DAJ CYNK

Test telefonu Honor 6

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Sam dźwięk (słuchawki Denon D510) pod względem jakości stoi na wysokim poziomie. Jest czysty, wyraźnie słyszalne są tony niskie, jak i wysokie. Nie uświadczymy żadnych nieprzyjemnych trzasków, a brzmienie nie jest w żadnym stopniu przesadzone. Problemem, niestety standardowo w produktach Huaweia, jest głośność. Jest ona zdecydowanie za niska, chociaż wyraźnie lepsza, niż w smartfonach z 2013 roku. Do dobrego poziomu brakuje podniesienia głośności o jakieś 30%. W przypadku P7 taką zmianę przyniosła aktualizacja oprogramowania i miejmy nadzieję, że tutaj też coś takiego będzie miało miejsce. Kwestię głośnika najchętniej bym przemilczał, ale niestety nie da się go pominąć. Pod względem jakości nadaje się wyłącznie do odtwarzania dzwonka i prostych dźwięków w grach. Głośność stoi na przyzwoitym poziomie, ale głośnik jest mocno tłumiony, gdy telefon leży "na plecach". Zdarzało mi się często nie słyszeć dzwonka przez ten problem.



Aparat i filmy

Honor 6 może pochwalić się aparatem o rozdzielczości 13 Mpix, wspieranym silną, podwójną diodą LED. W ostatnim czasie mam wrażenie, że w każdym smartfonie z Androidem Menu aparatu wygląda identycznie i nie inaczej jest w przypadku Honora 6. Po jednej stronie ekranu mamy przycisk włączający nagrywanie filmów, przycisk migawki i skrót do Galerii, a po drugiej przycisk zmiany trybów, włączenie lampy błyskowej, przełączenie na przedni aparat i ustawienia.

Pośród dostępnych trybów znajdziemy tryb normalny, czyli manualny, inteligentny (automatyczny), upiększ (automatyczny "Photoshop"), HDR, panoramę (bardzo szeroką, niemalże pełne 360 stopni), filtry, najlepsze zdjęcie (seria zdjęć z możliwością wyboru najlepszego ujęcia) oraz znak wodny (np. z datą i dopiskiem "I'm here!"). W ustawieniach nie znajdziemy nic wyróżniającego się. Samowyzwalacz, zmiana jasności i nasycenia, regulacja ISO, zmiana rozdzielczości zdjęć i filmów. W zasadzie jak wszędzie.

Jakość wykonywanych fotografii bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zdjęcia są zwyczajnie dobre. Te wykonywane w pomieszczeniach charakteryzują się stosunkowo niskim poziomem szumów i ziarna, szczególnie przy użyciu lampy. Podwójna dioda bardzo dobrze wywiązuje się ze swojego zadania. Zimowa aura w połączeniu z codziennymi obowiązkami nie pozwoliła mi na uchwycenie tych kilkunastominutowych przebłysków słońca, więc wszystkie zdjęcia były robione w pochmurne dni. Większość telefonów w takich warunkach robi zdjęcia mocno zamglone, ale nie Honor 6. Kolory pozostały naturalne, zdjęcia miały dobrą ostrość, w złapaniu której nie przeszkadzał nawet padający śnieg. Na pochwałę zasługuje również tryb makro, który działa zwyczajnie bardzo dobrze. Zarówno z lampą, jak i bez łatwo jest uchwycić małe elementy z bardzo dobrą ostrością.

Trochę gorzej w tym wszystkim wypada nagrywanie filmów. Mają one trochę wyblakłe kolory, a obraz nie jest idealnie ostry. Nie można za to pochwalić bardzo dobrej płynności sprawnie działającej stabilizacji obrazu.

Bateria

Honora 6 zasila litowo-polimerowy akumulator o pojemności 3100 mAh. Spory wyświetlacz, rozdzielczość Full HD i wydajne podzespoły mają spore zapotrzebowania na energię. Przy 20-30 minutach rozmów, 100-200 SMS-ach, 40-60 minut Internetu i gier, godzinie muzyki na słuchawkach, ze stałą synchronizacją poczty i pogody wraz z automatyczną lokalizacją, smartfon bez najmniejszego problemu pozwala na dwa dni działania. Jest to naprawdę bardzo dobry wynik.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News