Podsumowanie
P20 Lite możemy śmiało rozpatrywać w kategorii pewnego rodzaju rewolucji. O tym, że ten smartfon będzie się dobrze sprzedawać, mogliśmy mówić w ciemno jeszcze przed premierą. Sprzedaż u operatorów na pewno zrobi swoje, jak co roku. Jednak tym razem osoby, które zdecydują się na zakup nowego "Lajta", już nie zrobią tego tylko dlatego, bo smartfon oferuje niezłe parametry w niskiej cenie, ale dlatego, że jest to bardzo dobry smartfon w dobrej cenie. Wielu moich znajomych korzysta z modeli P9 Lite jako telefonów służbowych. Zazwyczaj na ich temat można usłyszeć - "jako służbowy wystarczy, ale na co dzień już niekoniecznie". Jestem pewny, że o P20 Lite nie mieliby już takiego zdania.
Smartfon przede wszystkim dobrze wygląda. Wygląda w końcu tak samo jak flagowce, co dla wielu osób będzie zaletą. Dla mnie wielowarstwowa konstrukcja obudowy jest ich wadą, ale dostępne warianty kolorystyczne modelu Lite skutecznie to niwelują. Oprócz tego mamy bardzo dobry ekran, do tej pory jedna z wad serii Lite, który niewiele ustępuje "dużemu" P20, zaskakująco dobry aparat, wydajny akumulator i bardzo dobrą wydajność w swojej półce cenowej. Polem do popisu w przyszłorocznym modelu pozostaje poprawa jakości dźwięku, bo ten jest jednym z najsłabszych punktów smartfonu.
Cena Huaweia P20 Lite cały czas spada. Z początkowych 1599 zł zrobiło się już mniej niż 1400 zł, a w ciągu kolejnych miesięcy będzie na pewno jeszcze mniej. Do końca roku może to być nawet 3-cyfrowa kwota. Cena jest adekwatna do możliwości smartfonu, który jak do tej pory jest dla mnie największym zaskoczeniem 2018 roku. Zdecydowanie polecam go każdemu, kto szuka dobrego smartfonu w dobrej cenie.
Ocena końcowa - 8/10
Wady:
