DAJ CYNK

Test telefonu Samsung SGH-G600

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Postępująca miniaturyzacja aparatów cyfrowych montowanych w telefonach daje producentom coraz to większe możliwości. Stale też rosną wymagania klientów, którzy oczekują obecnie od telefonów nie tylko by dzwoniły, ale także robiły możliwie jak najlepsze zdjęcia. Złośliwi mawiają, że 5 Mpix od Samsunga to tylko cyferka, nijak mająca się do jakości uzyskiwanych zdjęć. Przeprowadzone przez nas testy pokazują, że jest inaczej i produkty Samsunga godnie konkurują z telefonami innych producentów. Samsung G600 jest dowodem na to, że przyzwoitej jakości aparat cyfrowy da się umieścić w niewielkim i smukłym telefonie, o przy okazji co najmniej korzystnej cenie.

Postępująca miniaturyzacja aparatów cyfrowych montowanych w telefonach daje producentom coraz to większe możliwości. Stale też rosną wymagania klientów, którzy oczekują obecnie od telefonów nie tylko by dzwoniły, ale także robiły możliwie jak najlepsze zdjęcia. Złośliwi mawiają, że 5 Mpix od Samsunga to tylko cyferka, nijak mająca się do jakości uzyskiwanych zdjęć. Przeprowadzone przez nas testy pokazują, że jest inaczej i produkty Samsunga godnie konkurują z telefonami innych producentów. Samsung G600 jest dowodem na to, że przyzwoitej jakości aparat cyfrowy da się umieścić w niewielkim i smukłym telefonie, o przy okazji co najmniej korzystnej cenie.



Konstrukcja

Obudowa typu slider jest domeną telefonów Samsunga. To właśnie ten producent spopularyzował tego typu rozwiązanie konstrukcyjne. Duże doświadczenie Samsunga ze "sliderami" daje się odczuć. Nie ma mowy o jakichkolwiek luzach obudowy, panele sprawiają początkowo opór by następnie automatycznie rozsunąć lub zsunąć się do krańcowej pozycji. Obudowę skonstruowano tak, by mechanizm przesuwowy dał jednocześnie ochronę obiektywowi aparatu fotograficznego. Bryła telefonu nie ma praktycznie żadnych otworów przy zsuniętej obudowie. Zarówno gniazdo karty pamięci, jak i wielofunkcyjny port: zasilania / usb / słuchawek / TV, posiadają zaślepki.



Przedniemu panelowi uroku dodaje duża ilość solidnej blachy - to nie jest napylana imitacja metalu, jaką spotkać można u konkurencji. Manipulator kierunkowy i dwa przyciski podekranowe także wykonane są z metalu, podobnie jak osłona głośnika i dwa paski na bokach tylnego panelu. Telefon dobrze leży w ręku, przyjemnie czuje się jego masę, która do piórkowych nie należy (104 g). Gorzej sprawa wygląda z tylnym panelem. Obudowa zwiększa swoją grubość w okolicy górnego bieguna telefonu (do zaledwie 14,9 mm), dla zdobycia cennych milimetrów potrzebnych na aparat fotograficzny. Nad dużym logo Samsunga, w obrębie pokrywy baterii, powstał w ten sposób garb, który bardzo szybko zaczyna się ścierać. To samo dzieje się poniżej pokrywy, w obrębie napisu z adresem strony internetowej producenta. Różnica kolorystyczna między pierwotnym srebrzeniem, a uwidaczniającym się plastikiem, jest jednak niewielka, przez co rysy wyglądają bardziej jak zmatowienie niż coś bardzo rażącego. Dopiero pod światło widać, że producent jednak powinien sprawę bardziej przemyśleć. Telefon dostępny jest w wielu kolorach obudów, być może czarny wariant będzie dobrym wyjściem z sytuacji, o ile plastik jest tam barwiony w masie, a nie napylany.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News