DAJ CYNK

Test telefonu HTC U11

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu



Dźwięk

Smartfony HTC od dłuższego czasu uchodzą za jedne z najlepiej grających smartfonów na rynku. Duża w tym zasługa modeli z serii One. Jak wiadomo jakość dźwięku w dużym stopniu zależy od słuchawek, a te w modelu U11 możemy podpiąć tylko za pomocą dodatkowej przejściówki. Pierwszy raz używałem smartfonu bez gniazda mini-Jack i nie przychodziło mi do głowy, że może to stanowić jakiś problem. W końcu w zestawie jest przejściówka i wysokiej jakości słuchawki z gniazdem USB typu C. Problem pojawił się w momencie, kiedy słuchając muzyki chciałem podpiąć telefon do ładowarki. I dopiero wtedy zaczynają się schody...



Do odtwarzania muzyki HTC U11 wykorzystuje systemową aplikację Muzyka Google. Program jest prosty w obsłudze, pozwala wygodnie zarządzać biblioteką plików oraz umożliwia skorzystanie z serwisu streamingowego, który jest darmowy przez pierwsze 30 dni. W porównaniu ze standardową aplikacją Muzyka Play, ta w U11 została pozbawiona equalizera.

Słuchawki dołączone do zestawu wspierają technologię USonic. Zasada jej działania brzmi trochę jak fantastyka, ponieważ na początku korzystania ze słuchawek, smartfon tworzy profil naszego ucha za pomocą ultradźwięków wysyłanych do jego wnętrza. Dzięki temu dźwięk lepiej się po nim rozchodzi. I coś faktycznie musi w tym być, bo jeśli założymy słuchawki podpięte do smartfonu z wyłączoną muzyką, to słychać w nich nieprzyjemny pisk, a po skończeniu słuchania muzyki miałem wrażenie, że mam przytkane uszy. Można to porównać z różnicą ciśnień podczas lotu samolotem. Pomijając te niedogodności, jakość dźwięku przy użyciu słuchawek z zestawu stoi na wysokim poziomie. Dźwięk jest bardzo czysty, głęboki, z bardzo miękkim, przyjemnym basem i wyraźnie słyszalnymi tonami wysokimi. Zdecydowanie jest to górna półka jeśli chodzi o smartfony. Od razu wyłączyłem automatyczny system redukcji szumów, który tylko niepotrzebnie spłaszcza dźwięk i obniża głośność o jakieś 20%. Za to z technologii USonic korzystałem bardzo chętnie, bez niej słuchawki nie grają już tak dobrze.

Jeśli chcemy korzystać z przejściówki dołączonej do zestawu, to najpierw trzeba ją... zaktualizować. Tak, zaktualizować. Przejściówkę. Smartfon robił to dwa razy podczas użytkowania go i za każdym razem pobierał pliki ważące około 30 MB. Korzystanie z niej pokazuje, że HTC nadal korzysta ze swojej starej zasady - na siłę udowodnimy Ci, że nasze rozwiązania w kwestii dźwięku są najlepsze. Tak było kiedyś z Beats Audio, kiedy wyłączenie tej funkcji drastycznie (i sztucznie) obniżało jakość dźwięku. W U11 przy małych słuchawkach dokanałowych nie odczujemy tego tak mocno, dźwięk nadal jest dobry i głośny (ale nie tak jak przy słuchawkach z zestawu), ale już słuchanie muzyki na dużych słuchawkach nausznych całkowicie odpada. Dźwięk jest zbyt cichy i niewiarygodnie płaski.

U 11 jest pierwszym flagowcem HTC od dłuższego czasu, w którym zabrakło głośników stereo, ale dalej do dyspozycji pozostaje technologia Boom Sound. W zapowiedziach producent przekonywał, że w tym przypadku cała obudowa smartfonu pełni rolę jednego wielkiego głośnika i jest w tym trochę prawdy. Dźwięk wydobywa się z głośnika na dolnej krawędzi - bardzo głośno i czysto jak na smartfon i głośnika rozmów, który można nazwać pomocniczym. Gra on dużo ciszej i dużo słabiej. Przekręcając urządzenie na różne sposoby momentami ciężko jest powiedzieć, z którego miejsca wydobywa się dźwięk, co potwierdza zapowiedzi o całej obudowie będącej głośnikiem. Ale jeśli tylko zakryjemy otwór na dolnej krawędzi, dźwięk od razu staje się ledwo słyszalny.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News