DAJ CYNK

Test telefonu Apple iPhone 3GS

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Wszystkie kolory są niesamowicie żywe, odpowiednio nasycone, a ich jakość jest zdecydowanie ponadprzeciętna. O ile trudno będzie dostrzec to w menu, gdzie wszystkie ikony mają charakter rysunkowy, o tyle w przypadku bardziej skomplikowanych obrazów efekt jest niesamowity. Tak przynajmniej się dzieje w zamkniętym pomieszczeniu. A jak jest "na zewnątrz"?

Na zewnątrz jest prawie tak samo dobrze, jak wewnątrz. I nie mam tu na myśli znanego powiedzenia, że "prawie robi wielką różnicę". Oczywiście, jest ona zauważalna w stosunku do tego, co możemy dojrzeć na ekranie w zamkniętym pomieszczeniu. Ale nie jest to sytuacja spotykana w innych telefonach, nawet tych z najwyższej półki, że aby cokolwiek dostrzec na ekranie w bardziej pogodny dzień - jesteśmy zmuszeni do dosyć intensywnej gimnastyki w poszukiwaniu kawałka cienia. Tutaj rzeczywiście widzimy praktycznie wszystko, i to nawet wtedy, gdy słońce próbuje nam to skutecznie uniemożliwić (za sprawą transefektywnego panelu LCD).

Trzeba to sobie powiedzieć jasno - ekran w iPhonie jest jednym z najlepszych ekranów, jakie obecnie znajdują się na rynku. Między nim, a kolejnymi rywalami, istnieje, co najmniej, kilka poziomów jeśli chodzi o jakość. A jak się wkrótce okaże, nie tylko pod tym względem jego wyświetlacz jest zdecydowanie ponadprzeciętny.

Podobnie ma się sytuacja w przypadku jego reakcji na dotyk. Ze świeczką szukać konkurenta, który chociaż próbowałby się zbliżyć do tego, co oferuje 3GS. Ekran w produkcie Apple jest tym, co może zmienić zdanie niejednej osoby na temat tego, jak powinien wyglądać i działać taki właśnie wyświetlacz. Jego powierzchnia charakteryzuje się bardzo dobrze dobranym współczynnikiem oporu - nie jest ani zbyt szorstki, ani zbyt śliski.

Nawet najmniejsze dotknięcie ekranu jest wykrywane przez telefon. Aby wykonać jakąkolwiek czynność wystarczy zaledwie musnąć powierzchnię wyświetlacza. Użycie jakiejkolwiek siły jest tutaj absolutnie zbędne.

Co więcej, ekran obsługuje funkcję multitouch, co świetnie sprawdza się m.in. podczas wprowadzania tekstu. Dzięki temu możliwe jest niesamowicie płynne pisanie, które charakteryzuje się tym, że wybranie kolejnej litery odbywa się jeszcze zanim opuszek kciuka zostanie podniesiony z poprzedniej. Bez tej funkcji lub w przypadku niepoprawnego jej zaimplementowania, takie rzeczy byłyby niemożliwe. Wprowadzanie tekstu w iPhonie 3GS (tak jak i u jego poprzedników) na nowo definiuje sposób, w jaki powinno się pisać na telefonach wyposażonych w ekran dotykowy.

Za spore niedociągnięcie można by uznać brak w menu funkcji "haptic feedback" (aktywne tylko w przypadku wprowadzania tekstu), która informowałaby delikatnymi wibracjami o wybraniu dowolnej funkcji. Jednak biorąc pod uwagę jakość ekranu i wygodę jego obsługi, na brak tej funkcji można przymknąć oko.

Dźwięki

Jakość prowadzonych rozmów w 3GS rozczarowuje. Co prawda dźwięk jest wyraźny, jednak jego głośność pozostawia wiele do życzenia. O ile w cichym otoczenia nie ma z tym większego problemu, o tyle w głośniejszej okolicy musimy się wsłuchiwać w to, co nasz rozmówca ma nam do przekazania . W przypadku znalezienia się w bardzo głośnym otoczeniu, skuteczne przeprowadzenie rozmów będzie, po prostu, niemożliwe. Ich głośność jest zauważalnie niższa, niż np. w przypadku smartfonu Nokia E71, o HTC Hero, który pod tym względem jest ideałem, nie wspominając.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News