DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Moto G 3rd gen

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Szybki Internet, sprawna nawigacja

Łączność z Internetem w trzeciej generacji Moto G zapewnia LTE kategorii 4 oraz Wi-Fi (b/g/n). W przeciwieństwie do większości modeli na rynku, Motorola zastosowała tutaj tylko jedną przeglądarkę, którą jest Google Chrome. W swojej najnowszej odsłonie w wyglądzie aplikacji zmienił się sposób wyświetlania otwartych kart. Są one wyświetlane w formie prostej listy, z której daną stronę można zwyczajnie wyrzucić poza ekran. Zawsze pozostaje również, strasznie przeze mnie nielubiana, możliwość umieszczania kart na liście otwartych aplikacji.

Dobra jakość ekranu w połączeniu z przyzwoitą wydajnością telefonu pozwalają na bardzo wygodne przeglądanie Internetu. Wszystkie elementy stron są sprawnie wczytywane i prawidłowo wyświetlane. Na załadowanie dołączonych do stron filmów, zdjęć lub animacji nie trzeba zbyt długo czekać i chociaż nie mamy tutaj wydajnościowego potwora z najwyższej półki, to te dwie sekundy dłużej, jakie trzeba poczekać na wczytanie filmu, nie stanowią żadnego problemu.

Wszystkie funkcje związane z nawigacją znajdują się w aplikacje Mapy. Zarówno nawigacja, jak i same mapy oraz to, co wcześniej kryło się w aplikacji Miejsca. Telefon bardzo szybko ustala aktualne położenie i nie gubi sygnału podczas podróży. Dobór tras proponowany przez aplikację też należy pochwalić. Aktualność map pod względem trwających remontów i utrudnień, przynajmniej w mojej okolicy, stoją na dobrym poziomie.



Muzyka głośna, ale nie dla każdego ucha

Motorola nie stosuje w sowich smartfonów autorskiego odtwarzacza muzyki zdając się na aplikację Muzyka Google. Szkoda, bo mając w pamięci aplikacje z takich telefonów jak Motorola E8, bardzo chciałbym podobne dzieło programistów Motoroli spotkać w Androidzie.

Aplikację cechuje przede wszystkim rozbudowana biblioteka plików. Przy pierwszym kontakcie z nią chwilę zajęło mi dotarcie do głównego okna odtwarzania. Te nie różni się zbytnio od aplikacji innych producentów. Rozmieszczenie przycisków i skrótów głównego okna jest do nich bardzo zbliżone. Miłym dodatkiem jest, czego nie ma np. w odtwarzaczu Huaweia, możliwość zmiany utworów poprzez gest przesunięcia palcem po ekranie w bok. Minusem natomiast jest konieczność opuszczenia głównego okna odtwarzania w celu zmian ustawień euqlizera. Na szczęście nie trzeba go szukać w Ustawieniach jak w mobilnym Windowsie, ale konieczne jest cofnięcia się o dwa poziomy Menu odtwarzacza. Dostępnych opcji jest sporo - różne typy otoczenia, ustawienia automatyczne i ręczna korekcja wybranych pasm.

Jakość odtwarzanego dźwięku stoi na dobrym poziomie (słuchawki Shure SRH240). Na pochwałę zasługuje przede wszystkim bardzo dobra głośność. Sam dźwięk jest szczegółowy, ale zimny. Moto G 3rd jest idealną propozycją dla miłośników rockowych brzmień. Dźwięki gitar i perkusji brzmią naprawdę bardzo dobrze. Nieco rozczarowani będą natomiast słuchacze hip-hopu i r&b, ponieważ nie uświadczymy tutaj tak ładnie rozpływających się basów i ciepłego dźwięku jaki emitują np. smartfony Sony.

Całkiem dobrą jakością dźwięku charakteryzuje się również głośnik zewnętrzny. Biorąc pod uwagę fakt, że jest on tylko jeden, to trzeba przyznać, że gra on całkiem przyzwoicie. Przede wszystkim jednak jest on bardzo głośny i ciężko jest przegapić przychodzące połączenie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News