Ulefone Gemini zainteresował mnie już wtedy, gdy pisałem wiadomość o tym, że wchodzi on do sprzedaży w Polsce. Wedle materiałów prasowych jest to dopracowany smartfon, będący flagowcem w cenie urządzeń z niższej półki. Materiały prasowe i przedstawiona specyfikacja techniczna zapowiadały, że może to być naprawdę interesujące i atrakcyjne urządzenie. Zrządzenie losu chciało, że Gemini trafił w moje ręce. Dzięki temu odpowiem Wam na pytania, czy faktycznie jest to smartfon godny uwagi, czy rzeczywiście teoretyczna specyfikacja techniczna ma wprost przełożenie na rzeczywistość i czy jest to prawdziwy flagowiec.
Ulefone Gemini zainteresował mnie już wtedy, gdy pisałem wiadomość o tym, że wchodzi on do sprzedaży w Polsce. Wedle materiałów prasowych jest to dopracowany smartfon, będący flagowcem w cenie urządzeń z niższej półki. Materiały prasowe i przedstawiona specyfikacja techniczna zapowiadały, że może to być naprawdę interesujące i atrakcyjne urządzenie. Zrządzenie losu chciało, że Gemini trafił w moje ręce. Dzięki temu odpowiem Wam na pytania, czy faktycznie jest to smartfon godny uwagi, czy rzeczywiście teoretyczna specyfikacja techniczna ma wprost przełożenie na rzeczywistość i czy jest to prawdziwy flagowiec.
Najważniejsze cechy smartfonu
5,5-calowy ekran FullHD (401 ppi) wyprodukowany przez firmę Sharp, który odwzorowuje kolory NTSC na poziomie 95% i który jest pokryty szkłem Gorilla 3. generacji, z zaoblonymi krawędziami (2,5D),
64-bitowy, 4-rdzeniowy procesor MediaTek MT6737T, bazujący na rdzeniach Cortex-A53, taktowanych zegarem 1,5 GHz, i wykonany w 28 nm procesie litograficznym, sprzężony z układem graficznym Mali-T720 MP2,
Obsługa 2 kart SIM - pierwsza wspiera 4G, druga obsługuje tylko 2G/3G; formaty kart to odpowiednio micro SIM i nano SIM,
WiFi 802.11 a/b/g/n dual-band (2,4 i 5 GHz), hotspot, GPS, GLONASS, Bluetooth 4.0,
3 GB RAM-u i 32 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć maksymalnie o 256 GB za pomocą kart microSD, jednakże możemy zamontować albo dodatkową pamięć, albo drugą kartę SIM,
Android 6.0 z zapowiadaną przez producenta aktualizacją do Androida 7.0 Nougat,
USB 2.0, gniazdo słuchawkowe Jack (3,5 mm), czytnik linii papilarnych na froncie pod ekranem, cyfrowy kompas,
Podwójny aparat, na który składają się dwie jednostki: 13-megapikselowa o jasności f/2.0 oraz 5-megapikselowa; całość wsparta jest dwutonową diodą doświetlającą,
Przedni aparat do autoportretów i rozmów wideo, który został wyposażony w 5-megapikselową matrycę,
Niewymienialny z poziomu użytkownika akumulator litowo-polimerowy o pojemności 3250 mAh,
Metalowa obudowa,
Wymiary smartfonu to 154,5 mm wysokości, 76,8 mm szerokości i 9,1 mm grubości, a jego masa to 185 g,
W zestawie sprzedażnym znajdziemy, poza smartfonem, ładowarkę sieciową (5V, 1,5A), przewód USB, kluczyk do otwierania gniazda kart SIM i microSD, szkło hartowane (bez zestawu do montażu), folię ochronną naklejoną fabrycznie na ekran (z zanieczyszczeniami), nakładkę z materiału TPU (Termoplastyczny Elastomer Poliuretanowy), nazywaną przez producenta "luksusową", oraz cudaczny uchwyt na palec i instrukcję obsługi wraz z warunkami gwarancji udzielanej przez polskiego importera.
Wygląd i obudowa
Producent chce, by urządzenie pretendowało do miana flagowca - smartfonu z wyższej półki. By zrealizować to zamierzenie, do konstrukcji obudowy Gemini użyto metalu i szkła. Miało być tak pięknie, a w wyszło jak zwykle. Wykonanie tych ambitnych planów jest zatrważające.
Na szczycie telefonu, metalowe elementy obudowy "rozjeżdżają się" względem siebie. Wygląda to tak, jakby się coś miało złamać.
Plastikowe wypełnienia - tzw. fugi - pomiędzy elementami metalowej obudowy, są tak szkaradne i partacko wykonane, jakby ktoś sobie o nich przypomniał już po wyprodukowaniu urządzenia, i na siłę wciskał tam plastik, opalając go płomieniem z zapalniczki, tak by się stopił, skurczył i jakkolwiek wpasował. W dodatku wyglądają one tak, jakby miały zaraz wypaść.
Informacja sponsorowana: Jeśli potrzebujesz większych pieniędzy na nagłe wydatki odwiedź portal oddamzachwile.pl i wybierz ofertę chwilówki na raty.
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na
Google News