DAJ CYNK

Test telefonu HTC One A9

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

One A9 jest w zasadzie pierwszym smartfonem z czytnikiem linii papilarnych, którego używałem na co dzień, pomijając krótki epizod z Toshibą G500 wiele lat temu. W nowszym wydaniu styczność z taką zabawką ostatni raz miałem również spory kawałek czasu temu i to co udało mi się zapamiętać, to zdecydowanie nienajlepsze działanie czytnika. Nie zawsze prawidłowo rozpoznawał odcisk palca i całość i tak kończyła się ręcznym wklepywaniem kodu blokady. W przypadku A9 jest zupełnie inaczej. Czytnik działa bardzo dobrze. Zarówno w kwestii odblokowania ekranu, blokady funkcji oraz jako skróty do aplikacji, w każdym aspekcie spisuje się absolutnie bez najmniejszych zastrzeżeń.

Aparatu Sony w HTC jeszcze nie było

HTC postawiło w modelu One A9 na aparat z matrycą Sony o rozdzielczości 13 Mpix (F/2.0) z optyczną stabilizacją obrazu i podwójną diodą doświetlającą. Aplikacja, którą wykonujemy zdjęcia została tak zaprojektowana, aby zadowolić zarówno amatorów, jak i osoby, które lubią trochę bardziej pobawić się mobilną fotografią.

Dla amatorów idealnie sprawdza się tryb o nazwie Aparat, gdzie wszystkie ustawienia są dobrane automatycznie. Można jedynie włączyć tryb HDR i ustawić tryb pracy lampy. Dostępne opcje ograniczają się do trybów wykonywania zdjęć, włączenia siatki, samowyzwalacza i geotaggingu, funkcji przycisków głośności i zmiany rozmiaru fotografii. Osoby bardziej zaawansowane zainteresuje tryb o nazwie Pro. Tutaj już wachlarz dostępnych opcji jest zdecydowanie bogatszy. Od zmiany formatu z .jpg na DNG, przez ręczną regulację balansu bieli, poziomu nasycenia kolorów, jasności i kontrastu, poziomu ISO, po zmianę szybkości migawki i ręczną regulację ostrości. Oprócz tego aplikacja oferuje zdjęcia panoramiczne, tryb Hyperlapse do rejestrowania filmów odtwarzanych później w przyśpieszonym tempie oraz oddzielny tryb do zwolnionego tempa.

Skorzystanie z matrycy Sony bardzo pozytywnie wpłynęło na jakość wykonywanych zdjęć. Są one zwyczajnie bardzo dobre. Odwzorowanie kolorów, wysoki poziom detali, brak sztucznie wyglądającego przyciemnienia obrazu, wszystko to z pewnością zadowoli amatorów mobilnej fotografii, dla których One A9 z powodzeniem będzie w stanie zastąpić zwykła cyfrówkę i to możne nawet ze średniej półki. Jeśli zaś poświęcimy trochę wolnego czas na opanowanie trybu Pro, to z wykorzystaniem statywu możemy uzyskać ładne efekty zbliżone do tego, co oferuje Huawei P8 ze swoim malowaniem światłem. Żeby jednak nie było za różowo, słowa krytyki należą się czasami za mocno szarżującemu trybowi HDR, który momentami za mocno rozjaśnia elementy na zdjęciach, widoczne ziarno na zdjęciach w pomieszczeniach i nie zawsze idealnej ostrości przy fotografowaniu z bliskiej odległości.

Przedni aparat, wyposażony w obiektyw z 4 Ultra Pikselami nie powala na kolana jakością zdjęć, ale w zupełności wystarczy do zrobienia selfie do wrzucenia go na portal społecznościowy. Szczególnie nadaje się on do zdjęć w większym gronie, ponieważ rejestruje bardzo szeroki kadr.

W porównaniu ze zdjęciami, rejestrowane filmy wypadają bardzo słabo. Ich najsłabszym punktem jest ostrość, która często lubi się zwyczajnie zgubić, a na ekranie pojawiają się wtedy brzydkie plamy z widocznymi pikselami. Przez to cierpią również kolory, która w jaśniejszym otoczeniu są zbyt jasne, a z kolei w ciemnym za ciemne. Nagraniom nie można za to odmówić płynności, ale to zdecydowanie za mało na tle wymienionych wad.

Do dyspozycji użytkownika HTC oddało też bardzo funkcjonalny edytor zdjęć. W prosty sposób można w nim przeprowadzić podstawowy retusz fotografii oraz dodać do niej jeden z dostępnych filtrów. Zabawy jest z tym bardzo dużo, a oprócz podstawowych przeróbek, do zdjęcia można też dodać różne obiekty, znaki wodne, padający śnieg lub płatki róż, albo też połączyć dwa zdjęcia w jedno.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News