DAJ CYNK

Test smartwatcha Samsung Gear S3 classic

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Łączność

Na dobrą sprawę z Geara S3 da się wygodnie korzystać bez połączenia ze światem zewnętrznym. Raz na kilka dni synchronizujemy dane z S Health czy aktualizujemy aplikacje i gotowe. Gdy jednak zależy nam na powiadomieniach z telefonu, możliwości wykonywania połączeń czy sterowania muzyką ze Spotify, zegarek domyślnie połączy się z telefonem za pomocą Bluetootha. Jeśli to za mało, możemy też aktywować połączenie Wi-Fi, które rozszerzy zasięg synchronizacji do naszej lokalnej sieci i innych sieci Wi-Fi zapisanych w telefonie (polecam, jeśli często gubimy gadżety w domu - wtedy jednym możemy wywołać drugi). Da się też pokazać położenie zegarka na mapie w telefonie, zablokować go czy nawet wyzerować.



Moduły NFC i MST (służący do płatności Samsung Pay) umieszczone zostały pod wyświetlaczem. O ile w telefonach taka lokalizacja budziłaby obawy o bezpieczeństwo ekranu, o tyle już gruba stalowa ramka zegarka i Gorilla Glass SR+ sprawiają, że nie mamy się o co martwić. Obok płatności Samsung Pay, które nadal nie są dostępne w naszym kraju, NFC może obsłużyć kompatybilne zestawy słuchawkowe czy głośniki Bluetooth. Zaledwie 1,5 GB wolnego miejsca zachęca do parowania słuchawek jednak z telefonem, a nie z zegarkiem. Gdy jednak postanowimy zostawić telefon w domu i pobiegać na małym dystansie czy zrobić rundkę rowerem, miejsca na muzykę powinno wystarczyć.



Wszelkie pliki przesyłamy do zegarka wyłącznie z poziomu telefonu (zdjęcia, muzykę). Czyli najpierw musimy je skopiować z komputera na telefon i następnie z telefonu na zegarek. Aplikacje takie jak wspomniany wyżej Spotify działają tak naprawdę w telefonie, a zegarek pełni jedynie funkcję pilota, na który muzyka jest streamowana przez Wi-Fi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News