DAJ CYNK

Test telefonu Apple iPhone 3GS

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Na górnej krawędzi, po jej lewej stronie, odnajdziemy gniazdo służące do podłączenia zestawu słuchawkowego z końcówką jack 3,5 mm lub wyjścia wideo, po prawej zaś - przycisk zasilania. Prawa krawędź jest wolna od jakichkolwiek elementów zakłócających jej spójność. Na dolnej odnajdziemy wejście na kabel umieszczony centralnie, po bokach którego znalazł się mikrofon po prawej stronie i głośnik po lewej. Znajdująca się po tej stronie boczna krawędź to miejsce, gdzie umieszczono "strzałki" odpowiedzialne za regulację głośności, a nad nimi - przycisk umożliwiający natychmiastowe przełączenie urządzenia pomiędzy trybami normalnym i cichym.



Na tylnej części telefonu prócz oczka aparatu fotograficznego, znajdującego się w jej lewym górnym rogu, nie odnajdziemy tu nic poza logiem firmy z Cupertino oraz kilkoma adnotacjami prawnymi na temat urządzenia. Zabrakło tutaj jakiegokolwiek mechanizmu, który umożliwiłby dostanie się do baterii czy gniazda na kartę SIM. Początkującym użytkownikom taka sytuacja może sprawić sporo kłopotu, ale do tego dojdziemy w dalszej części testu.

Telefon został wykonany z trzech podstawowych materiałów: przedni panel w całości pokryty został szkłem, ramkę biegnącą wokół obudowy oraz klawisze znajdujące się na jej bokach wykonano z metalu, natomiast pozostała, boczna i tylna część urządzenia, wykonana jest z czarnego, fortepianowego plastiku.

Przedni panel pokryty szkłem słynie ze swojej odporności na zarysowania. I tak rzeczywiście jest - po dwóch miesiącach normalnego użytkowania trudno znaleźć na jego powierzchni jakiekolwiek ryski czy zarysowania. Również jakość użytych plastików jest na bardzo wysokim poziomie - jest on twardy, jednak mimo wszystko podatny na drobne zarysowania. Widać to szczególnie na srebrnym logo producenta. Cała konstrukcja jest zwarta i zbita, dobrze wyważona, a sztywność całego urządzenia nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Ergonomia

iPhone zdecydowanie nie jest telefonem kompaktowym. Przy wymiarach 115,5 x 62,1 x 12,3 mm i wadze 135 gramów stwarza wrażenie dosyć dużego i niezbyt lekkiego. Zdecydowanie nie jest to telefon, który zmieści się w przeciętnej kieszeni, głownie za sprawą swojej ponadprzeciętnej szerokości. Nie ma się jednak co dziwić, specyfikacja wymusza takie gabaryty.

Mogłoby się wydawać, że tak starannie zaprojektowany produkt pozbawiony jest braków w ergonomii. I tak byłoby rzeczywiście, gdyby nie jedna drobna rzecz, na którą zwróciłem uwagę już podczas pierwszego dnia korzystania z telefonu.

O ile umiejscowienie klawiszy regulacji głośności (na lewej, zamiast na prawej krawędzi) jest kwestią przyzwyczajenia i zależną od gustu użytkownika, o tyle położenie głośnika zewnętrznego nie jest już takie oczywiste. Znalazł się on przy gnieździe ładowania, z jego lewej strony. I nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że trzymając telefon w pozycji poziomej wielokrotnie natrafimy na sytuację, w której wewnętrzna część dłoni będzie nam go zasłaniać. W takim przypadku każda zmiana jej położenia, co bardzo często się zdarza podczas korzystania z dynamicznych aplikacji rozrywkowych, będzie skutkować zmianą głośności dźwięku dochodzącego do naszych uszu.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News