DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy A3

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Tylny panel standardowo zawiera wystający ponad obudowę obiektyw, diodę doświetlającą zdjęcia oraz przykryty metalową siateczką głośnik. Głośnik ten, mimo całkiem dużej mocy, jest skutecznie ograniczany poprzez swoją niefortunną lokalizację. Umieszczenie go w tym miejscu powoduje, że bardzo łatwo przysłonić go skrawkiem materiału w kieszeni spodni. Zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby umieszczenie go na którejś z krawędzi bocznych telefonu.

Nowemu smartfonowi Samsunga nie można też odmówić urody. Połączenie szklanej powierzchni wyświetlacza z estetycznie wyprofilowaną aluminiową ramką po prostu musi się podobać. Widać też, że zadbano tu również o najmniejsze detale, takie jak przyjemny skok klawiszy głośności i odpowiedni chwyt telefonu w dłoni. Komfort obsługi jedną ręką zdecydowanie pozytywnie zaskakuje, szczególnie jak na urządzenie o nie tak znowu krótkiej przekątnej ekranu. Stało się to możliwe dzięki odpowiedniemu wyprofilowaniu aluminiowej ramki oraz niewielkim wymiarom wynoszącym 130.1 na 65.5 na 6.9 milimetrów. Na uwagę zasługuje niezwykła smukłość, bo 6.9 milimetra to dokładnie tyle, ile wynosi grubość najnowszego iPhone'a 6. I podobnie jak w przypadku urządzenia Apple, tak i tutaj obiektyw tylnego aparatu nieco wystaje ponad obudowę, co spowodowane jest fizycznymi wymiarami sensora, których na ten moment przeskoczyć się nie da.

Nie sposób nie wspomnieć też o niemal piórkowej wadze nowego Samsunga, która poprzez zastosowanie jeszcze cieńszego i bardziej odpornego szkła Gorilla Glass 4, lekkiego aluminium i dobrej jakości tworzywa sztucznego wynosi jedynie nieco ponad 110 gramów. Biorąc pod uwagę to oraz smukłość nowego Galaxy można zapomnieć, że mamy w kieszeni jakikolwiek telefon. Ma to zarówno swoje dobre, jak i złe strony - wydaje się jednak, że tak zgrabna budowa zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu przedstawicielkom płci pięknej, choć i panowie nie powinni narzekać.

Wyświetlacz

960 na 540 pikseli przy 4,5 cala przekątnej ekranu? Takie parametry nie robiły na nikim wrażenia już w 2013 roku, a dziś powinny być zarezerwowane jedynie dla niższej półki cenowej. Samsung postanowił jednak trochę zaoszczędzić i w kosztującym przecież całkiem sporo Galaxy A3 umieścił nieco wykastrowany panel Super AMOLED o zagęszczeniu pikseli na poziomie 245 punktów na cal. Nie trzeba mieć sokolego wzroku by stwierdzić, że nowy Samsung mistrzem pod kątem szczegółowości i ostrości wyświetlanego obrazu nie jest. Na szczęście panel posiada standardową konfigurację pikseli (RGB) i w codziennym użytkowaniu rozmyte krawędzie nie rzucają się w oczy jakoś szczególnie mocno. Na innych polach wyświetlacz ten wypada już zdecydowanie lepiej. Choć w domowym zaciszu jasność ekranu nie wgniata w fotel, to widoczność na słońcu podkręcona przez dobrze pracujący czujnik światła oraz powłokę antyrefleksyjną pozwala na całkowicie komfortową pracę. Kąty widzenia stoją na przyzwoitym poziomie, a dzięki specyfice wyświetlaczy AMOLED kontrast robi naprawdę dobre wrażenie. Warto wspomnieć, że w testowanym egzemplarzu kolory były wyjątkowo ciepłe, przez co biel miała nieco żółtawy odcień. Nie wiadomo jednak czy jest to cecha wszystkich wyświetlaczy montowanych w tym modelu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News