DAJ CYNK

Test telefonu/tabletu Samsung N7000 Galaxy Note

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

S Pen - czyli rysik wraca z wielką klasą

Rysik zastosowany w Galaxy Note nie wymaga żadnego zasilania - wyciągamy go z rynienki i już działa. Wystarczy nacisnąć przycisk funkcyjny na jego obudowie i dotknąć ekranu, by tablet (bo w tym trybie to już mniej telefon) automatycznie zrobił screenshot i włączył się tryb edycji. Druga opcja zintegrowana z interfejsem to podwójne kliknięcie w ekran przy wciśniętym przycisku - wtedy zamiast zrzutu ekranu naszym oczom ukarze się notatnik S Memo Lite, w którym wykonać możemy szybką notatkę, a następnie przykleić ją do pulpitu. Machnięcie rysikiem z wciśniętym przyciskiem w lewo działa jak przycisk wstecz, a podobny gest do góry wywołuje menu kontekstowe. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, ze przycisk na rysiku jest zupełnie niewyczuwalny i bardzo trudno jest trzymać jednak dość wąski rysik jednocześnie wciskając tenże przycisk. Z pomocą przychodzi opcjonalne pióro Samsunga o kształcie i gabarytach długopisu. Nie jest to jednak akcesorium tanie - za 149 zł dostajemy "długopis" i dodatkowy rysik, który umieszczamy w nim niczym wkład. Z takim zestawem korzystanie z dedykowanego przycisku staje się proste, a nanoszenie notatek jeszcze pewniejsze, tylko moim zdaniem cena powinna wynosić góra połowę tego, co obecnie.

Jako, że mam za sobą przygodę z rysikami pojemnościowymi, postaram się je porównać do tego w Galaxy Note. Stylusy pojemnościowe mają zaokrągloną, gumowaną końcówkę, która ma za zadanie naśladować opuszkę palca. Ich działanie opiera się o panel dotykowy i wędrówkę ładunków elektrycznych. Pojemnościowy panel dotykowy niestety ma ograniczoną "rozdzielczość" odbioru bodźców, zoptymalizowaną pod kątem naszych palców, przez co rysowanie owszem jest możliwe, ale bez powiększania fragmentów obrazu będzie ciężko o precyzyjne linie i detale. Rysik zastosowany w Galaxy Note wykorzystuje pole magnetyczne (można zakłócić jego pracę w lekkim polu magnetycznym), jest bardzo precyzyjny i do tego rejestruje 21 poziomów nacisku, przez co bliżej mu do tradycyjnych narzędzi do rysowania niż do rysików stosowanych niegdyś w ekranach oporowych. Krótko mówiąc dostajemy taką kieszonkową namiastkę tabletu graficznego.



Podczas rysowania widoczne jest lekkie opóźnienie względem naszych ruchów. Warto też dobrze skalibrować rysik przed rozpoczęciem korzystania - by nie okazało się, że linie prowadzone są obok naciskanego miejsca. Ustawieniach znajdziemy też możliwość wybrania czy jesteśmy prawo, czy leworęczni. Niestety rysikiem Note’a nie wciśniemy pojemnościowych przycisków podekranowych, co jest możliwe w przypadku rysików pojemnościowych.

To właśnie rysik jest jedną z promowanych cech Note’a. Rysik dodawany do HTC Flyer był tylko zbędnym gadżetem, w przypadku Samsunga nie służy on jednak jedynie do bazgrania, lecz także do obsługi menu, które w wielu miejscach wykorzystuje jego potencjał. Note to wymarzony smartfon/tablet dla osób uwielbiających rysować - w kilka chwil da się wyczarować dobrą grafikę czy przerobić zdjęcie.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News