DAJ CYNK

Test telefonu ZTE Tania

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Tania przyzwoicie radzi sobie z zasięgiem. Telefon jest odporny na "niewłaściwe trzymanie" i nie zaobserwowałem żadnych zmian podczas zakrywania go dłońmi. Zasięg w moim miejscu zamieszkania, o czym już nie raz wspominałem, jest przeciętny. Skala zazwyczaj zapełniała się do połowy zasięgu 3G, co jest przyzwoitym wynikiem biorąc pod uwagę fakt, że mało który smartfon tak dobrze sobie u mnie radzi. Nie zauważyłem żadnych niepokojących spadków zasięgu.

Jakość wykonywanych połączeń stoi na wysokim poziomie. Rozmówcę słyszymy głośno, dźwięk jest głęboki i czysty. Również nikt nie narzekał na problemy ze zrozumieniem mnie pod czas rozmów.

Wiadomości i wprowadzanie tekstu

Kafelek oznaczony jako Messaging przenosi nas do małego centrum wiadomości. Pierwszy widok, to chronologicznie pogrupowana lista osób, z którymi ostatnio w ten sposób się kontaktowaliśmy. Po wybraniu którejś z nich widzimy wiadomości w czytelnej formie czatu. Przesunięcie ekranu w bok przenosi nas do okna, w którym widzimy którzy z naszych znajomych są dostępni w serwisach społeczościowych (o ile oczywiście je dodamy). Jedno dotknięcie ekranu i możemy prowadzić czat ze znajomymi z Facebooka.

Klawiatura ekranowa na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Zarówno QWERTY w układzie pionowym, jak i poziomym wygląda... normalnie i standardowo. Ale w połączeniu z bardzo dobrą czułością i precyzją ekranu dotykowego oraz bardzo dobrze działającą autokorektą Tania tworzy bardzo dobry telefon do pisania wiadomości. Pisanie jest na tyle wygodne, że korzystając z zainstalowanego pakietu Office napisałem cały akapit testu o wyglądzie telefonu, siedząc w poczekalni lekarza, robiąc przy tym dosłownie trzy literówki.

Klient poczty to kolejna bardzo jasna strona produktu ZTE. Nie ma najmniejszych problemów z pobieraniem i wyświetlaniem wiadomości. Maile możemy grupować w utworzonych przez nas folderach. Aplikacja jest na tyle sprawna i wygodna, że przez czas testów mocno ograniczyłem otwieranie poczty na komputerze, bo wszystkie czynności swobodnie wykonywałem za pomocą telefonu.

Zune

Pod tą krótką i trochę kosmicznie brzmiącą nazwą kryją się jednocześnie dwie rzeczy - odtwarzacz multimedialny zaszyty w telefonie oraz jedyny słuszny program do obsługi telefonów z Windows Phone, który dodatkowo jest odtwarzaczem multimediów z poziomu komputera. Dla osoby przyzwyczajonej do tego, że w celu wymiany plików na drodze telefon-komputer wystarczy podpiąć kabel i wybrać tryb pamięci masowej, konieczność korzystania z zewnętrznych programów jest bardzo przykrą czynnością. Na szczęście interfejs programu jest czytelny i łatwo w nim odnaleźć interesujące nas funkcje. Korzystanie z aplikacji zacząłem od dodania do niego folderu z muzyką i tutaj zaczęły się schody. Wszystko dlatego, że bardzo delikatnie mówiąc, mam mały nieporządek w tagach utworów. Mam wrażenie, że nie jestem jedyną osobą z tego typu problemem. W takim wypadku skopiowanie interesujących nas utworów z listy kilkunastu tysięcy ułożonych alfabetycznie pozycji graniczy z cudem. Najprostszym wyjściem w tej sytuacji jest skopiowanie pożądanych piosenek do oddzielnego folderu, a następnie dodanie go do programu. Wtedy wystarczy przenieść cały folder do pamięci telefonu i problem z głowy.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News