DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia L

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Foto

Sony zastosował w tym modelu ekran TFT Reality Display wyświetlający obraz w rozdzielczości 480 x 854 pikseli w 16 milionach kolorów. Przekątna ekranu wynosi 4,3 cala, jednak faktyczny obszar roboczy to 4 cale, ponieważ część ekranu zajmują klawisze funkcyjne wyświetlane na wyświetlaczu. Barwy są stonowane i nie męczą wzroku jak konkurencyjne AMOLED-y. Są bardzo wyraźne. Najlepszy efekt oczywiście widoczny jest przy maksymalnym podświetleniu ekranu. Nieco gorzej ekran wypada podczas pięknej słonecznej pogody. Bez maksymalnego podświetlenia nie ma co liczyć na odczytanie wiadomości. Dodatkowe utrudnienie to ciemny interfejs systemowy.

Kąty widzenia nie są zbyt duże. Szczególnie obraz przechylany pionowo przekłamuje barwy i staje się nieczytelny. Percepcja dotyku jest doskonała. Wspomniana szklana powierzchnia ekranu pozwala bez oporu sunąć palcom po ekranie, a telefon bez większego problemu i opóźnień wykonuje dotykowe komendy. Ogólnie ekran w mojej ocenie jest na plus, choć znam wielu testerów, którzy na niego narzekają. Delikatnie rozczarowuje jego rozdzielczość, która jak na rynkowe realia zatrzymała się co najmniej dwa lata temu. Wpływa to na czytelność ekranu, która z tego powodu nie jest najwyższych lotów, choć nie razi w oczy przy normalnym użytkowaniu. Schody zaczynają się podczas przeglądania Internetu. Małe czcionki obnażają niedoskonałości niskiej rozdzielczości. Podczas przeglądania sieci na tym urządzeniu trzeba być przygotowanym na częste korzystanie z gestu powiększania i pomniejszania obrazu.

Specyfikacja

Telefon działa na całkiem świeżym systemie Android 4.1.2 Jelly Bean z graficzną nakładką, będącą na wyposażeniu wszystkich ostatnich Xperii. Sercem jest tu dwurdzeniowy procesor o taktowaniu zegara 1 GHz uzbrojony w 1 gigabajt pamięci RAM. Do dyspozycji użytkownika oddano około 5,5 gigabajta pamięci użytkowej. Resztę z 8-gigabajtowejkości pamięci zajmuje system operacyjny. Telefon można doposażyć o dodatkowe gigabajty pojemności przy pomocy karty pamięci microSD. Odczuwalna szybkość działania telefonu jest warta pochwały. Trudno mi coś zarzucić urządzeniu pod adresem responsywności. Suche liczby w testach benchmarkowych prezentują się następująco: w An3DBench telefon uzyskał 7084 punkty, natomiast w aplikacji testującej AnTuTu Xperia L uzyskała 9641 punktów. To bardzo przyzwoicie jak na zaawansowany smartfon półki "medium cost". Telefon jest dobrze uzbrojony. Na pokładzie znajdziemy w tym modelu czytnik kart pamięci, którym możemy rozszerzyć pamięć telefonu o nawet 64 gigabajty. Jest także nowy, oszczędzający prąd Bluetooth 4.0, Wi-Fi v802.11a/b/g/n, nawigacja satelitarna GPS, e-kompas, akcelerometr i moduł NFC.

Interfejs

Każdy esteta się ze mną zgodzi, że to co graficznie oferuje japoński gigant, zostało zaprojektowane i podane użytkownikowi ze smakiem i nienachalnością. Nie znajdziemy tu "pierdyliona" zbędnych migoczących widżetów, przesadnie długich animacji czy kolorystyk bliskiej lalce Barbie. Jest na tyle gustownie i ze smakiem, że położenie telefonu na kawiarnianym stoliku podczas omawiania kontraktu nie spowoduje, że stracimy powagi w oczach kontrahenta. Równie stonowane co kolorystyka są dzwonki urządzenia, które także nie powinny przynieść nam wstydu. Wyraźnie widać, że targetem Sony, nie jest tu młoda grupa odbiorców.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News