekranem 21:9 i wynikającymi z tego funkcjami smartfon nie wyróżnia się w sposób szczególny ponad telefony konkurencji. Dźwięk jest niezły, ale takie same możliwości ma co drugi smartfon. Aparat nie zachwyca – można nim zrobić udane zdjęcia, ale też wiele z nich wychodzi poniżej oczekiwań. Wydajność jest przyzwoita, ale zdarzają się sytuacje, gdy system lekko spowalnia, na przykład podczas robienia zdjęć. Podobnie jest z innymi cechami.  

Za kwotę około 1700 zł można znaleźć smartfony o nieco ciekawszej konfiguracji i większych możliwościach. Dla kogoś, kto nie jest sympatykiem Sony, skłonnym wiele wybaczyć, albo kto szuka konkretnie tak wąskiego smartfonu, wybór Sony Xperii 10 II nie będzie racjonalną decyzją. Na pewno warto zainteresować się tym modelem, gdy jego cena jeszcze spadnie o chociaż 200 zł albo trafi się w korzystnej ofercie operatora. 

OCENA: 7,5/10

WADY

• Rozczarowujący aparat i kamera
• Obudowa łatwo pokrywa się kurzem i odciskami
• Zdarzają się lekkie przycięcia (np. w aparacie)
• Zbyt wysoka cena jak na możliwości telefonu

ZALETY