DAJ CYNK

Test telefonu Huawei Ascend P6

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Skoro już wywołaliśmy do tablicy gry, to niestety, tutaj też nie jest dobrze. Przyzwoite wyniki w testach wydajności nijak mają się do wydajności w grach. Na pierwszy ogień poszedł Need For Speed: Most Wanted. Gra działała, nawet dało się grać, ale wszystko odbywało się w tempie zwolnionym przynajmniej o połowę. Podsumowując - jeden wielki "slow motion". Dalej przyszła pora na GTA 3. Tutaj już szybkość animacji była w porządku, ale pojawiły się nieznośne przycięcia, stopujące całą akcję. Najbardziej udało się to zminimalizować redukując poziom detali do minimum i zmniejszając zakres widzenia do 50. Pomimo tego gra nadal potrafiła się zaciąć przy minimalnie większej liczbie samochodów. Następnym tytułem był Real Racing 3. Tu miałem efekt identyczny jak w przypadku uruchomienia zbyt wymagającej gry na trochę za słabym komputerze. Działało, całkiem nieźle, ale widać było lekkie spowolnienie, zwiększające się wraz z większą ilością samochodów na ekranie. Ładnie działał jedynie Wild Blood i oczywiście nie było problemów z mniej wymagającymi tytułami jak Angry Birds. Co ciekawe, fabrycznie zainstalowana na telefonie gra Riptide GP, ładna graficznie, z bardzo dobrą, jak na telefon, animacją wody działa wręcz idealnie (pomijając przygasający ekran). Jeśli więc chodzi o wymagające gry, jest tragicznie.

Miłość, czy może to tylko zauroczenie? Chyba trzeba będzie poznać się jeszcze bliżej...

Połączenia i wiadomości - szarość dnia codziennego

O ile wygląd interfejsu w P6 przeszedł gruntowny lifting w porównaniu z klasycznym Androidem, o tyle już widok menu telefonu, kontaktów i wiadomości, to standardowy zielony robot w wersji 4.0 lub wyższej. Dialer wspiera funkcję Smart Dial, co znacznie ułatwia wyszukiwanie kontaktów. A te, tradycyjnie już, możemy uzupełniać o szereg dodatkowych pól z informacjami, grupować je, przypisywać im dowolne dzwonki i zdjęcia, a także synchronizować z serwerami lub serwisami społecznościowymi.

Jeśli chodzi o jakość wykonywanych połączeń, to w przypadku P6 jest bardzo solidnie. Pod kątem innych smartfonów oceniłbym go na 8+/10, głośność na 8/10. Nie jest to topowa półka, ale jest wyraźnie, bez trzasków i szumów w obydwie strony. Głośność mogłaby być chociaż trochę wyższa. Zasięg wygląda podobnie. Nie jest to najlepsze, co można znaleźć na rynku, ale wzbudza zastrzeżeń. Nie zauważyłem żadnych niespodziewanych spadków sygnału podczas korzystania z telefonu. Szczelne objęcie go dłonią powoduje spadek zasięgu o maksymalnie dwie kreski, co spokojnie mieści się w normie. Dotknięcie czarnych pasków na bokach obudowy, zupełnie inaczej niż w zdawać by się mogło "iPhone'owym pierwowzorze", nie powoduje całkowitej utraty zasięgu. Co więcej... nic nie powoduje. One tam tylko są i mają się odpowiednio kojarzyć.

Tekst wprowadzamy przy użyciu jednej z dwóch klawiatur. Pierwsza z nich, to standardowa klawiatura Androida. Klasyczne prostokątne klawisze, wygodne i duże ze względu na sporą przekątną ekranu. Druga klawiatura, to klawiatura Huawei. Oferuje ona dodatkowo możliwość pisania na klawiaturze alfanumerycznej w trybie pionowym. Przyciski również są duże, klawiatura jest wygodna, z małym zastrzeżeniem. W trybie poziomym klawisz spacji jest krótszy niż w przypadku klawiatury Androida i notorycznie zamiast odstępu wciskałem kropkę. Żeby dosięgnąć spacji trzeba stosunkowo daleko sięgnąć kciukiem i ku mojemu zdziwieniu, pierwszy raz ekran smartfonu okazał się dla mnie za długi do wygodnego wpisywania tekstu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News