DAJ CYNK

Test telefonu Apple iPhone 4 - cz.1

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Na górnym boku telefonu znajdziemy przycisk usypiający telefon, który (po dłuższym przytrzymaniu) działa też jako włącznik. Warto w tym miejscu nadmienić, że iPhone’y restartować musimy jedynie "od święta" - trudno o bardziej stabilną platformę. Na górnym boku znajdziemy też dodatkowy mikrofon służący do aktywnego usuwania szumów otoczenia w czasie rozmowy oraz gniazdo słuchawkowe typu JACK 3,5 mm. Dolny bok zawiera centralnie umieszczone gniazdo ładowania/dokowania telefonu - wariację na temat złącza microUSB, które powinno się w tym miejscu znaleźć. Ogromna ilość akcesoriów, w tym drogich zestawów muzycznych, wyposażona została w złącza zgodne z apple’owskim, w związku z tym nie należy się spodziewać by Apple z niego zrezygnował. Po prawej stronie złącza umieszczony został mikrofon, a po lewej głośnik telefonu (zostały one odwrócone względem dotychczasowych konstrukcji). Tył urządzenia poraża minimalizmem - wielka tafla szkła z błyszczącym jabłkowym logo, kilkoma napisami, aparatem 5 Mpix w lewym górnym narożniku i diodową lampą. Aparat nie jest dodatkowo chroniony, jednak wystające nieco brzegi obudowy sprawiają, że na płaskim podłożu telefon nie opiera się na optyce aparatu.

Obudowa iPhone’a 4 nie skrzypi w żadnym miejscu, jest idealnie spasowana, a użyte materiały są najwyższej dostępnej w świecie telefonów jakości. Telefon wygląda bardzo dostojnie, ale nie jest w żaden sposób krzykliwy. Powściągliwy minimalizm zastosowany przez Apple’a powinien spotkać się z entuzjazmem biznesmenów.

Bateria

Nowe ogniowo o pojemności 1419 mAh wbudowane jest na stałe (tradycyjnie dla Apple’a). Ładowanie odbywa się z użyciem bardzo poręcznej, maleńkiej ładowarki i dołączonego do zestawu przewodu USB. Podobnie jak miało to miejsce w dotychczasowych konstrukcjach, telefon ładuje się do pełna znacznie szybciej niż produkty konkurencji. Według danych, które znaleźć można w specyfikacji technicznej telefonu, urządzenie pozwala na maksymalnie 7 godzin rozmowy w sieci 3G, 300 godzin czuwania, 10 godzin odtwarzania wideo, 40 godzin odtwarzania muzyki oraz 6 godzin surfowania w sieci z użyciem 3G i 10 godzin surfowania z użyciem WiFi. Zwykle producenci mocno przesadzają, tu jednak wartości te są "pi razy oko" do odtworzenia tak w 80-90% - więc źle nie jest. iPhone’y nie są telefonami, które tylko czuwają - to urządzenia dla osób aktywnych życiowo, ekstremalnie dużo korzystających z Internetu i rozmaitych multimediów. Fakt, że przy aktywnej synchronizacji poczty email w trybie Push telefon działa na baterii bez problemu dwie-trzy doby śmiało określić można sukcesem. Szczególnie, że podczas testów oprócz obsługi poczty email telefon obciążany był ok. 20 min rozmów dziennie, wielką ilością pstrykanych zdjęć i filmów, uruchamianiem wielu gier i aplikacji oraz bardzo częstym zaglądaniem do sieci.

W naszym teście (maksymalnego czasu rozmowy w sieci 3G) telefon pokonał deklarowane 420 minut i uzyskał wynik 495 minut - drugi najlepszy w zestawieniu 33 przetestowanych przez nas modeli. Nic dodać, nic ująć - wraz z premierą iPhone’a 4, bateria w iPhone’ach przestaje być wadą, a zaczyna być zaletą telefonów z jabłkowym logo.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News