DAJ CYNK

Test gogli wideo Live Digital LV-VA04+

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Gdy w 1992 roku do kin trafiła ekranizacja opowiadania Stephena Kinga Kosiarz umysłów, hełmom 3D wróżono świetlaną przyszłość. Nieosiągalny dla większości osób sprzęt budził też strach, jako futurystyczne narzędzie cyfryzacji świata. Nie sprawdziły się prognozy dotyczące wielkiej sprzedaży urządzeń, ani też nie zrezygnowaliśmy jeszcze zupełnie ze świata realnego na rzecz tego cyfrowego. Poza tym Matrix pokazał, że w przyszłości będziemy się wpinali do centralnego układu nerwowego, zamiast bawić się w gogle;) W międzyczasie sprzęt, który kosztował dziesiątki tysięcy dolarów zdewaluował do kilkuset złotych. Hełmy skurczyły się do gabarytów okularów, a ich waga z nawet kilku kilogramów spadła do zaledwie 50 - 100 gramów i nie ma już problemu by ten intrygujący gadżet działał kilka godzin z użyciem zasilania bateryjnego. Z racji popularyzujących się w telefonach komórkowych wyjść wideo, postanowiliśmy sprawdzić ile warte są tego typu gadżety. Pod lupę wzięliśmy okulary LV-VA04+ chińskiej firmy Shenzhen Live Digital Technology. Gogle Live Digital jako jedne z niewielu oferowane są w Polsce drogą oficjalnej dystrybucji.

Gdy w 1992 roku do kin trafiła ekranizacja opowiadania Stephena Kinga Kosiarz umysłów, hełmom 3D wróżono świetlaną przyszłość. Nieosiągalny dla większości osób sprzęt budził też strach, jako futurystyczne narzędzie cyfryzacji świata. Nie sprawdziły się prognozy dotyczące wielkiej sprzedaży urządzeń, ani też nie zrezygnowaliśmy jeszcze zupełnie ze świata realnego na rzecz tego cyfrowego. Poza tym Matrix pokazał, że w przyszłości będziemy się wpinali do centralnego układu nerwowego, zamiast bawić się w gogle;) W międzyczasie sprzęt, który kosztował dziesiątki tysięcy dolarów zdewaluował do kilkuset złotych. Hełmy skurczyły się do gabarytów okularów, a ich waga z nawet kilku kilogramów spadła do zaledwie 50 - 100 gramów i nie ma już problemu by ten intrygujący gadżet działał kilka godzin z użyciem zasilania bateryjnego. Z racji popularyzujących się w telefonach komórkowych wyjść wideo, postanowiliśmy sprawdzić ile warte są tego typu gadżety. Pod lupę wzięliśmy okulary LV-VA04+ chińskiej firmy Shenzhen Live Digital Technology. Gogle Live Digital jako jedne z niewielu oferowane są w Polsce drogą oficjalnej dystrybucji.

Po co to komu?

Okulary wideo mają dość szeroki zakres zastosowań, ograniczony właściwie to jedynie naszą fantazją. Działają zwykle jako analogowy odbiornik sygnału wideo, choć zdarzają się również zestawy podłączane bezpośrednio do złącza VGA komputera. W tej podstawowej funkcji - telewizora / przenośnego ekranu LCD, możemy podłączyć do gogli konsolę do gier, telefon komórkowy, odtwarzacz DVD, tuner telewizji cyfrowej czy też stworzyć system FPV (ang. First Person View) zamontowany np. na zdalnie sterowanym samolocie czy helikopterze.



W połączeniu z przenośnym odtwarzaczem multimedialnym (zwykle w zestawie z okularami) otrzymujemy mobilne, bardzo dyskretne kino domowe, z ekranem o przekątnej 40 czy nawet 100 cali. Okulary z MP4-ką mogą też posłużyć do czytania książek, słuchania muzyki czy przeglądania zdjęć. Sprawdzą się wszędzie tam, gdzie zależy nam na jednoosobowej rozrywce (choć nie tylko, więcej w dalszej części tekstu) oraz tam gdzie nie ma miejsca na duże ekrany, bądź też nie chcemy przeszkadzać innym osobom. Do tego dochodzą funkcje 3D, które niestety nie są dostępne we wszystkich zestawach.

Tak to przynajmniej wygląda w teorii. W praktyce okazuje się, że okulary wideo nie są "lekiem na całe zło" i choć w niektórych sytuacjach sprawują się perfekcyjnie, w innych można się spokojnie bez nich obyć.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News