DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia T

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Bateria

1850 mAh to pojemność baterii, która w przypadku telefonów z 4-calowymi ekranami byłaby imponująca. W przypadku ekranu o przekątnej 4,55 cala pojawia się już niestety ryzyko nagłego braku energii. 4,3-calowa Xperia S, z baterią o pojemności 1750 mAh, wymagała codziennego ładowania i generalnie rozczarowywała pod względem czasu pracy. Jak jest tym razem? Gorzej.

Codzienne ładowanie telefonu szybko będzie musiało nam wejść w krew. O ile jednak Xperia S miała jeszcze coś do powiedzenie w teście maksymalnego czasu rozmowy w wymuszonym trybie 3G, o tyle Xperia T i tu nie radzi sobie za dobrze. Xperia S zaoferowała blisko 8 godzin rozmów w sieci 3G, podczas gdy Xperia T tylko 6 godzin. Wynik testowanego smartfonu uplasował się na 41. miejscu zestawienia 68 przetestowanych pod tym kątem telefonów. Do "zamordowania" baterii zwykłym użytkowaniem nie trzeba wiele. Włączone Wi-Fi, skonfigurowany klient pocztowy, kilkanaście minut rozmowy, kilkanaście SMS-ów, trochę zdjęć, po pół godziny słuchania muzyki oraz przeglądania Internetu i na wieczór trzeba się podłączyć. Najdłuższy czas bez ładowarki jaki udało mi się uzyskać to 38 godzin - ale to już zupełnie bez korzystania z Internetu i aparatu fotograficznego.

Podstawowe funkcje telefoniczne

Z telefonu Bonda da się oczywiście rozmawiać. Głośnik słuchawki liderem głośności zdecydowanie nie jest, ale w połączeniu z dodatkowym mikrofonem usuwającym szum otoczenia i certyfikatem HD Voice, z rozmówcą powinniśmy się dogadać niemal w każdych warunkach. Dużo mniej można polegać na głośniku zewnętrznym, który bez dobrania odpowiednich dźwięków może "dzwonić" do nas zbyt cicho. Warto mieć to na uwadze również w czasie wyboru dzwonka alarmów. W czasie testów miałem nadzieję, że być może zapomniałem uruchomić funkcję wzmocnienia dźwięku xLOUD, ta jednak była już aktywna gdy zerknąłem do ustawień. Antena Xperii T miała problemy ze złapaniem zasięgu w miejscu gdzie zalogowane do tej samej sieci Samsungi Galaxy Note i Galaxy S II balansowały między jedną a dwoma kreskami zasięgu. Większe były też problemy z zasięgiem Wi-Fi niż we wspomnianych Samsungach.

Lepiej niż strona sprzętowa wypadła strona programistyczna. Nie zabrakło funkcji Smart Diall, która do niedawna nie była standardem w telefonach japońskiego producenta. Teraz już z poziomu ekranu wybierania numeru możemy wklepywać zamiast numeru telefonu nazwę kontaktu, tak jakbyśmy pisali SMS ze słownikiem T9. Książka telefoniczna to taka androidowa klasyka, którą już wszyscy chyba zdążyli polubić. Sony nic w tej klasyce nie zepsuł - książka może być zsynchronizowana z najpopularniejszymi serwisami społecznościowymi i kontami e-mail, a w opcjach ręcznej edycji kontaktów nikomu nie powinno zabraknąć pól do wypełnienia. SMS-y i MMS-y pisze się naprawdę szybko, a automatyczna korekta pisowni czyni cuda. Dodatkowo obsługiwane jest "pisanie przeciągnięciami", czyli taki xperiowy Swype. Wiadomości poukładane są w czaty, a przychodzące zdjęcia po dotknięciu wyświetlają się automatycznie na pełnym ekranie z możliwością zoomowania.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News