DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Defy

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Aparat umożliwia również nagrywanie materiałów wideo w rozdzielczości zaledwie VGA (640 x 480 pikseli) i prędkości 30 klatek na sekundę. Jak na dzisiejsze standardy jest to zdecydowanie za mało. Mimo to jakość filmów jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Nie nadadzą się one co prawda do stworzenia nawet amatorskiego dzieła kinematografii, jednak do pokazania rodzinie czy znajomym już jak najbardziej. Obraz jest ostry (wydaje się miejscami aż za bardzo), płynny i odpowiednio nasycony kolorami. Również dźwięk jest więcej niż przyzwoity i nawet lekko wiejący wiatr nie jest w stanie znacząco zmienić tego stanu. Jak na model ze średniej półki jest bardzo dobrze.

Bateria

No cóż. Android rządzi się swoimi prawami i cokolwiek byśmy nie robili - baterii nie rozciągniemy. Pomimo 1540 mAh pojemności, czasy czuwania przy pełnej synchronizacji (poczta, Twitter, Facebook), przeglądaniu sieci po WiFi i kilku kwadransach grania nie zachwycają. Z reguły jest to co najwyżej 36 godzin, o ile nie wykonujemy połączeń. Jeśli jednak się zdecydujemy, to czas ten potrafi się skurczyć do 24 godzin i mniej. To zdecydowanie zbyt mało jak na smartfon, nawet z niższej półki.

Podsumowanie

Chociaż Motorola Defy nie należy ani do najnowszych, ani do topowych telefonów z portfolio tego producenta, to oferuje kilka ciekawych funkcji. Jakość rozmów przyzwoita, łatwość i wygoda pisania wiadomości znakomita, bryzgo- i kurzoodporność, możliwość zainstalowania dodatkowych aplikacji dzięki Android Marketowi, wygodne gabaryty i ogólny "look & feel" na bardzo przyjemnym poziomie - te cechy zdecydowanie wyróżniają ten model na rynku. Czego chcieć więcej?

Może tylko wyeliminowania wciąż obecnych, mimo oprogramowania w wersji 2.2.2, błędów i niedociągnięć. Prędkość działania menu, czy obsługa galerii, nie wspominając o płynności działania menu to nie jedyne niedociągnięcia jakie tu znajdziemy. Do tego dojdzie czas działania i czuwania telefonu na pojedynczym ładowaniu, chociaż nie zależą one od konkretnego modelu, a od energożernego systemu na nim zainstalowanego. Wymienić tu można także niedobór megaherców w procesorze, który odbija się na płynności i szybkości działania całego urządzenia.

Jeśli wspomniane wyżej minusy nie przesłaniają Ci plusów, a zależy Ci na telefonie, który nie boi się wody i kurzu, a do tego jest praktyczny i całkiem multimedialny - zastanów się nad Motorolą Defy. Jeśli natomiast poszukujesz w pełni multimedialnego, idealnie płynnie działającego telefonu, to lepiej dwa razy się zastanów zanim zdecydujesz się na testowany model.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że patrząc na reklamy Motoroli Defy na bilboardach czy w wiatach przystankowych spodziewałem się w pełni multimedialnego telefonu o ogromnych możliwościach i niemałych gabarytach. W zamian za to dostałem mały i sprytny telefonik o średnich, jak na telefon z otwartym systemem operacyjnym, możliwościach. Czy to źle? Nie, to tylko inaczej. Inaczej, ale za to zaskakująco dobrze inaczej.

Wady
- niska wydajność systemu
- drobne potknięcia w oprogramowaniu (2.2 Froyo)
- braki w płynności działania menu
- krótki czas czuwania i działania na pojedynczym ładowaniu
- pakiet QuickOffice w wersji demonstracyjnej

Zalety
+ odporność na zachlapania i kurz
+ kompaktowe wymiary
+ bardzo wygodna standardowa klawiatura i jej obsługa
+ klawiatura Swype w standardzie i jej wzorowe działanie
+ przyzwoite możliwości multimedialne
+ nakładka MOTOBLUR z dodatkowymi funkcjami menu

Ocena końcowa (w skali 1-10): 7,0.

Przykładowy klip wykonany telefonem Motorola Defy - video (plik .3gp, 8 MB).

Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:







Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News