DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 900

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Odtwarzanie muzyki i filmów

Gdy zechcemy wgrać cokolwiek do naszego nowego smartfonu dostaniemy pstryczek w nos. Nie tak szybko! Najpierw zainstalować musimy na komputerze Zune - multimedialny kombajn Microsoftu, który łączy w sobie przeglądarkę zdjęć, odtwarzacz filmów i muzyki oraz komplet narzędzi do zarządzania naszym smartfonem. Krótko mówiąc taka windowsowa wersja iTunes, do którego przywiązane są z kolei iPhone'y. Dla użytkowników produktów Apple'a taka polityka jest oczywista, dla reszty świata już niekoniecznie. Trzeba przyznać, że pakiet Microsoftu jest znacznie szybszy i bardziej efektowny od iTunes, a do tego nie robi aż tylu problemów z co bardziej egzotycznymi formatami kodowania. Synchronizacja naszej biblioteki muzycznej jest błyskawiczna, mało tego, nasze stare empetrójki możemy ubrać kilkoma kliknięciami w okładki albumów.

Dźwięk z dołączonych do zestawu słuchawek jest wystarczająco głośny i nie brakuje mu basów. Bałem się o te ostatnie, gdy zamiast uszczelniających słuchawek z gumowymi nakładkami, w pudełku zobaczyłem zwyczajne pchełki, pozbawione nawet gąbek. Muszę przyznać, że trzymają się one ucha lepiej niż te dołączane do produktów Apple'a. A ich ciepłe brzmienie może się podobać. Podczas testów częściej korzystałem jednak ze słuchawek Creative Zen Aurvana, z racji mniejszego ryzyka wypadania ich z ucha. Mają one przy okazji również lepsze parametry i Lumia 900 pełniej mogła pokazać co potrafi. Dramatu z Lumii 710 tym razem nie było i z przyjemnością spędziłem długie godziny w pociągu słuchając muzyki z 900-tki.

Odtwarzacz jest bardzo kolorowy i efektowny. Dostajemy kontrolki do jego obsługi na ekranie blokady oraz po wciśnięciu przycisków regulacji głośności, a do tego połączony jest z usługą Nokia Muzyka, czyli z dostępem do milionów utworów w ofercie sklepu muzycznego Nokii. Największym zauważalnym brakiem aplikacji jest pominięcie equalizera. Telefony z Windows Phone polubiłem ostatnio między innymi za Nokia Radio Mix - usługę Nokii pozwalającą na słuchanie radia online, stworzonego na bazie zasobów sklepu Nokii. Wybieramy gatunek muzyki jaki nas interesuje, a w razie jakby nagle pojawił się utwór, który nas interesuje, możemy kliknąć pobierz i mieć go na własność (po uiszczeniu opłaty rzędu 3,49 zł za piosenkę). Co ciekawe, przejście do pobierania pliku nie wyłącza jego odtwarzania. Ba, radio Nokii jest nawet jeszcze lepsze, bo nie ma tu reklam. W przeciwieństwie do tradycyjnego radia, jakby nie odpowiadał nam aktualnie odtwarzany utwór, możemy szybko włączyć następny. Do tego na wypadek wyprawy poza miasto, Radio Mix pozwala pobrać ulubione stacje i odtwarzać je potem z pamięci telefonu, z możliwością późniejszej aktualizacji - dla mnie bomba. Funkcje muzyczne zamykają odtwarzacz podcastów i bardzo proste radio FM. To ostatnie strasznie razi brakiem możliwości odtwarzania za pomocą głośnika telefonu - w grę wchodzą tylko i wyłącznie słuchawki.

Nokia Lumia 900 nie obsługuje w standardzie plików wideo w formatach DivX, XviD czy MKV, jednak Zune ma możliwość skonwertowania ich przed wysłaniem na telefon. Konwersja niestety trochę trwa na wolniejszych maszynach, szczególnie przy filmach jakości HD. Bez dodatkowej konwersji można przesyłać pliki wideo jakości HD zapisane w formacie MP4. Oglądanie filmów uprzyjemnia możliwość ich szybkiego zoomowania, dzięki któremu obraz wypełnia cały ekran. Odtwarzacz wideo zintegrowany jest z odtwarzaczem audio w jedną wielką aplikację Zune. Podczas oglądania filmów oprócz w/w skalowania obrazu mamy właściwie tylko suwak czasu i podstawowe przyciski odtwarzacza. Próżno szukać tu jakichś opcji dodatkowych. Tyle chociaż dobrze, że telefon pamięta, w którym miejscu skończyliśmy oglądać film.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News