DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I9100 Galaxy S II

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Tym samym WiFi Direct może zagrozić najbardziej popularnemu w obecnej chwili sposobowi wymiany danych na krótkich odległościach - Bluetooth. Jego zaletą jest znacznie większy zasięg oraz wyraźnie szybsza prędkość przesyłu danych. Wadą - znacznie większy pobór energii niż w przypadku konkurenta. Zwiększone bezpieczeństwo zapewnia standard szyfrowania WPA2 oraz AES.

I na koniec technologia, o której jest ostatnio głośno, a mianowicie NFC, czyli z ang. Near Field Communicatio. W oparciu o NFC skonstruowane mają być w najbliższym czasie ogólnodostępne platformy płatności mobilnych. Zamiast wyciągać kartę płatniczą, do specjalnego terminala zbliżymy nasz telefon. Samsung ma już gotowe rozwiązanie, jednak z racji braku jednolitego, przyjętego na całym świecie standardu, NFC widnieje jako wyposażenie opcjonalne.

Nie testowałem telefonu o równie bogatym wachlarzu obsługiwanych standardów łączności. Jedyne do czego można się przyczepić, to brak w standardowym zestawie przewodów microUSB-USB (do funkcji Hosta USB) oraz microUSB-HDMI (wyjście TV). Przewody takie dodaje w standardzie Nokia do N8 czy E7 (choć tam przewód TV ma prostszą konstrukcję), tymczasem za przelotki do Samsunga trzeba dopłacić ekstra - 39 zł za przewód pozwalający się cieszyć funkcją USB On-the-go i aż 89 zł za przewód HDMI.

Przeglądarka internetowa

Bardzo nie lubię kombinowania - instalowania dodatkowych łatek, modyfikacji oprogramowania etc. Nie dlatego, że są to procedury trudne, lecz z racji wygody. Kupując telefon liczę na to, że do moich rąk trafi produkt finalny - działający prosto po wyjęciu z pudełka. Na swój sposób takimi właśnie urządzeniami (gdy chodzi o obsługę Internetu) są iPhone’y. W przypadku Androida nie zawsze wszystko się do tej pory udawało - albo było za wolno, albo niestabilnie, innym razem ekran nie reagował należycie na polecenia. O wszystkich tych wpadkach łatwo zapomnieć użytkując Galaxy S II. Telefon okazał się być prawdziwym demonem prędkości. Standardowa przeglądarka radzi sobie nawet z płynnym odtwarzaniem filmów jakości HD dostępnych na YouTube’ie (bez dodatkowych aplikacji), co do tej pory było niewykonalne w przypadku telefonów komórkowych. Nie musimy nawet wpisywać adresu - naciskamy mikrofon, mówimy i zatwierdzamy stronę internetową. Dodatkowo wprowadzanie adresu przyspieszają sugestie bazujące na historii przeglądania i danych z Google’a - często zamiast pełnego adresu wystarczą jedna czy dwie litery, zatwierdzenie i już jesteśmy na ulubionej stronie internetowej.



Treści mogą być płynnie zoomowane gestami multitouch. Dodatkowo trzymając dwa palce na ekranie możemy przechylać telefon do przodu lub do tyłu uzyskując w ten sposób płynny (i bardzo efektowny) zoom na bazie żyrokompasu. Dwukrotne stuknięcie w ekran na kolumnie tekstu przybliża tekst tak, by zajął całą szerokość ekranu. Pracować możemy na maksymalnie ośmiu otworzonych jednocześnie stronach internetowych.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News