DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 1320

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Z redaktorskiego obowiązku trzeba nadmienić, że Lumia umożliwia kręcenie materiału wideo w maksymalnej rozdzielczości FullHD (1920 x 1080) przy 30 klatkach na sekundę, choć nieco lepsze efekty w zakresie płynności obrazu uzyskamy stosując rozdzielczość 720p. Filmy powielają w zasadzie zalety aparatu: jest zaskakująco dobrze jak na tak małą matrycę. Trzeba jednak wspomnieć o drobnych wadach: po zainstalowaniu innych programów do fotografowania domyślną ciągle pozostaje standardowa aplikacja i ona jest zawsze uruchamiana sprzętowym klawiszem z boku urządzenia. Przy dłuższym użytkowaniu odniosłem również wrażenie, że zamiast 4 różnych aplikacji do zdjęć, wolałbym zdecydowanie jedną, w której znalazłbym zarówno opcje Refocus jak i choćby możliwość wykonywania panoram.

Multimedia

Nie da się ukryć, że pod kątem szeroko rozumianych multimediów 1320 nie jest najlepszym wyborem na rynku, przynajmniej zaraz po wyjęciu z pudełka. Dlaczego? Wbudowany odtwarzacz muzyki nie powala bynajmniej mnogością funkcji i opcji konfiguracyjnych (ustawień equalizera szukać należy głębiej, w ustawieniach telefonu). Aplikacja do odtwarzania filmów nie radzi sobie praktycznie z żadnymi formatami poza tymi, w których wideo rejestruje aparat telefonu - nie obejrzymy za jego pomocą filmów w formacie MKV czy nawet zwykłego DivX z dźwiękiem AC3. Tu również nie znajdziemy zbyt wielu dodatków i opcji konfiguracji, nietrudno się również domyślić, że nieobsługiwane są także napisy. Oczywiście ratunkiem na powyższe przypadłości jest sklep z aplikacjami i zastąpienie domyślnych playerów alternatywnym oprogramowaniem. A warto - bo gdy już uporamy się z obsługą formatów, to Lumia 1320 jest fantastycznym urządzeniem do oglądania filmów. Po pierwsze ze względu na swój ekran (o czym pisałem wcześniej), po drugie dzięki baterii (o czym za chwilę).

Kolejny raz trzeba wspomnieć o aplikacji Nokia Mix Radio, która do swej pracy wymaga jednak od nas stałego połączenia z siecią (istnieje możliwość zapisu wybranych "stacji" do trybu offline). Prawdopodobnie ze względów budżetowych Nokia pozbawiła model 1320 jakiegokolwiek wyjścia TV-out, więc materiału wideo nie prześlemy dalej na stacjonarne urządzenia. Na pocieszenie dodam, że Nokia charakteryzuje się całkiem dobrą jakością wyjścia audio oraz, co ostatnio jest coraz rzadszą cechą, zachowując przy tym wysoką głośność odtwarzanej muzyki.



Bateria

Skryta wewnątrz obudowy bateria ma deklarowaną pojemność 3400 mAh. Jest to imponująca wartość, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę ogromny ekran urządzenia. Ale w przypadku Lumii pojemny akumulator przekłada się na rewelacyjny wręcz czas pracy. Po kilku miesiącach spędzonych z Note3 nie spodziewałem się, że którykolwiek phablet może mnie pozytywnie zaskoczyć w kwestii baterii. Ale 1320 zrobiła to zdecydowanie. Podczas zwykłego czuwania i używania Lumii do stricte telefonicznych funkcji czas pracy jest wręcz oszałamiający i potrafi się zbliżyć nawet do 4 dni. Równie dobrze jest podczas intensywnej pracy. Przeglądanie WWW? Proszę bardzo - spadek baterii na poziomie 8-10% na godzinę (i to przy maksymalnym podświetleniu ekranu!). Zaawansowane gry 3D (choćby wspomniany Asphalt 8)? Znów 9-11% w godzinę!. Słuchanie muzyki? Godzina MP3 na słuchawkach, a baterii znika....1%. Gdy porównamy te wyniki z testowaną przeze mnie w 2013 roku Xperią Z Ultra, to aż ciężko uwierzyć, że dość podobne gabarytowo urządzenia może dzielić tak wiele. Nawet mój Note 3, z którego baterii jestem naprawdę zadowolony, przy Lumii wypada po prostu słabo. Nie wiem na ile świetna wydajność 1320 jest zasługą specyfikacji ("tylko" 2 rdzenie i ekran HD), a na ile wynikiem świetnej optymalizacji oprogramowania, ale Nokii należą się wielkie brawa za to, co potrafili wycisnąć z akumulatora w swoim phablecie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News