DAJ CYNK

Test telefonu HTC One M8

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Paradoksalnie jednak, HTC zdaje się zauważać współczesne potrzeby użytkowników smartfonów. Większość z nas chce dobrych zdjęć nie tylko z dnia, ale i tych nocnych (tu mniej megapikseli pomaga). Dla większości, końcowym momentem życia zdjęcia z telefonu jest umieszczenie go na Facebooku czy Instagramie (więcej niż 2 Mpix wysyłać nie ma sensu), ewentualnie wyświetlenie na telewizorze FullHD (ponownie 2 Mpix, matryca w formacie 16:9 znacząco to ułatwia). Do tego pojawia się potrzeba zrobienia porządnego autoportretu na zdjęcie profilowe, co ułatwia szerokokątny obiektyw aparatu 5 Mpix z przodu obudowy i pakiet narzędzi "do usuwania pryszczy". Ewentualnie potrzeba zrobienia "selfie" z większą liczbą ujętych na nim osób, niż na tym z ostatniej gali oskarowej.

Czy mi wystarczyłby taki aparat? Pewnie tak, bo przeważnie i tak noszę ze sobą bezlusterkowca. Czy wystarczy każdemu? Raczej nie, ale też snu z powiek spędzać nie będzie.

Jak to nie ma wideo 4K?

Podobnie jak w zeszłorocznym modelu, producent zaoferował nie tylko "zwyczajne" nagrywanie filmów, ale też dodatek o nazwie Zoe. O ile w poprzedniku Zoe wykorzystywałem głównie w roli kilkusekundowego trybu zdjęć seryjnych, z dodatkowym audio i możliwością wyodrębnienia pojedynczej klatki jako zdjęcia, o tyle w One M8 funkcja w zasadzie zmieniła swoje zastosowanie. Galeria telefonu automatycznie grupuje zdjęcia i animacje z Zoe według daty i pozwala automatycznie zamienić je w widowiskowy film z efektami specjalnymi. Możemy oczywiście zadecydować, które z plików mają znaleźć się filmie, dobrać animacje, podkład muzyczny etc. Magią tego rozwiązania jest jednak fakt, że już po wejściu do galerii telefon generuje automatycznie taki film. Kompletnie bez naszego udziału. Wystarczy jedynie usunąć mniej udane kadry, wyeksportować i gotowe. To, co kiedyś wymagało specjalistycznej wiedzy, teraz czeka na nas gotowe w galerii.




Oprócz Zoe, nie zabrakło rzecz jasna tradycyjnego trybu wideo. Filmy nagramy w maksymalnej rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli z szybkością 30 lub 60 klatek na sekundę i z dźwiękiem stereo. W trybie HD dostępne jest też spowolnione nagrywanie - film rejestrowany jest z szybkością 120 klatek, natomiast odtwarzany 4x wolniej (30 fps). Nie zabrakło również modnego ostatnio nagrywania w trybie HDR. O ile w przypadku zdjęć dedykowany chip pomaga w roli stabilizatora, o tyle już nagrania wideo są bezlitosnym sprawdzianem i aż prosi się o optyczną stabilizację obrazu. Nie da się też ukryć, że HTC odstaje od konkurentów pod względem rozdzielczości nagrań. Po przeskalowaniu nagrań 4K z Galaxy S5 czy Xperii Z2 do rozdzielczości FullHD uzyskamy ekstremalnie ostry obraz, z którym One M8 nie może się równać. Przykładowe zdjęcia i filmy znaleźć można na ostatniej stronie recenzji.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News