DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia Z Ultra

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Multimedia

Każdy obecny smartfon (i phablet) pełni ostatnio często funkcję multimedialnego centrum rozrywki. Jak więc wypada pod tym względem urządzenie Sony? Ogólnie dość dobrze. Co prawda wbudowany odtwarzacz filmów cierpi na lekki niedobór kodeków i nie potrafi sobie poradzić nawet z dekodowaniem dźwięku AC3 czy też z obsługą napisów, ale te problemy są bez trudu rozwiązywane przez aplikacje dostępne w sklepie Google. Niedoskonałości rekompensuje za to jakość wyświetlanego obrazu. X-reality Engine, odpowiedzialny za podbicie barw podczas odtwarzania materiału wideo, robi świetną robotę. Filmy ogląda się z przyjemnością. Obraz, szczególnie ten w rozdzielczości 720p i wyższej, wygląda rewelacyjnie. Kolory i kontrast wyglądają wręcz bajecznie i ciężko cokolwiek zarzucić ich jakości. Sam przyłapałem się na tym, że puszczając testowo na Xperii 3 godzinną galę sportów walki, obejrzałem ją całą, bo ciężko było oderwać wzrok od ekranu. Niestety oglądanie multimediów na maksymalnie podświetlonym ekranie i z dużą głośnością powoduje lawinowe drenowanie baterii, ale coś za coś.

Sony nie zapomniało również wyposażyć swojego modelu w klasyczne radio FM, które tradycyjnie już działa wyłącznie z podłączonymi słuchawkami, pełniącymi rolę anteny. W centrum miasta Xperia znalazła tyle samo stacji co moje radio samochodowe, co uważam za dobry wynik. Jeśli ktoś chce wykorzystać Z Ultra jako odtwarzacz muzyki, to również nie powinien być zawiedziony. Jakość odtwarzanego dźwięku na słuchawkach jest dobra, choć do liderów pokroju Galaxy S III z układem Wolfsona trochę Xperii brakuje. Standardowym odtwarzaczem jest Walkman, który pozwala również na bardzo wiele modyfikacji dźwięku. Odtwarzacz posiada tradycyjny equalizer z kilkoma predefiniowanymi ustawieniami oraz kilka dodatkowych efektów. Dzięki nim możemy barwę dźwięku zbliżyć do parametrów studia, dobrze nagłośnionego salonu czy też sali koncertowej. Nie jestem fanem wykorzystywania equalizera i efektów podczas słuchania muzyki, ale muszę przyznać, że te zastosowane w Xperii są świetnie dopracowane i robią wrażenie.



Bateria

Akumulator zastosowany w Z Ultra ma pojemność 3050 mAh. Patrząc pod kątem smartfonu jest to imponująca wielkość, ale mając na uwadze gabaryty bardziej zbliżone do tabletu, to już tak różowo nie jest. Nie inaczej sprawdza się to w praktyce. Dopóki z Ultry będziemy korzystać głównie w roli telefonu telefon (czuwanie i rozmowy), czas pracy na jednym ładowaniu będzie wręcz imponujący. Godzinna rozmowa pozwuszupla baterię o jedynie 4-5%, co jest świetnym wynikiem, zaś w stanie czuwania Xperia traci energię na poziomie 1-2% na godzinę. Niestety, uruchomienie ekranu, zwłaszcza przy jego największym podświetleniu, pustoszy akumulator ekspresowo. Przeglądanie WWW to rozładowywanie na poziomie 15-20% na godzinę, granie w wymagające gry to spadek nawet rzędu 25-30% na godzinę. Ciut lepiej wypada oglądanie filmów, ale przy włączonym X-Reality Engine bateria też znika w tempie ok. 15% na godzinę. Nietrudno policzyć, że intensywnie wykorzystywany phablet może mieć problem z "przeżyciem" od rana do wieczora. Warto też pamiętać, że bateria jest niewymienialna i ładuje się do pełna w czasie ponad 5 godzin, więc planując intensywne użytkowanie Z-etki trzeba mieć pod ręką gniazdko i ładowarkę. Podejrzewam, że gdyby nie szalony pęd do wyszczuplenia obudowy do niewiarygodnych 6,5mm, to można by zmieścić w niej sporo większe ogniwo, które pozwoliło by na zdecydowanie bardziej komfortową pracę. Dizajn dizajnem, ale trochę Sony zapomniało o praktycznej stronie...

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News