Ciekawe wyniki przyniosła próba tzw. gorącego startu, czyli odcięcia odbiorników od sygnału (wejście do budynku), a następnie wznowienie nawigacji bez włączania urządzeń. Vista Cx oczywiście od razu po utracie widoczności satelitów przestała wskazywać pozycję. Pozostałe urządzenia początkowo próbowały korzystać z sygnałów odbitych, ale błędy narastały i po niespełna minucie już żaden nie pokazywał pozycji. Niezwykłym wyczynem było chwilowe odzyskanie sygnału przez 76CSx. Po wyjściu z budynku odbiorniki wysokiej czułości szybko wykryły ruch, chociaż początkowo błędy były spore. Co ciekawe, 60CSx i 76CSx dawały błędne, ale bardzo zbliżone do siebie wyniki. Wynika to z faktu, że pod względem budowy wewnętrznej i oprogramowania są one identyczne. Błędy wskazań SiRFów i Visty HCx zawierały się w granicach 20 metrów i po minucie spadły do normalnego poziomu (poniżej 5 metrów).
Wszystkie GPSy biorące udział w teście mają wbudowany wysokościomierz barometryczny. Porównanie ich wskazań nie wykazuje różnic na korzyść któregokolwiek. Początkowe wskazania nieskalibrowanych czujników różniły się w granicach 40 metrów, ale w trakcie testu, trwającego godzinę, dzięki autokalibracji zbliżyły się do siebie, mieszcząc się w granicach 15 metrów.
Test wykazał, że nowy chipset MTK, wbudowany w Vistę HCx, może nie dorównuje SiRFowi, ale niewiele od niego odstaje. Trzeba przy tym pamiętać, że na odbiór sygnału ma także wpływ antena, a ta w modelach 60 i 76 jest lepsza - helikalna. Nieco mniejsza czułość MTK nie powoduje znaczących problemów w pracy, a redukuje denerwujące “pływanie". Różnica między modułem odbiorczym Visty HCx, a starszym, stosowanym w Viście Cx, jest natomiast kolosalna. Wobec faktu, że nowy model zastąpił stary bez zmiany cen, Vista Cx z dnia na dzień stała się towarem zupełnie nieatrakcyjnym. Znając jednak jej dotychczasową popularność, możemy być pewni, że Garmin eTrex Vista HCx będzie się znakomicie sprzedawać.