DAJ CYNK

Test gogli wideo Live Digital LV-VA04+

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Przedni panel zagospodarowano na D-pad z przyciskiem Play na środku, przyciskiem menu na górze, głośności/wracania na dole i przewijania/strzałek po lewej i prawej stronie. Po włączeniu okularów (suwakiem na prawym boku) należy przytrzymać przez 3 sekundy przycisk Play by uruchomił się odtwarzacz multimedialny. Po jego uruchomieniu wyświetli nam się lista składająca się z 6 pozycji: Muzyka, Wideo, Zdjęcie, Tekst, Nawigacja (menadżer plików) i Ustawienia. Wejście do którejkolwiek z pozycji wymaga naciśnięcia z bliżej nieokreślonych przyczyn przycisku menu. Wchodzenie w głębsze pozycje menu następuje (zgodnie z intuicją) po naciśnięciu środkowego przycisku D-Pada. Menu może być wyświetlane w języku polskim, jednak w testowym urządzeniu dość często ustawienia resetowały się, po czym następował powrót do języka angielskiego.

Hełm czy okulary?

VA04+ zdecydowanie nie wygląda jak tradycyjne okulary. W najgrubszym miejscu urządzenie ma prawie 5 cm. Okularów nie nosimy dociśniętych wysoko, lecz opuszczone mniej więcej do połowy wysokości nosa. Choć sprzęt mały nie jest, to nie zasłania nam całego pola widzenia i bez problemu możemy zerkać na to, co się dzieje wokół nas. No chyba, że założymy dodatkową, gumową osłonę. Ta jednak co chwila opada na twarz i jest na tyle denerwująca by szybko z niej zrezygnować. Zawiasy okularów, jak i cała konstrukcja nieludzko skrzypią i nie sprawiają wrażenia wykonanych z trwałych materiałów. Okularów nie da się złożyć na płasko, co utrudnia ich transport, szczególnie że zabrakło dedykowanego pokrowca w zestawie. Całość waży około 92 gramów (nie licząc "pudełeczka", które wraz z baterią waży kolejne 92 gramy), więc nie jest uciążliwa nawet przy bardzo długich seansach. Wciąż jednak ze względu na gabaryty nie uda nam się nikogo oszukać, że na nosie mamy zwykłe okulary.



Jakość obrazu

W modelu VA04+ wykorzystano dwa ekrany Micro LCOS o rozdzielczości 640 x 480 pikseli każdy. Po nałożeniu okularów zobaczyć powinniśmy 80-calowy ekran z odległości 2 metrów. 80-calowe ekrany to dla większości z nas wciąż abstrakcja (nie licząc posiadaczy projektorów), postanowiłem więc poszukać jakiejś skali porównawczej względem mniejszego ekranu. I tak, to co wyświetlają okulary odpowiada szerokości 27-calowego monitora z odległości około 1 metra. Nie liczmy na to, że oglądany przez nas obraz będzie nas przytłaczał czy wręcz otaczał. Obraz widzimy jakby w oddali i jednak więcej zobaczymy na 15,4-calowym ekranie laptopa z bliskiej odległości niż w naciągniętych na nos goglach.

Optyka zastosowana w modelu VA04+ ma kilka wad. Widoczna jest wyraźna dystorsja poduszkowa - obraz jest wklęsły. Poza tym nie do końca satysfakcjonujące są powłoki przeciwodblaskowe i obraz odbity przez nasze gałki oczne będzie się nakładał na ten generowany przez okulary. Jeśli się dobrze przyjrzeć, to można zobaczyć w oglądanym filmie odbicie naszych oczu . Tak jak wcześniej wspomniałem, VA04+ nie mają korekcji ostrości, w związku z czym nie dla każdego wyświetlany na nich obraz będzie wystarczająco ostry. Zastosowana optyka ma tendencję do generowania potężnych aberracji chromatycznych - niekorzystne rozszczepianie światła widoczne jest w postaci barwnych konturów wyświetlanych przedmiotów.

Przy niskim poziomie energii obraz zaczyna wyraźnie migać, co negatywnie wpływa na komfort oglądania. Przy pełnej baterii wciąż można marudzić na szybkość odświeżania obrazu, ale wzrok już tak się nie męczy. Na wyświetlaczach bez trudu dostrzec można było wypalone piksele. W przypadku okularów sytuacja jest o tyle uciążliwa, że wady ekranów sumują się i jeśli każdy z ekranów będzie miał wypalony jeden piksel, to na obrazie końcowym zobaczymy już nie jeden, a dwa wypalone piksele.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News