DAJ CYNK

Test telefonu Motorola MILESTONE

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Menu - stabilnie choć niezbyt wydajnie

Motorola Milestone to jeden z pierwszych na rynku telefonów z Android-em 2.0. W wersji amerykańskiej urządzenia (Droid) oprogramowanie to przyniosło przede wszystkim darmową nawigację satelitarną krok-po-kroku. Wersja europejska jest pozbawiona tej przydatnej funkcji, otrzymała za to multitouch. Tyle gdy chodzi o historię, bo dawno już można zaktualizować oprogramowanie do wersji 2.1, a sama aktualizacja dokonywana jest w locie, bez podłączania telefonu do komputera (OTA). Brawa dla Motoroli za refleks - na podobne aktualizacje dla produktów HTC trzeba czekać z reguły znacznie dłużej.

Telefon uruchamia się całkiem szybko jak na smartfon - zajmuje mu to około 40-50 sekund. W menu telefonu sami wybieramy ile chcemy mieć pulpitów (od 3 do 9), by móc potem zalać je widżetami i ikonami lub pozostawić puste i cieszyć się pięknem interaktywnych, animowanych tapet. Przechodzeniu przez poszczególne poziomy menu towarzyszyć mogą animacje (do wyłączenia w menu). Telefon może reagować na dotknięcia wibracją czy dźwiękiem, nie zabrakło rzecz jasna akcelerometru (do autorotacji obrazu), a sprawne przeglądanie stron WWW i zapewnia zaimplementowana funkcja multitouch. W przeciwieństwie do Androida 2.X w Samsungach, tu ikony menu to dalej jeden wielki worek, nie podzielony na panele. Warto więc szybko wrzucić co ważniejsze ikony na nasze pulpity, by nie szukać danej funkcji za każdym razem. Szczególnie, że już po chwili obcowania z Android Market bez trudu nasz worek napchamy dziesiątkami darmowych gier i aplikacji użytkowych ( chwili publikacji testu Android Market liczył około 80 tys. aplikacji). Bez zmian pozostała górna belka systemowa, która podobnie jak w innych telefonach z Androidem może zostać ściągnięta ku dołowi dla wyświetlenia rozmaitych zdarzeń.



Od strony programistycznej wyraźnie widać, że mamy do czynienia z dojrzałym systemem i nie ma tu mowy by producent telefonu eksperymentował na swoich klientach (co wcale nie jest rzadkie u konkurencji). Od strony sprzętowej widać z kolei jak dużym obciążeniem dla systemu jest korzystanie z Androida w 2,67x większej rozdzielczości niż standardowe HVGA (320 x 480 pikseli). Zdarza się, że przejściom między poziomami menu towarzyszy drobne klatkowanie, widać to szczególnie podczas przeglądania zasobów zainstalowanych aplikacji, jak i podczas korzystania z funkcji multitouch. Wciąż jest bardzo szybko, ale pozostaje pewien niedosyt.

Telefon korzysta z prawie tej samej platformy sprzętowej co iPhone 3GS czy Nokia N900 - mamy procesor ARM Cortex A8, 256 MB pamięci RAM i chip graficzny PowerVR. iPhone dostał mocniejszy układ graficzny SGX535 zamiast SGX530 w N900 i Milestone. Poza tym procesor Milestone’a, wedle informacji podanych przez Motorolę, jest odtaktowany z 600 MHz do 550 MHz. Motorola zdecydowała się na nieco wolniejszą konfigurację zapewne z racji próby ograniczenia poboru energii. iPhone 3GS daje zadowalające rezultaty przy baterii 1219 mAh, w przypadku Androida potrzeby są większe. Przy sześcioaplikacjowej wielozadaniowości systemu, obok pojemniejszej baterii, trzeba było się też zdecydować na pewne ograniczenia. Biorąc pod uwagę rozdzielczość i wielkość ekranu, śmiało można tu mówić o sukcesie Motoroli, bo choć telefon demonem prędkości nie jest, to nie każe na siebie długo czekać i nie upomina się przy tym zbyt często o ładowarkę.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News