DAJ CYNK

Test tabletu LG G Pad 8.0 LTE

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Wśród tanich tabletów z obsługą sieci 3G niepodzielnie panują chińscy producenci. Zalew urządzeń z Państwa Środka, dostępnych również w większych sieciach supermarketów, dość mocno nasycił tę półkę rynku. Czy zatem tak duży producent, jak koreański LG, ma w ogóle czego szukać w tym segmencie? Pewnym jest, że dla osób szukających urządzeń "markowych" producentów wybór jest niewielki: albo zdecydują się na obniżyć wymagania i kupić sprzęt mniej uznanej marki, albo muszą się liczyć z większymi wydatkami. Właśnie w tę lukę próbuje się wstrzelić LG ze swoim modelem LG G Pad 8.0 LTE.

Wśród tanich tabletów z obsługą sieci 3G niepodzielnie panują chińscy producenci. Zalew urządzeń z Państwa Środka, dostępnych również w większych sieciach supermarketów, dość mocno nasycił tę półkę rynku. Czy zatem tak duży producent, jak koreański LG, ma w ogóle czego szukać w tym segmencie? Pewnym jest, że dla osób szukających urządzeń "markowych" producentów wybór jest niewielki: albo zdecydują się na obniżyć wymagania i kupić sprzęt mniej uznanej marki, albo muszą się liczyć z większymi wydatkami.
Właśnie w tę lukę próbuje się wstrzelić LG ze swoim modelem LG G Pad 8.0 LTE. Jest to jedno z niewielu urządzeń oferujących modem z łącznością w standardzie LTE, zachowujące jednocześnie umiarkowaną cenę - na dzień pisania recenzji około 600 zł w serwisie aukcyjnym. Pomysł dość odważny, ale cena urządzenia zdecydowanie zachęca do zastanowienia się nad wyborem. Czy pośród setek tanich urządzeń no-name ten produkt ma w ogóle szanse powodzenia? Spróbujmy się dowiedzieć.

Zawartość pudełka

Zgodnie z niechlubną tradycją, do recenzji otrzymałem tablet w wersji sklepowej... z niekompletnym wyposażeniem. W typowym, białym pudełku, poza samym urządzeniem, znalazła się jedynie skrócona instrukcja obsługi. Komplet akcesoriów, według uzyskanych informacji, obejmować powinien również kabel USB oraz ładowarkę sieciową. Tych ostatnich jednak zabrakło, więc i opis zestawu pozostanie niekompletny.

Specyfikacja

Ma być tanio i dobrze - taka idea z pewnością przyświecała konfiguracji tabletu LG. I takie są też efekty. Koreański producent zdecydował się na użycie sprawdzonego i dość wydajnego jak na swoją cenę układu Qualcommu - Snapdragon 400, na który składają się 4 rdzenie Cortex-A7 o taktowaniu 1,2 GHz. Pamięć operacyjna ma pojemność 1 gigabajta, pamięć na dane - 16 gigabajtów, które dodatkowo można rozszerzyć kartami microSD, za obsługę grafiki odpowiada układ Adreno 305. Moduły łączności to oczywiście WiFi (a/b/g/n z trybem dual-band, HotSpot, WiFi Direct oraz DLNA), Bluetooth oraz modem sieci 3G pracujący w częstotliwościach 850/900/1900/2100. Tablet posiada również obsługę sieci 4G LTE, ale nie udało mi się uzyskać danych odnośnie wszystkich obsługiwanych częstotliwości. Co najważniejsze jednak dla wielu potencjalnych użytkowników: karty SIM darmowego Aero2 działają bez problemu ;-) Resztę specyfikacji urządzenia uzupełnia odbiornik A-GPS, złącze microUSB w wersji 2.0 oraz dwa aparaty: główny 5 Mpix oraz przednia kamerka 1,3 Mpix. Ekran LG ma przekątną 8 cali i rozdzielczość 1280 x 800 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie około 190 punktów na cal. Tablet zamknięty jest w obudowie o wymiarach ok. 210 x 124 x 10 milimetra, masa urządzenia to nieco ponad 340 gramów. Rzut oka na specyfikację wyraźnie pokazuje, że LG nie planowało żadnego iPad - killera. Ma to być tani tablet z LTE i tak też sprzęt jest reklamowany.



Jakość wykonania, obudowa, ekran, przyciski

O ile w dziedzinie telefonów styliści wciąż walczą o oryginalność i nowe pomysły, o tyle tabletami już chyba nikt się nie przejmuje. Poszczególne urządzenia są do siebie bardzo podobne i na co dzień ciężko je od siebie odróżnić. LG V490 również wpisuje się w ten trend. Czarny, symetryczny prostokąt, z wypełniającym większość frontu ekranem, kilka bocznych przycisków, oko kamery i koniec. Próżno w LG szukać stylistycznej oryginalności. Na froncie urządzenia poza samym wyświetlaczem znajdziemy tylko obiektyw przedniej kamery (nie ma czujników oświetlenia i zbliżeniowego), na dole port microUSB, na górze wyjście audio 3,5mm, mikrofon, port podczerwieni oraz zaślepkę skrywającą porty microSD i karty SIM, również w rozmiarze micro. Na prawej krawędzi producent umieścił fizyczne przyciski: zasilania oraz regulacji głośności, lewy bok pozostaje pusty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News