DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia J

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Na uwagę zasługuje funkcja SensMe, pozwalająca dopasować odtwarzane utwory do naszego nastroju. Wystarczy jednym kliknięciem pobrać informacje o naszej kolekcji z serwerów Sony, a ta wzbogaci się ponadto o okładki albumów. W aplikacji znajdziemy także odnośnik do Music Unlimited - sklepu z muzyką prowadzonego przez Sony, jednak póki co Polacy nie mają do niego dostępu.

W trakcie odtwarzania utwory zmieniamy poprzez przeciągnięcia palcem po okładkach albumów - to rozwiązanie efektowne, jednak nieco niepraktyczne, bo zabrakło podstawowego widoku listy. Niezwykle ciekawym smaczkiem są dodatkowe opcje uaktywniane przyciśnięciem ikonki przypominającej symbol nieskończoności. Z jednego miejsca możemy wyszukać informacje o wykonawcy aktualnie odtwarzanej piosenki w Wikipedii, znaleźć jej słowa dzięki Google oraz odtworzyć wideoklip poprzez YouTube’a. Nie zabrakło korektora z możliwością własnego ustawienia poszczególnych składowych dźwięku oraz funkcji ClearBass, będącej odpowiednikiem starego walkman’owskiego MegaBassu.

Jakość wyjścia audio w Xperii J jest po prostu dobra. Na standardowych ustawieniach eqalizera co prawda można przyczepić się co prawda do zbyt małej szczegółowości i wyrazistości dźwięku, jednak po podbiciu sopranów sytuacja zmienia się diametralnie i "dżejka" razem ze słuchawkami Creative Aurvana Live! potrafi stworzyć naprawdę udany duet. Dźwięk jest zadowalająco mięsisty, wyraźny, a każde pasmo wyeksponowane na tyle ile potrzeba.

Oprócz odtwarzacza muzyki na pokładzie nowego smartfonu Sony znajdziemy także radio FM, które wyróżnia się jedną ciekawą funkcją: wyszukiwaniem informacji o aktualnie granym utworze bez potrzeby włączania głośnika, co jest całkiem miłym dodatkiem.



Galeria & odtwarzacz filmów

Album z naszymi plikami jest podzielony na 3 części: zdjęcia, mapa oraz online. W pierwszym cała zawartość posegregowana jest ze względu na miesiąc utworzenia i wyświetla się w formie małych miniaturek tworzących całość. Mapa to nic innego jak wykorzystanie funkcji geolokalizacji zdjęć pokazujące nam gdzie je wykonaliśmy. Z kolei online to tryb, w którym wyświetlane są nasze zdjęcia z popularnych serwisów społecznościowych takich jak Facebook. Fotografie podzielone są na takie same albumy jak w serwisie - mamy więc osobny dostęp do "profilówek", zdjęć w tle czy zdjęć z telefonu, wszystko w jednym miejscu. Galeria umożliwia pokaz slajdów, a także podstawową edycje obrazów - przycinanie, obracanie oraz dodawanie efektów a’la Instagram.

Filmy możemy odtwarzać bezpośrednio z Albumu lub też za pomocą dedykowanej aplikacji Filmy, która jednak w porównaniu do konkurencji nie jest zbyt rozbudowana. Znajdziemy w niej w zasadzie tylko podstawowe opcje, a jedynym wyjątkiem jest wyszukiwanie informacji o filmie za pomocą usługi Gracenote, które jednak w przypadku polskich filmów niekoniecznie się sprawdza. Xperia J ze względu na przestarzały procesor i grafikę nie odtworzy plików w rozdzielczości 720p i większej, jednak bez problemu radzi sobie z mniejszymi plikami .avi DivX/XviD.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News