DAJ CYNK

Test telefonu Honor 6

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Interfejs Huawei Emotion, a w przypadku Honora 6 Emotion UI w wersji 2.3, to zdecydowanie moja ulubiona nakładka odkąd mogłem używać Huaweia P6. Znajdziemy w niej elementy z nakładek innych producentów, jak również znany z iOS brak oddzielnego menu aplikacji. Jak dla mnie jest to idealne rozwiązanie i już dawno odzwyczaiłem się od wciskania przycisku Menu, bo wystarczy przesunąć ekran żeby dostać się do listy aplikacji. Dodatkowo utrzymanie porządku w programach ułatwiają fabrycznie utworzone foldery, np. na wszystkie aplikacje od Google. I tak zamiast ośmiu pozycji w Menu, mamy jedną. Wygląd Menu może być wyświetlany w dwóch trybach - klasycznym i uproszczonym. Opcja bardzo przydatna dla starszych osób. Zamiast tradycyjnych ikon, na całej powierzchni ekranu są wyświetlane kafelki, trochę zbliżone do tych z Windows Phone, z ogólnymi kategoriami, jak i pojedynczymi aplikacjami. Ich kolejność możemy dowolnie modyfikować.

Duża zaletą nakładki smartfonów Huaweia były motywy. Co prawda nie było ich dużo, ale były bardzo dobrze wyważone - jedne pstrokate i kolorowe, a z drugiej bardzo eleganckie i stonowane. Honor 6 został niestety pozbawionych tych drugich. Przez to wszystkie trzy dostępne motywy oferują ogromną paletę jaskrawych barw, przy których wszystkie Samsungi z Touch Wiz razem wzięte wysiadają. Bez czarno-białej tapety nie dałem rady oglądać tej tęczy.

Jedyną irytującą rzeczą, a przy okazji jedyną zmianą w stosunku do Huaweia P7, jest zmodyfikowana wysuwana belka. Nie wyświetla ona, jak większość Androidów, powiadomień pod skrótami u góry ekranu, a są one od siebie oddzielone. I tak mamy oddzielną zakładkę skrótów, a oddzielną powiadomień. I byłoby to nawet wygodne, gdyby nie to, że domyślną zakładką są skróty. Żeby dostać się do powiadomień trzeba nie tylko rozwinąć belkę, ale dodatkowo zmienić zakładkę ruchem palca w bok ekranu.

Połączenia i wiadomości

Emotion UI ma do zaoferowania bardzo przejrzystą aplikację telefonu. Utrzymana w jasnej kolorystyce, bardzo prosta, z trzema zakładkami. Na pierwszej ekran dzielą między sobą - lista ostatnich połączeń i dialer wspierający funkcję Smart Dial. Może go oczywiście schować przyciskiem u dołu ekranu, zostawiając samą listę. Drugą zakładkę okupuje lista kontaktów. Oczywiście z możliwością dodania do nich szeregu przeróżnych pól z dodatkowymi informacjami. Trzecia zakładka, to grupy kontaktów. Honor 6 bardzo dobrze spisuje się podczas wykonywania połączeń. Ładnie trzyma zasięg, nie stwarza przy tym żadnych problemów. Dźwięk jakościowo jest niemalże perfekcyjny, spokojnie 9,5/10. Głośność nie jest przesadzona, ale nie jest to zdecydowanie najgłośniejszy telefon na rynku i tutaj 8/10.

Aplikacja wiadomości, również utrzymana w jasnych kolorach, to typowy widok czatów. Obok każdego z wątków, jeśli oczywiście mamy je przypisane, wyświetlane jest zdjęcie kontaktu. Klawiatura jest zmodyfikowaną, standardową klawiaturą Androida, z fabrycznie dodanym Swype, czyli pisaniem poprzez przesuwanie palcem po klawiaturze. Ta metoda działa bardzo dobrze, praktycznie identycznie jak w przypadku korzystania z oddzielnej aplikacji. Przekątna ekranu i wymiary klawiszy spokojnie pozwalają na wprowadzanie tekstu w trybie pionowym. Przyciski są zaokrąglone i minimalnie oddzielone od siebie, ale odpowiednio duże i wygodne. Problem miałem z przyciskiem spacji w trybie pionowym, ponieważ co chwila trafiałem kciukiem w kropkę zamiast spacji. Jest to jednak sztuka do opanowania po pewnym czasie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News