DAJ CYNK

Test telefonu Asus Padfone

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

W trybie telefonu aplikacja muzyczna oferuje proste menu, w którym jednak nie zabrakło ani garści predefiniowanych ustawień equalizera, ani też filtrowania utworów według historii dodania, wykonawców, albumów, utworów, playlist i gatunków. Kontrolki do obsługi odtwarzacza znaleźć można zarówno w górnej belce systemowej, jak i na ekranie blokady. W trybie tabletu wyświetli się nam z kolei efektowna karuzela okładek. Już dołączone do zestawu słuchawki oferują na tyle soczysty i pełny basów dźwięk (może troszkę zbyt dudniący), że zakup dodatkowych słuchawek raczej nas nie czeka. Jakich słuchawek byśmy nie podłączyli, czeka nas bardzo głośny dźwięk, który pod względem jakości nie odbiega od tego, co znaleźć można w najlepszych od strony muzycznej smartfonach. Odtwarzacz muzyczny uzupełnia prosta aplikacja radia, w której przypadku lekkim nieporozumieniem jest to, że nie wyłącza automatycznie odtwarzacza muzycznego - możemy jednocześnie słuchać odtwarzacza i radia.

W menu znajdziemy aplikację do obróbki filmów. Na telefonie wygląda ona niezbyt porywająco, ale już na tablecie zaskakuje ergonomią. Oprócz przycisków sterowania odtwarzaniem, w po lewej stronie wyświetlane jest kółko, którym płynnie sterować możemy skalą czasu. Dedykowanego odtwarzacza filmów zabrakło i w standardzie filmów szukać musimy w galerii. Telefon bez trudu radzi sobie z większością popularnych formatów plików wideo (DivX, MKV etc.), o rozdzielczości do FullHD włącznie. W połączeniu z bardzo mocnym głośnikiem, filmy w trybie tabletu prezentują się bardzo okazale. Szkoda tylko, że wyświetlaczowi brakuje trochę kontrastu, a podświetlenie ekranu nie jest równomierne. Zestaw jednak robi swoje, a mimo obejrzenia kilku odcinków ulubionego serialu, bateria wystarczyła podczas testów jeszcze na 5 dni pracy.



Aparat fotograficzny

Według specyfikacji, do tabletu trafił 8-megapikselowy aparat fotograficzny z matrycą BSI, uzbrojony w diodową lampę i pięcioelementowy obiektyw o jasności F/2.2. Brzmi to dumnie, ale zdjęcia na kolana nie rzucają. Pliki mają rodzielczość 3264 x 2448 pikseli, a w trybie panoramicznym 3264 x 1836 pikseli. Autofocus jest szybki i celny, kolory są naturalne, nie budzi też większych zastrzeżeń praca przy słabych warunkach oświetleniowych oraz w trybie makro. Niepokojąco wygląda natomiast rozkład ostrości na zarejestrowanych zdjęciach. Im bardziej oddalamy się od centrum zdjęcia w lewo, tym zdjęcie jest mniej ostre, podczas gdy po prawej stronie ostrość jest utrzymana. To ewidentna wada zastosowanego obiektywu. A szkoda, bo po rewelacyjnych zdjęciach z Asusa Transformer Prime, liczyłem na nie gorsze z Padfone'a. Na końcu artykułu dołączyłem test porównawczy jakości zdjęć (konkurentami były smartfony Sony Xperia P, Samsung Galaxy Note i Samsung Galaxy S III).

Menu aparatu zachęca do robienia zdjęć. Dostępne mamy trzy tryby główne: zdjęcia, filmy i panorama, przełącznik na przednią kamerkę, menu lampy błyskowej i skrót do galerii, a między nimi duży spust aparatu fotograficznego. Po lewej stronie wyświetlacza umieszczony został suwak zoomu cyfrowego, który gestem przesuwania w prawo rozszerza się o zaawansowane ustawienia aparatu. Wśród nich znaleźć można ręczny balans bieli, efekty, korektę ekspozycji czy samowyzwalacz. Dźwięk migawki można w razie potrzeby włączyć, nie zabrakło funkcji wykrywania twarzy i tagów GPS. W trybie wideo dostępny mamy spory wachlarz rozdzielczości, z FullHD (1920 x 1080 pikseli) na czele. Filmy zapisywane mogą być w formacie MP4 lub 3GP. Podczas nagrywania autofokus stale pracuje. Jakość nagrań jest zadowalająca, choć również w ich przypadku da się zauważyć utratę ostrości po lewej stronie obrazu.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News